– Robbie jest w szpitalu – powiedział Beck, przez co Zoey podniosła wzrok znad zlewu i kąpiącej się w nim Aurory.
– Dlaczego?
– Rex powiedział, że samochód zaparkował mu w tyłku.
Chłopak złapał miękki, różowy ręcznik. Roczna dziewczynka wyciągnęła do niego ręce, dlatego owinął ją miękkim materiałem, a następnie delikatnie położył na łóżku Zoey.
– Rex powiedział? – Zachichotała Zoey, otwierając torbę Aurory, z której wyciągnęła pieluchę i ubrania.
Beck skinął głowa.
– Napisał do mnie SMS-a.
Kręcąc głową, Zoey rzuciła ubrania na łóżko i zaczęła wycierać Aurorę, która zachichotała, dotykając jej twarzy.
– Już jesteś czyściutka! O mój Boże, mi Amor! – Zoey zagruchała dziecięcym głosikiem, jednocześnie wcierając olejek dla dzieci w buzię Aurory.
Roczna dziewczynka otworzyła usta, aby krzyknąć, ale wydała z siebie tylko cichych pisków.
– Okej, więc co robimy? Jedziemy do szpitala?
Beck teraz leżał na łóżku z jedną ręką na czole. Jego ukochana przekręciła dzieciaka na brzuch, zaczynając wcierać jej oliwkę w plecy.
– Chyba tak. Cat mnie o to prosiła, żeby nie musiała nikogo prosić o podwózkę.
Zoey skinęła głową i założyła Aurorze pieluchę, a następnie ubranie.
– Dobra, załóżmy jej skarpetki i możemy iść.
– Dać jej wodę czy coś?
– Um, tak. Mógłbyś nalać jej lemoniadę do kubka niekapka i trochę ciepłego mleka do butelki? Och, w lodówce są też jakieś owoce, może później będzie chciała.
Aurora zaczęła marudzić ze zmęczenia, a Zoey zaczęła kołysać ją do snu, a gdy już odleciała do krainy Morfeusza, ta położyła ją w foteliku samochodowym i zniosła ją na dół.
⋆。 ̊ ☁ ̊。⋆。 ̊☽ ̊。⋆
Kiedy Zoey i Beck dotarli do szpitala, wszyscy już tam byli i oglądali zdjęcie rentgenowskie Robbiego.
– W twoim tyłku zaparkował prawdziwy samochód? – zapytała Zoey, opierając się o wózek Aurory. Wszyscy pokiwali głowami.
– Co to za samochód? – odezwała się Cat.
– Wygląda jak samochód sportowy. – Andre powiedział, patrząc na samochód.
– Tak, to Pontiac – wtrącił Robbie.
– Och! – mruknęli ze zrozumieniem.
– Kiedy to się stało? – spytała Trina, wskazując na Becka i Zoey, którzy stali za wózkiem.
– Tak, to trwa dziewięć miesięcy, prawda? – dodała Jade z uśmiechem.
– Tak, kochani, byłam w ciąży przez trzy godziny, a kilka minut temu urodziłam roczne dziecko – burknęła Zoey sarkastycznie, podnosząc daszek, aby inni mogli zobaczyć twarz Aurory. – To jest Aurora, jest jedynaczką i opiekuję się nią.
Następnie odpięła Aurorę, a ta otworzyła swoje brązowe oczy, patrząc na wszystkich ze smoczkiem w ustach.
– Przywitaj się ze wszystkimi, laleczko. – Zoey poleciła, podnosząc ją i odgarniając jej trochę włosów z twarzy.
CZYTASZ
ELECTRIC TOUCH ━ BECK OLIVER
FanfictionNie wszystkie ładne dziewczyny są szczupłe. © funsizedbby | 2022-2023