ROZDZIAŁ DWUDZIESTY SZÓSTY

265 10 1
                                    


                – Halo?! – zawołał Sikowitz. – Proszę o uwagę! Tutaj na górze. Macham, widzicie moją rękę poruszającą się tam i z powrotem? Proszę!

W tamtym momencie Jade weszła na stół i krzyknęła:

– Zamknijcie się!

Dzięki temu uczniowie zamilkli.

– Ach, Jade, taka słodka i kobieca – powiedział sarkastycznie, gdy ta z powrotem usiadła. – A teraz przedstawiam wam człowieka, którego nie trzeba przedstawiać. Urodził się nad rzeką, w Kentucky, dawno temu, w roku 19...

– Sikowitz...

– Dyrektor Eikner!

– Uczniowie i nauczyciele, z ogromnym żalem zawiadamiam, że z dniem dzisiejszym rezygnuję ze stanowiska dyrektora Hollywood Arts.

Szczęka Zoey opadła w szoku. Wszyscy zaczęli rozmawiać ściszonym tonem.

– Okej, cii, proszę, wstrzymajcie się od szeptania. To nie tak, że nie lubię prowadzić tej szkoły, bo to nieprawda. Ale zakochałem się w kobiecie z Tahiti – ogłosił w chwili, gdy podeszła do niego kobieta z bananem. – I chcę spędzić czas z nią i jej ludźmi.

Sikowitz wyjął jej banana z ręki, ugryzł go i odszedł. Nagle usłyszeli pisk opon i krzyki, przez które wszyscy odwrócili głowy w stronę parkingu. Czerwony Mini Cooper wjechał bezpośrednio w rower. Zoey potrząsnęła głową i kontynuowała jedzenie lunchu, podczas gdy Beck ucałował ją w głowę.



─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───



                – W porządku, Tori i Jade, zagracie męża i żonę! – ogłosił Sikowitz, zawiązując czapeczkę Cat.

– Ja będę żoną – oznajmiła Tori.

– No nie pierdol – warknęła druga z dziewczyn.

– A oto wasze nowe, syntetycznie rude dziecko!

– Poczekaj, zanim zaczniemy, mam trzy pytania...

Sikowitz uciszył ją, wpychając jej smoczek do ust.

– W porządku, zaczynajcie! Wasz dialog powinien pokazywać, jakie jesteście szczęśliwe. – Zaczął podskakiwać. – Ale w podtekście jest gniew, więc musicie mówić, że jesteście szczęśliwe ze złością. I AKCJA!

Jade i Tori wzdrygnęły się, słysząc jego krzyk.

Tori rozpoczęła scenę głośnym:

– Hej! Tak się cieszę, że się pobraliśmy i mamy to urocze, małe dziecko! – wrzasnęła ze złością.

– Ja tak samo! – powiedziała Jade „męskim" głosem. – Powiem ci, nic na tej planecie nie rozgrzewa mojego serca bardziej niż widok tego magicznego dziecka, które tam siedzi.

Cat wyjęła smoczek z ust, zaczynając gaworzyć.

– Och! Słyszeliście ją?!

W tamtym momencie drzwi się otworzyły i do środka weszła Hellen z nieznaną reszcie blondynką.

– Przepraszam, nie chcę przeszkadzać, ale i tak to zrobię. Witajcie, dzieci. Sikowitz.

– Hellen. – Mężczyzna powitał ją tym samym tonem.

– No cóż, wpadam tak do wszystkich klas, żeby się przywitać i przedstawić osobiście. Wiecie, żeby poznać tę szkołę. – Wzdrygnęła się, gdy jej wzrok zatrzymał się na Robbiem. – Um, widzisz go? To ten szalony chłopak, którego rower przejechałam.

ELECTRIC TOUCH ━ BECK OLIVEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz