Tori szlochała na scenie, a Andre trzymał dłoń na jej ramieniu.
– Pani Travis, proszę mnie posłuchać.
– Co?
– To prosta operacja. Wykonywałem ją już tysiące razy. Nic pani nie będzie.
– A jeśli coś się stanie? J-jeśli umrę na stole? M-mam t-trójkę dzie...
– Mhm – mruknął Sikowitz, uważnie się jej przyglądając.
– Mam trójkę dzieci!
– Ta... Sorki, dzieci, wybaczcie mi. – Nauczyciel odepchnął Andre, który stał na jego drodze. – Nie chciałem przeszkadzać, ale Tori, popatrz na tę czerwoną kropkę.
Dziewczyna uważnie się jej przyjrzała, a wtedy on głośno krzyknął, przez co ona upadła na ziemię.
– Sikowitz! – pisnęła. – Prawie zesrałam się ze strachu!
– Dlaczego przestałaś płakać?
– Co?
– Grałaś rolę płaczącej kobiety, która właśnie się dowiedziała, że muszą zrobić jej operację. Dlaczego wyszłaś z roli?
– Bo nam przerwałeś i krzyknąłeś mi prosto w twarz!
Sikowitz westchnął, kręcąc głową.
– Tori i Andre, usiądźcie. Nauczę was o systemie Stanisławskiego, dzieciaki. Zoey, powiedz im, co to znaczy – polecił i wskazał na szesnastolatkę.
– To oznacza, że kiedy grasz jakąś postać, nie możesz wyjść z roli bez względu na to, co się wydarzy. Nawet poza sceną.
Kiedy zadzwonił dzwonek, podniosła swoją torebkę z podłogi i zaczęła wstawać. Beck objął ją ramionami i złożył pocałunek na jej ramieniu. Już mieli wyjść z sali, kiedy Sikowitz głośno westchnął. Z tego powodu wszyscy na niego popatrzyli, a Zoey przewróciła oczami.
– Przepraszam, że cię rozczarowaliśmy – zaczęła Tori.
– Tak, ale system Stanisławskiego jest głupi... – dodał Robbie, na co wszyscy mu przytaknęli.
– Ta, chyba tu nie o to chodzi – wtrąciła sarkastycznie Jade.
– Tylko prawdziwi, profesjonalni aktorzy potrafią nie wyjść z roli bez względu na wszystko. – Nauczyciel wzruszył ramionami. – Czasami zapominam, że jesteście tylko dziećmi. Amatorzy.
Cat otworzyła buzię z niedowierzaniem.
– Nazwał nas amatorami!
– Ten jebnięty nauczyciel zrobił wam exposing! – Zaśmiał się Rex. – Cudownie.
– Oj, wybaczcie. Nie chciałem was urazić, amatorzy.
– Znowu to zrobił! – pisnęła Cat.
– Moim zdaniem system Stanisławskiego wcale nie jest trudny.
– W takim razie proponuję wyzwanie! – Sikowitz wszedł na scenę.
– Jakie wyzwanie?
– Kto chce nocować w moim domu?
Zoey podskoczyła z ekscytacją.
– Ja! – powiedziały jednocześnie z Jade, a następnie przybiły sobie piątkę. Wszyscy popatrzyli na nie zaskoczeni.
– No weźcie, nie chcecie zobaczyć, jak ten wariat mieszka? – dopytała West. – Bez urazy.
CZYTASZ
ELECTRIC TOUCH ━ BECK OLIVER
FanfictionNie wszystkie ładne dziewczyny są szczupłe. © funsizedbby | 2022-2023