— Witajcie ponownie zgromadzeni podwładni! — powiedział mrocznie Lee Jordan. — Znaczy, uczniowie Gryffindoru i pozostałych domów. — poprawił się, mówiąc spokojnym, normalnym głosem. — Pewnie się zastanawiacie po jaki włos brody Dumbledore'a was zwołałem-
— Przejdź do rzeczy dredziarzu! — przerwał Fred, niecierpliwiąc się. Pragnął dowiedzieć się o co tu chodzi, jako że był mocno zamieszany w całe przedsięwzięcie. Lee westchnął do mikrofonu i zaczął się streszczać.
— Zapraszam was wszystkich do udziału w zabawie wymyślonej przeze mnie! Zatańcz z...! W skrócie, nasi dwaj solenizanci po wykrzyczeniu przeze mnie hasła mają 10 sekund na znalezienie dziewczyny, która pasuje do hasła. Na przykład puchonka! Albo szatynka! Chyba każdy już rozumie, dobrej zabawy misiaki!! — skończył Jordan kłaniając się lekko zza swojego stanowiska dj-a.
Początek gry nie był najciekawszy, jednak z czasem przyspieszała muzyka, jak i szybkość wypowiadania haseł przez Jordana.
— Ślizgonka! — krzyknął Lee, a Maggie zmroziło. Na imprezie były tylko dwie ślizgonki. Ona i Alexandra Winchester.
Zanim Mag zdążyła cokolwiek więcej przeanalizować, została pociągnięta na parkiet. Czym prędzej podniosła wzrok na jednego z bliźniaków, którym oczywiście musiał być George.
— Znowu się widzimy na parkiecie, księżniczko. — zaśmiał się cicho Weasley. Maggie delikatnie wywróciła oczami, nie potrafiąc powstrzymać uśmiechu wkradającego się na jej twarz.
— Właśnie widzę, księciuniu. — odparła ze śmiechem. Spojrzała kątem oka na Freda, aby sprawdzić czy znalazł w tłumie Alex.
Owszem, znalazł ją i to dosyć szybko. Na dodatek tańczyli razem bardzo dobrze, znakomicie wręcz. Śmiali się dużo, cały czas. Mag uśmiechnęła się na ten widok. George widząc uśmiech swojej dziewczyny spojrzał w tą samą stronę i sam uśmiechnął się pod nosem.
Muzyka stała się bardziej energiczna i George obrócił Mag w tańcu. Przez głowę Weasley'a przechodziło teraz setki, tysiące myśli. Tak bardzo chciał teraz pocałować Mag, pokazać innym, że jest jego. Równie szybko, jak napływały kolejne myśli, objął ją w talii i pocałował odrzucając wszystkie myśli, które blokowały go od zrobienia tego.
Mag na ułamek sekundy stanęło serce. Nie miała pojęcia, jak zareagować, co zrobić. Jej mózg nie potrafił przeanalizować żadnej myśli. Po chwili instynkt kazał jej oddać pocałunek i tak też zrobiła, a po sekundzie usłyszała dopingujące krzyki innych uczniów.
Nawet Fred i Alex przestali tańczyć, popatrzyli na sekundę na całującą się parę, a potem na siebie, wybuchając krótką salwą śmiechu. Oczywiście ogarnęli się i również zaczęli kibicować przyjaciołom.
Para oderwała się od siebie, gdy zabrakło im tchu. Mag patrząc w oczy George'owi, powiedziała krótko:
— Zabiję cię kiedyś, Weasley.
~•~
Wielkim zdziwieniem dla Maggie była pozytywna reakcja uczniów na ich związek, jednakże wynikało to pewnie z faktu, że tymi uczniami w większości byli Gryfoni, Krukoni i Puchoni. Z domu Salazara Slytherina były zaledwie dwie osoby (Mag oraz Alex).
Dobiegała już druga w nocy, a ludzie dalej się bawili, tańczyli na parkiecie i pili ile mogli. Pili oczywiście tylko ci od 16 lat wzwyż, choć i tak niestety nie udało się wyłapać kilku wyjątków, co wyjątkowo irytowało Wood.
Maggie wraz z George'em, Fredem, Marcusem, Theą, Alex i Lee siedzieli na dwóch kanapach naprzeciwko siebie śmiejąc się i rozmawiając. Wszyscy byli choć trochę podpici, co nie uszło ich uwadze. Ale co mogli powiedzieć, nie chcieli się dzisiaj oszczędzać, co niezwykle odbije się na nich już rano.
YOU ARE READING
Nie Bądź Dzieckiem ☞☜ George Weasley
FanfictionŚlizgonka i Gryfon. To zwykle nie idzie w parze, dopóki nie pozna się obu stron. ❝- Ja ci podaję składniki, ty układasz je w kolejności. - zarządziła dziewczyna biorąc stołek i stanęła na nim aby dosięgnąć najwyższych półek. - I nie, nie potrzebuje...