Pov: Tom.
Leżałam nie mogąc zasnąć. Wstałem i podszedłem do okna zapalić. Zobaczyłem że światło u dziewczyny w pokoju się świeci. Skończyłem palić i się przebrałem. Wyszedłem z domu tak aby nie obudzić Billa i chłopaków i zakluczyłem drzwi. Wszedłem na posesję dziewczyny i nie wiedziałem co zrobić. Ostatecznie zobaczyłem że Rose ma otwarte okno w jej pokoju. I nagle narodził się zjebany pomysł. Poszedłem pod okno pokoju rose. Chwyciłem za ścianę i wszedłem do góry. Chwyciłem za kawałek ściany i poleciałem w dół.
-Kurwaa. - powiedziałem cicho podnosząc się powoli.
-Tom! - wykrzyczała dziewczyna zbierając na dół.
Podbiegła do mnie i sprawdziła czy jest okej. Zaprosiła do domu już drzwiami. Poszliśmy do jej pokoju.
-Co tutaj robisz? - zapytała po chwili.
-Nie mogę spać i ty raczej też skoro tutaj jesteś. - powiedziałem.
No trochę spać nie mogę. - odpowiedziała.
Oboje stwierdziliśmy że wejdziemy pooglądać gwiazdy. Wszedłem pierwszy upewniając się że jest bezpiecznie. Potem pomogłem dziewczynie wejść. Leżeliśmy w ciszy oglądając różne gwiazdy.
-Nieźle ostatnio było. - powiedział dziewczyna podnosząc się.
-To fakt. Najlepsza kłótnia moja z Lily. - powiedziałem śmiejąc się.
-Najlepszy był tekst do nauczycielki i jej mina. - powiedziała także się śmiejąc.
Po tych słowach nastała chwila ciszy. Ciszy która była po prostu fajna.
-Jak długo wiedziałaś że Lily mnie lubi? - zapytałem spoglądając na Rose.
-Dzień po pęknięciu kości coś takiego. - odpowiedziała dalej patrząc w gwiazdy. - a ty?
-Nie wiedziałem. - odpowiedziałem kłamiąc.
-Widziałam jak na nią patrzysz wiedziałeś wcześniej prawda? - zapytała spoglądając na mnie.
-W zasadzie od momentu w którym poszliśmy się bardziej "poznać". Pocałowała mnie i wyznała uczucia. - odpowiedziałem tym razem zgodnie z prawdą.
-Oh Tom mogłeś od razu powiedzieć. - powiedziała załamanym głosem.
-Miałem do wyboru udawać że tego nie wiem albo wyznać ci uczucia. - powiedziałem.
-I tak to zrobiłeś geniuszu. - powiedziała dziewczyna lekko się uśmiechając.
-Ale to w jaki sposób. - odpowiedziałem śmiejąc się.
Nagle zobaczyłem jak dziewczyna lekko się trzęsie. Zdjęłem z siebie bluzę i dałem dziewczynie. Rose ubrała ją.
-Wyglądasz jak byś była w sukience. - powiedziałem śmiejąc się.
-Ty codziennie tak wyglądasz. - powiedziała dziewczyna wstając.
Wstając noga jej się wygięła i spadła na mnie. Jak spojrzeliśmy na siebie zaczęliśmy się śmiać jak oszaleni. Oboje zgodnie stwierdziliśmy że schodzimy do domu bo zaraz się zabijemy. Pierwszy zszedłem a potem pomogłem dziewczynie trzymając ją w talii. Poszliśmy do pokoju i usiedliśmy na łóżku Rose. Spojrzałem na nią nie mogąc oderwać wzroku. Gubiłem się w jej oczach.
-Tom słuchasz mnie? - zapytała dziewczyna machając mi rękami przez oczami.
-Już przepraszam. Co mówiłaś? - zapytałem.
-Znacie datę wydania piosenki? - powtórzyła dziewczyna.
-Am tak. Za tydzień w piątek o 17. - odpowiedziałem z nadzieją że dobrze pamiętam.
-Nie mogę się doczekać aż będe mogła ją usłyszeć. - powiedziała dziewczyna ciesząc się.
-Mam nadzieję że ci się spodoba. - powiedziałem zdanie z prawdą.
Patrzyliśmy chwile na siebie i w końcu dziewczyna mnie pocałowała. Dziewczyna przybliżyła się bliżej i złapałem ją w tali. Po chwili Rose chwyciła mnie opuszkami palców za poliki. Jej delikatne ręce jechała po moim ciebie schodząc z twarzy na brzuch. Położyłem się na łóżku a dziewczyna usiadła mi brzuchu. Całowaliśmy się chwile i Rose zeszła na szyję. Zrobiła mi pare malinek i znowu pocałowała w usta.
-Wowow młoda to ty powinnaś leżeć. - powiedziałem wstając.
Położyłem lekko dziewczynę na łóżku i zrobiłem jej też kilka minek. Włożyłem rękę pod koszulę i odruchowo spojrzałem na okno.
-Japierdole. - powiedziałem wstając z dziewczyny.
-Co? - zapytała też się podnosząc.
-Eee nic wielkiego. - odpowiedziałem kłamiąc.
Dziewczyna wstała i podeszła do okna. Spojrzała na mnie a potem na typa z aparatem.
-To nic wielkiego?! - wykrzyczała spuszczając rolety.
-Eee wyjść do niego? - zapytałem niepewnie.
-Jeszcze się pytasz?! - wykrzyczała.
Szybko wybiegłem z domu nie ubierając nawet butów. Chłopak gdy mnie zobaczył zaczął biec przed siebie.
-Ej ty czekaj! - wy krzyczałem doganiając chłopaka. - usuń to.
-Nie mam zdjęć ja tylko patrzyłem. - odpowiedział wystraszony.
-A ja sobie aparat trzymałem. - powiedziałem wkurzony.
-Nie ma bateri. - powiedział pokazując mi.
-Masz nikomu tego nie mówić. - powiedziałem naiwnie.
-Jasne. - powiedział odbiegając.
Ruszyłem w stronę dom gdy zdałem sobie sprawę że typ trzymał baterie w ręce. Musiał wyciągnąć odrazu jak mnie zobaczył.
-Kurwa? - powiedziałem sam do ciebie.
Wróciłem powoli zastanawiając się co powiedzieć Rose. "No siema typ mnie wykiwał bo jestem pierdolonym zjebem". Nah to nie przejdzie. Wszedłem do domu od razu zamykając drzwi. Poszedłem do pokoju Rose.
-I co? - zapytała zmartwiona.
-Aaa jest git. - powiedziałem kłamiąc, nie czuje satysfakcji.
-To dobrze. - powiedziała zadowolona.
Położyłem się obok dziewczyny. Dzień skończył się tym że zasnąłem wtulony w Rose.
CZYTASZ
My first real love. / Tom Kaulitz
Teen FictionA co gdyby tak z dnia na dzień zerwać z chłopakiem i przeprowadzić się do Niemiec? Rose po rozstaniu przeprowadza się do Berlina, gdy wpada na przypadkowego chłopaka. Przeprasza za swoją nie uwagę. Tego samego dnia jednak się dowiaduje że to światow...