WOOYOUNG POV
Ta noc była dziwna głównie dlatego, że spało mi się nieziemsko dobrze. Miałem wrażenie takiej lekkości, że nie chciało mi się przewracać na drugi bok, kiedy poczułem jak dużo wysiłku muszę włożyć by podnieść chociaż rękę nieco wyżej. W głowie mieszały mi się sny, gdzie leżałem w wygodnym łóżku w pokoju tak elegancko urządzonym, że nie mógł należeć ani do Sana, ani do nikogo kogo bym znał. Śnił mi się również San i Yeosang, gdzieś jechaliśmy i coś nucili. Ich głosy były tak melodyjne, że zdawały się prawdziwe, a jednocześnie nierealne. Chciałem się przewrócić na drugi bok, ale coś blokowało mi klatkę i część talii. Poddałem się, nie miałem siły by walczyć z ciężkością własnego ciała. Kolejne wspomnienie snu mi zaświtało w głowie. Jak San pochylał się nade mną. Był blisko, niesamowicie blisko, jednak nie tak jak kiedyś w szkole, kiedy prawie musnął mnie swoimi wargami. Czułem to tak prawdziwie, gdy dotknąłem jego twarzy. Nie pamiętam co mówił, jednak słyszałem go wyraźnie. Rozpływałem się na jego głos. Najlepsza część tego snu zakończyła się niesamowicie szybko. Będę musiał przekonać się czy naprawdę ma tak niesamowicie miękkie i jędrne usta jak tylko go zobaczę. Miałem ochotę w nich utonąć bez opamiętania. Lekko wydęte, naturalnie, i tak zachęcające... Poczułem nagle jak coś przesuwa się po moim brzuchu. Znieruchomiałem w panice. Nie pamiętam jak poszedłem spać. I z kim... Ostatnio rozmawiałem z... Seonghwą? Tak, tak miał na imię, ale nie przypominam sobie, bym z nim poszedł gdziekolwiek indziej niż do toalety. Co jeśli... Ja pierdole, co ja wyprawiam?! Jeśli jestem w łazience i ktoś próbuje mi coś zrobić... Nie, chwila, jest za wygodnie. I ciepło. I nie pachnie toaletą. Nie jest też duszno. Nie byłem w stanie wstać od razu. Zmusiłem się, by przewrócić się na bok i poczułem lekki powiew na twarzy. Kiedy otworzyłem oczy ukazała mi się szyja oraz ramiona z koszulką na ramiączkach. Czułem przyjemny zapach, ale nie perfum. Po prostu... Zapach. Naturalny. I niesamowicie urzekający. Zdałem sobie sprawę jak wolno przetwarzam informacje. Przeraziło mnie to, ale nie panikowałem. Czułem się o dziwo bezpiecznie, nie wiedząc nawet gdzie jestem. Odsunąłem się trochę i podniosłem głowę do góry. Przeszył mnie szok, kiedy zobaczyłem Sana śpiącego obok mnie. Fakt, że już nieraz spaliśmy obok siebie, jednak minęło dużo czasu odkąd ostatni raz miałem taką okazję. I to jego ręka spoczywała na moim ciele. Drugą zaś miałem pod szyją. Zaraz sprawię, że będzie musiał ją amputować z braku tlenu w niej. Postanowiłem jednak jeszcze chwilę poświęcić na przyjrzenie mu się uważnie. Nie spodziewałem się, że tak szybko będzie mi dane sprawdzić teorie ze snu. Powędrowałem drżącą dłonią w stronę jego twarzy. Najdelikatniej jak mogłem dotknąłem jego wargi. Chyba sprawiło mu to łaskotki, bo zacisnął usta i przejechał po nich językiem. Zrobiło mi się zdecydowanie za ciepło. Lekko uchylone usta miał... Rzeczywiście miękkie. Takie jak zapamiętałem. A jeśli to nie był sen? Nie mógł być aż tak prawdziwy. Nie wiedziałem. Nacisnąłem na nie odrobinkę i przeciągnąłem, rozchylając je jeszcze bardziej, co niesamowicie podziałało ma moją wyobraźnię. Przeniosłem palce na linie jego szczęki i myślałem przez chwilę czy jeszcze kieruje mną alkohol czy magia obudzenia się obok niego ze świadomością niepoprawnych wobec przyjaciela uczuć. To miłe uczucie sprawiało, że wtapiałem się w pościel bardziej niż było to możliwe. Chciałem... Bardzo chciałem pokazać mu co czuję i chciałem w końcu go dotknąć, ale nie w sposób jak dotychczas. Chciałem mu pokazać jak wiele dla mnie znaczy.
Serce mi stanęło, kiedy uniósł powoli powieki i patrzył na mnie w połowie nieobecnym wzrokiem. Ujął moją dłoń i przytrzymał.
- Wooyoung... - jego poranna chrypka przyprawiła mnie o niesamowicie miłe dreszcze, które kończyły się w niekomfortowym dla mnie i dla całej sytuacji miejscu. Nie odezwałem się ani słowem. Patrzył na mnie jeszcze przez chwilę. Wyglądał przeuroczo. Jak kot, który dopiero wstał. - Jak się czujesz?
CZYTASZ
If without you [ATEEZ ff]
FanfictionWooyoung przenosi się do innej uczelni, by móc w spokoju ukończyć studia, lecz plotki nadal żyją swoim życiem. Musi się przekonać, czy i tym razem nie poczuje się samotny, jeśli znów za bardzo się wychyli. Wszystko zaczyna się komplikować, kiedy szk...