ROZDZIAŁ PIĘTNASTY

312 17 3
                                    


                – Chodźcie, chodźcie, chodźcie – wołała Tori, prowadząc swoich przyjaciół do teatru.

– Wow – przyznał zaskoczony Aaron. – Nieźle tu.

– Co nie?

Przybiłam dziewczynie piątkę.

– Nieźle, Vega. Dobra robota.

– A ta babka z restauracji, którą ledwo co znasz, pozwoliła nam wystąpić tu za darmo? – dopytała ze zmartwienie Jade.

– Tak, to budynek jej męża i możemy nieodpłatnie wynająć go na dwa tygodnie, więc będziesz miała więcej kasy na dekoracje i tak dalej.

– Nieźle cię ustawiła – skomentował Aaron, siadając na krześle.

– No? Kochasz mnie? Uwielbiasz? Tak, uwielbiasz! Dalej, przytul Tori! – Dziewczyna wyciągnęła do niej ramiona.

Jade jedynie popatrzyła na nią bez żadnych emocji.

– Żartobliwie uderzę cię w ramię, jakbyśmy się przyjaźniły – zasugerowała, na co uzyskała odpowiedź w postaci kiwnięciem głowy.

– Może być.

– Okej – mruknęła Jade, po czym udała się w stronę sceny. – No dobra, mam sporo pracy. Muszę zapytać Sinjina, czy pomoże mi z dekoracjami. Może Robbie zajmie się oświetleniem, jeśli...

Przerwała jej kobieta w jaskrawozielonej marynarce, która gwałtownie pojawiła się w budynku.

– Cześć!

– Dzień dobry.

Nieznajoma się uśmiechnęła.

– Patrzcie, to Tori Vega i jej piękne kości policzkowe – pochwaliła, co wywołało u młodej brunetki rumieniec.

– Dzień dobry – przywitała ją. – Jade, to jest pani Lee z Wok Star.

– Oo, miło panią poznać.

– To nasza scenarzystka?

– To ona!

– Jestem Jade, to mój chłopak, Aaron, a to moi najlepsi przyjaciele, Zoey i Beck.

– Ja jestem chłopakiem. – Aaron uniósł swoją butelkę z wodą.

– A my przyjaciółmi! – dodał Beck, posyłając kobiecie dziecięcy uśmiech.

– Hej! To ty byłaś Aniołkiem Charliego! – Kobieta sapnęła. – Chodź, zrobimy sobie zdjęcie!

Pospiesznie podała aparat Jade i ściągnęła Zoey z kolan Becka.

– Jak miło cię poznać.

Zoey posłała jej szeroki uśmiech, odwzajemniając jej uścisk.

– Panią również.

– Chciałam bardzo podziękować za to, że...

Pani Lee przerwała West, gdy jednocześnie przeglądała dopiero co wykonane zdjęcia.

– Aj, nie ma sprawy! Cieszę się, że będziesz mogła wystawić swoją sztukę.

– Um... Dziękuję. Już się nie mogę doczekać, aż pani ją przeczyta.

– Już przeczytałam.

– Och, wczoraj dałam jej kopię scenariusza – wtrąciła Tori.

– Przeczytałam ją w wannie.

Jade uśmiechnęła się niepewnie.

– I podobała się?

Pani Lee przytaknęła.

ELECTRIC TOUCH ━ BECK OLIVEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz