8.

689 26 1
                                    

Pov: Tom.

Spałem sobie i nagle usłyszałem bieganie. Wstałem pocierając oczy.

-Tom jest 7:32 zaraz szkoła. - powiedziała słodka rose.

-Odwołali nam pierwszą lekcję. - powiedziałem.

-Co z tego idę się wykąpać. - powiedziała i pobiegła w góre.

Wywróciłem oczami śmiejąc się. Poszedłem do siebie i przebrałem się. Popsikałem się ulubionymi perfumami i z szedłem na dół.

-Gdzie byłeś? - zapytał bill siedząc w kuchni.

-U Rose. - odpowiedziałem szczerze.

-Daj jej spokój nowa jest. - powiedział bliźniak chwytając się za głowe.

-O co ci chodzi? - zapytałem zdziwiony.

-Nawet nie próbuj jej podrywać. Daj jej chwile odpocząć. - powiedział chłopak.

-Stary tylko gadaliśmy. - powiedziałem.

-Jak tylko usłysze że coś zrobiłeś udusze cię. - odpowiedział chłopak wracając do jedzenia płatków.

O 8:40 czekaliśmy na Rose. Dziewczyna wsiadła do auta i ruszyliśmy. Pierwsza nasza lekcja to wf. Przebraliśmy się w stroje i czekaliśmy na nauczyciela. Nasza sala jest rozdzielona na 2 strefy jedna to sala gimnastyczna podobna wielkości do naszej szkoły podzielona na pół dla dziewczyn i na chłopaków a droga strefa to ta na dworze. Chłopacy zawsze mieli na dworze ale dzisiaj padał deszcz a więc mieliśmy w sali. Lekcja się zaczeła a więc i my zaczęliśmy ćwiczyć. Dziewczyny grały w siatkówkę a chłopacy w ręczną. W połowie podniosłem koszulkę wycierając czoło. Kontem oka zobaczyłem Rose która się rumienie i odwraca na pięcie.

Pov: Rose.

Co chwile spoglądałam na Toma odruchowo. W końcu nadszedł moment w którym chłopak podniósł koszulkę pokazując swojego absa. Poczułam jak poliki mnie zaczynają piec i odwróciłam się na pięcie. Poprosiłam pana czy mogę wyjść do toalety. On pozwolił a ja szybko wyszłam. Ruszyłam do szatni jak wpadłam na Toma.

-Podglądasz mnie? - zapytał chłopak.

-Nie? - powiedziałam nie rozumiejąc oco chodzi chłopakowi.

-Wcale się zarumieniłaś jak podniosłem koszulkę. - powiedział bawiąc się kolczykiem.

-Słuchaj nie patrzyłam specjalnie poza tym po co podnosisz koszulkę myślisz że ktoś leci twojego absa? - zapytałem prześmiewczo. Tak ja na niego lecę coś nie tak?

-Na pewnooo. - powiedział chłopak ponosząc koszulkę.

Zaśmiałam się i przewróciłam oczami. Uderzyłam chłopaka w brzuch i poszłam przed siebie. Po paru krokach uśmiechnęłam się bardzo mocno i wszedłam do szatni. po paru minutach przyszła reszta dziewczyn. Przebrałam się najszybciej jak umiem i wyszłam. Tom stał oparty o ścianę.

-Hej słodka. - powiedział uśmiechając się.

-Siema dredowaty. - powiedziałam także się uśmiechając.

-Idziemy. - zapytał chłopak.

-Nie? Jeszcze Bill. - powiedziałam unosząc brwi.

-O boże. - powiedział bliźniak przewracając oczami.

Bill po paru minutach wyszedł i poszliśmy razem. Siedziałam na lekcji przeglądając komórkę aby nauczycielka nie widziała.

-Młoda co to za telefon nie przesadzasz? - zapytał Tom.

-Słucham? - zapytałam patrząc na chłopaka.

Złapaliśmy kontakt wzrokowy i poczułam coś dziwnego w brzuchu. Jego oczy czekoladowe patrzyły na mnie. Lekko się zarumieniłam ale i tak nie odwracałam wzroku.

-Słodziaki lekcja jest, potem się podrywajcie. - powiedziała nauczyciela śmiejąc się.

Odwróciliśmy wzrok od siebie i zaczeliśmy słuchać. Lekcja się skończyła i Tom sobie poszedł. Wyszłam idąc przed siebie.

-Hejka. - powiedziała Lily podchodząc obok mnie.

-Hej? - odpowiedziałam zdziwiona.

-Widziałam że bardzo się dogadujesz z Tokio Hotel. - powiedziała.

-Tak jesteśmy blisko siebie trochę. - odpowiedziała chyba mówiąc prawdę.

-Widzę jak Tom się na ciebie patrzy jesteście razem? - zapytała dziewczyna uśmiechając się wrednie.

-Nie, jesteśmy tylko przyjaciółki bliski. - powiedziałam tym razem zgodnie z prawdą.

Rozmawialiśmy chwile razem i zaczeła się lekcja. Siedziałam znowu obok Toma. Pisaliśmy do ciebie karteczki. "Za 2 tygodnie robimy imprezę przyjdź z tą swoją przyjaciółką". Zaśmiałam się i odpisałam "Nie przyjaźnimy się ale moge ją zaprosić. Podoba ci się?". "Nie ale wydaje się być git" odpisał.

-Tom i Rose proszę w tej chwili przestać to nie luźna lekcja. - powiedziała nasza wychowawczyni.

-Jasne bardzo przepraszam. - odpowiedziałam szczerze.

Przez resztę lekcji było już spoko. Gadałam dużo z Lily. Chyba się zaprzyjaźniłyśmy. Zaprosiłam ją na tą imprezę za jakieś 2 tygodnie. Dziewczyna mi zaproponowała wyjście w sobotę do galerii. Niby mam sukienkę ale może kupie coś do makijażu. Lekcje się skończyły a ja szłam zapatrzona w telefon.

-Ej Rose czekamy na ciebie idziesz? - zapytał Bill. - szukaliśmy cię.

-Przepraszam już idę. - powiedziałam odkładając telefon.

Pojechaliśmy do domu. Wszedłam do swojego domu i napisałam do chłopaków czy nie chcą zjeść ze mną. Odpisali że spoko a więc zamówiłam sushi. Po chwili chłopaki przyszli.

-A to nie ma Georga i Gostava? - zapytałam zdziwiona.

-Nie ma. - powiedział Tom wzruszając ramionami.

-Nie mam nigdy czasu aby ich poznać bardziej. - powiedziałam lekko poirytowana.

Jedzenie przyszło i zjedliśmy je w dobrym humorze. Chłopacy poszli a ja poszłam się wykąpać. Przebrałam się w piżamkę i umyłam zęby. Spakowałam się do szkoły i popisałam z Lily. Koło 22 poszłam już spać.

My first real love.  / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz