Pov: Tom.
Po szkole pojechaliśmy odwieźć Rosie do domu. Siedziałem w domu i próbowałem się ogarnąć. Oczywiście bill mi też pomagał bo sam bym nie cały rady. Ubrałem się jako tako sobie i poszedłem umyć zęby. Zszedłem na dół biorąc kluczyki od porsche.
-Pamiętaj niezapominajki z białymi różami. - powiedział Bill. - bądz sobą.
-Dziękuje. - powiedziałem przytulając się do Billa.
Brat oddał uścisk. Wsiadłem w auto i pojechałem do kwiaciarni. Patrzyłem na kwiaty jak podeszła do mnie pani.
-Oo to znowu ty. - powiedziała śmiejąc się.
-Takkk ma może pani niezapominajki z białymi różami? - zapytałem z nadzieją.
-Nie ale mogę zrobić bukiet. Z jakiej okazji? - zapytała pani.
-Na randkę idę. - powiedziałem dumny.
-Ale dorosły mężczyzna. - powiedziała pani śmiejąc się.
Zrobiła najpiękniejszy bukiet jaki mogła. Wyglądał tak.
Zapłaciłem i wsiadłem w auto. Wróciłem do domu i pokazałem szybko kwiaty Billowi. Podział że śliczne i że na pewno się spodobają. Podszedłem pod drzwi dziewczyny i zapukałem. Zobaczyłem śliczną Rosie ubierającą kolczyki ode mnie. Spojrzałem na nią jak wygląda. Bosko jak zawsze.
Pasował kolor do kwiatków.
-To dla ciebie. - powiedziałem dając kwiaty.
-Dziękuje. - powiedziała dziewczyna dając mi buziaka. - czekaj włoże je do wazonu.
Dziewczyna wbiegła do domu a ja rozejrzałem się dokoła ulicy. Zobaczyłem Billa który patrzył za okna. Pokazałem mu środowy palec a w międzyczasie wróciła Rosie. Zamknęła dom i chwyciła mnie z rękę. Poszliśmy w stronę wesołego miasteczka. Rozmawialiśmy w zasadzie o wszystkim. Chciałem dzisiaj jej powiedzieć o koncercie.
-Rosie bo muszę ci coś powiedzieć. - zacząłem.
-Wesołe miasteczko!!! - wy krzyczałam podskakując.
-Słodziak. - powiedziałem cicho.
-Chyba ci przerwałam. - powiedziała spoglądając na mnie.
-Nie spokojnie potem ci powiem. - powiedziałem wzdychając.
Weszliśmy do środka a oczy dziewczyny się świeciły na wszystko. Kupiłem nam owoce w czekoladzie które zjedliśmy na pół. Poszliśmy na jakieś szybkie cosie. Poszliśmy na automaty. Tak jak mówili chłopacy wygrałem misia dla dziewczyny. Była zadowolona bardzo.
-Najlepszy dzień na świecie. - powiedziała zadowolona bardzo.
-Mam coś jeszcze dla nas. - powiedziałem biorąc ją za rękę.
Weszliśmy na diabelski młynek. Pierwsze 2 kółka podziwialiśmy widoki.
-Chce ci coś powiedzieć. - powiedziałem łapiąc dziewczynę za ręcę.
-To Tom Kaulitz!! - wy krzyczałam dziewczyna miejsce przed nami.
-Tak to ja. - powiedziałem wywracając oczami. - wracając.
-Mogę zdjęcie!! - wykrzyczała zadowolona.
-Mogę coś powiedzieć? - zapytałem wkurzony.
-Jasne przepraszam. - powiedziała już ciszej.
Gdy chciałem wyznać uczucia nasza przejażdżka się już skończyła. Wysiadłem wzdychając.
-Co chciałeś mi powiedzieć? - zapytała dziewczyna.
-To mogę zdjęcie? - zapytała fanka podchodząc.
Zamknęłem oczy wzdychając. Byłem wkurwiony ale nic nie zrobię. Zrobiliśmy zdjęcie z dziewczyną i ona się przytuliła najpierw do Rosie potem do mnie.
-Mega do ciebie pasujecie czekam aż będziecie razem. - powiedziała podekscytowana dziewczyna.
-No wiesz. - powiedziałem spoglądając na dziewczynę.
-Jasne przepraszam. - powiedziała odchodząc.
-Słodka. - powiedziała dziewczyna uśmiechając się pokazując ząbki.
-Oh boże czemu ja mam do ciebie taką słabość. - powiedzkałem.
Chwyciłem dziewczynę za rękę i zaprowadziłem w miejsce gdzie odlatują samoloty obok ale jednak w parku rozrywki.
-Jak wiesz Rosie Parker podobasz mi się od dawna. Chciałbym cię może zapytać czy nie chciałbyś zostać moją dziewczyną? - powiedziałem totalnie zawstydzony.
Dziewczyna spojrzała na mnie a w jej oczach pojawiły się od razu łzy. Pocałowała mnie przytulając.
-Biorę to odpowiedź jako tak. - powiedziałem.
-No jasne że tak. - powiedziała dziewczyna.
Nie mogłem się powstrzymać aby się nie uśmiechać. Pocałowałem jeszcze dziewczynę i pochodziliśmy chwile. Wróciliśmy do domu uśmiechnięci.
-Cudownie dzisaj było. - powiedziała dziewczyna zadowolona.
-Mi też się podobało. - powiedziałem siadając na fotelu.
Bill napisał że widział jak wracaliśmy i czy się udało. Odpisałam że opowiem mu wszystko jak się spotkamy i że się udało. Poszliśmy z dziewczyną do jej pokoju.-Wiem że o 2 dni zbyt szybko ale jaki masz humor? - zapytałem uśmiechają się.
-A bardzo dobry. - powiedziała dziewczyna.
Zbliżyłem się do dziewczyny całując ją. Najpierw normalnie ale z każdą minutą coraz namiętniej. Ściągłem z niej koszulkę robiąc pare malinek. Pocałowałem jeszcze raz w usta. Wstałem zasłaniając roletę. Wróciłem do pozycji wcześniejszej całują brzuch dziewczyny schodząc coraz niżej. (Chyba wiemy co dalej było nie muszę tego opisywać prawda?)
CZYTASZ
My first real love. / Tom Kaulitz
Teen FictionA co gdyby tak z dnia na dzień zerwać z chłopakiem i przeprowadzić się do Niemiec? Rose po rozstaniu przeprowadza się do Berlina, gdy wpada na przypadkowego chłopaka. Przeprasza za swoją nie uwagę. Tego samego dnia jednak się dowiaduje że to światow...