Pov: Rose.
Wstałam i od razu chwyciłam za telefon. Nie byłam totalnie wyspana. Oczy miałam podkrążone a włosy wywalne na wiele stron. Poszłam się wykąpać. Umyłam zęby i pomalowałam się. Ubrałam dresy i jakiś top. Ubrałam buty i wyszłam z domu. Zakluczyłam drzwi i poszłam na posesję bliźniaków. Nie jestem pewna o której skończyli imprezę bo jak ja zasypiałam jeszcze muzyka grała. Weszłam do domu i poszłam do salonu. Usiadłam na fotelu ziewając. Patrzyłam się na dom. Wyglądał naprawdę bardzo dobrze. Po chwili zszedł Gustav zaspany.
-Rose. - powiedział przytulając się.
-Możesz być ze mną szczery? - zapytałam.
-Jasne że tak. - odpowiedział.
-Bardzo było słychać naszą kłótnie? - zapytałam z nadzieją że nie.
-Aaaa no nie było prawie słychać co ty mówisz ale niestety to co Lily to bardzo. - odpowiedział łapiąc się za kark.
Schowałam ręce twarz i się załamałam. Po chwili ktoś zszedł na dół spojrzałam w tamtą stronę.
-Hej. - powiedziałam do Toma.
-Hejka. - odpowiedział.
Jak zobaczyłam jak wygląda zaśmiałam się. Jego dredy były podniesione. Oczy miał prawie zamknięte. Poszedł do kuchni i zrobił sobie kawę.
-Mam pomysł wy się ogarnijcie a ja zrobię coś na śniadanie? - zapytałam bardziej bez pytania.
-Dobra idę obudzić Billa i Georga. - powiedział Gustav i poszedł.
Wyciągnęłam wszystkie składniki na gofry. Jak zaczęłam mieszać poczułam jak ktoś się przytula do mnie od tyłu. Odwróciłam się powoli. Był to Tom. Przytuliłam się po prostu do niego bez słowa. Łza zebrała mi się w oku.
-Hej mała. - powiedział zadowolony.
-Idź się ogarnij jeszcze trochę masz czasu. - odpowiedziałam wracając do mieszania.
Tom poszedł a ja zaczęłam smażyć gofry. Podczas gdy one się smażyły. Ja obierałam owoce i wrzucałam do miski pokrojone w kosteczkę albo paski. Po 30 minutach było już wszystko skończone. Postawiłam wszystko na stół.
-Ej no miała być chwila a nie 30 minut! - wykrzyczałam.
Pierwszy zszedł Tom. Potem Gustav i George. Na końcu Bill jak zawsze. Podczas jedzenia cały zespół opowiadali mi co była na imprezie. Widziałam kontem oka jak Tom patrzy się na mnie i uśmiecha.
-Dobre. - powiedział Bill zadowolony. - nie chcesz z nami zamieszkać?
-Jestem za. - dodał Tom.
-No chyba nie. - odpowiedziałam śmiejąc się.
Wszyscy zaśmiali się. Jak skończyli jeść odnieśli talerze a ja je włożyłam do zmywarki. Wszyscy poszli się ubrać, ogarną no nie wiem cokolwiek. Jak chciałam pójść do toalety ktoś mnie podnósł. Nie chciałam się wyrywać aby nie uderzyć nikogo.
-Możesz mnie zostawić? - zapytałam lekko poirytowana.
-Nie bardzo. - powiedział Tom.
-Ziommm do toalety muszę. - powiedziałam błagalnie.
Tom poszedł do swojego pokoju ze mną. Westchnęłam głośno. Chciałam pogadać z chłopakiem ale nie teraz to zbyt szybko. Chłopak położył mnie na łóżku a sam położył się obok.
-Możemy pogadać? - zapytał chłopak bawiąc się moimi włosami.
-Tom musimy teraz? - zapytałam.
-Nie chcesz? - zapytał się Kaulitz.
-Nie jestem za to gotowa teraz - powiedziałam zgodnie z prawdą.
-Okej. - powiedział po prostu się przytulając.
Oddałam uścisk. Tom bawił się moimi włosami aż zasnęłam. Obudziłam się dopiero jak poczułam że muszę pilnie do toalety. Wstałam i podeszłam do drzwi w pokoju. Załatwiłam swoje potrzeby i umyłam ręce. Wyszłam powoli z pokoju najciszej jak mogłam. Podeszłam do schodów i zobaczyłam chłopaków siedzących na fotelu. Zobaczył mnie George ale pokazałam aby nic nie mówił.
-Słodko wyglądacie. - powiedział George chyba zmieniając temat.
-To fakt zmieniłeś się odkąd poznałeś Rose. - powiedział Gustav.
-Jesteś bardziej uczuciowy. - wtrącił się bill.
-Może, Rose to niezwykła dziewczyna. - powiedział Tom uśmiechając się.
-Kiedy wyznasz jej uczucia? - zapytał Bill.
-Obiecała że pogada ze mną jak będzie gotowa nie zmusze jej, niech się nie śpieszy. - powiedział Kaulitz wzruszając ramionami.
-Zrób bo poważnie i w odpowiednim momencie. - powiedział Gustav.
Podczas słuchania tego niedowierzałam. Poszłam po cichu do pokoju. Zamknęłam drzwi najciszej jak umiem. Po chwili otworzyłam drzwi najszybciej jak umiem. Przetarłam oczy udając zaspaną. Zszedłam i przytuliłam się do każdego. Usiadłam na środku pomiędzy Tomem a Billem.
-Hej chłopaki. - powiedziałam.
-Siema. - odpowiedzieli.
-Kiedy jadą chłopacy? - zapytałam patrząc na Gustava i Georga.
-Na koniec tygodnia bo dach nam się zawalił się szkole niedawno. - powiedział Gustav.
-Ooo to robimy maraton filmowy? - zapytałam błagalnie.
-No spoczko to ja idę po coś do jedzenia. - powiedział Bill wstając.
-To ja zamówie maka. - powiedział ucieszony Tom.
Powiedzieliśmy wszyscy co chcemy. Tom poszedł zamówić jedzenie a ja z Billem poszliśmy po miski i jedzenie. Wsypaliśmy ogromną paczkę skitelsów do miski. Chwyciliśmy chrupki, żelki, ciasteczka po prostu wszystko co słodkie. Wróciliśmy i wybraliśmy film. Akurat jak skończyliśmy wybierać film zadzwoniło jedzenie. Tom zapłacił i przyszedł z 5 torbami jedzenia i wrócił po picie.
-Aaa ale się cieszę że możemy spędzić razem czas i że pomagacie mi w ciężkiej chwili z Lily. - powiedziałam ciesząc się.
Wszyscy się zaśmiali. Zaczęliśmy oglądać jakiś film. Jak się skończył włączyliśmy horror. Po pierwszym kolejny i kolejny. Poczułam jak oczy mi się zamykają. Zasnęłam leżąc na fotelu.
CZYTASZ
My first real love. / Tom Kaulitz
Teen FictionA co gdyby tak z dnia na dzień zerwać z chłopakiem i przeprowadzić się do Niemiec? Rose po rozstaniu przeprowadza się do Berlina, gdy wpada na przypadkowego chłopaka. Przeprasza za swoją nie uwagę. Tego samego dnia jednak się dowiaduje że to światow...