26.

587 25 15
                                    

Pov : Rose.

Jak miałam wychodzić z pokoju zobaczyłam długopis Toma w kieszeni. Wyciągnęłam go i schowałam do kieszeni. Weszłam na dół i położyłam kilka truskawek na tort ponoć lubi Tom i Bill.

-Mama daj moje klucze. - powiedziałam.

-O której wrócisz? - zapytała mama.

-Nie wiem zobaczę może zostanę na noc. - powiedziałam biorąc klucze.

-Tylko nic nie rób dziwnego. - powiedział tata.

-Jasne. - odpowiedziałam biorąc tort w oboje ręcę. - otworzy ktoś drzwi i zamknie? - zapytałam podchodząc.

Wyszłam i stanęłam przed drzwiami Kaulitzów. Jakoś zadzwoniłam dzwonkiem. Tom otworzył bez koszulki.

-Aaa. - powiedziałam zdziwniona.

-Wow zaraz ci spanie ten tort. - powiedział odchodząc.

Podziękowałam i poszłam szybko do kuchni. Położyłam te ciasto tort na blat i czekałam na chłopaków.

-Hejjj. - powiedział zadowolony Bill.

-Hejka. - powiedziałam przytulając się.

-Tom kurwa ubierz się a nie straszysz mi Rose. - powiedział Bill wywracając oczami.

Zaśmiałam się trochę. Tom poszedł się ubrać i ktoś wszedł.

-Hej! - wykrzyczane Gustav i George.

-Hejka. - powiedziałam podekscytowana.

Wszyscy poszliśmy do salonu. Dosłownie za 3 minuty usłysze ich nowy album. Tom zbiegł siadając obok Billa. Chłopacy puścili ich nową piosenkę. Byłam podekscytowana jak nigdy dotąd. Wyglądałam pewnie jak gówno gdy słucham ich piosenki bo co chwile biłam Billa albo Gustava w nogę. Na koniec miałam łzy w oczach.

-Wspaniała jest!! - wy krzyczałam zadowolona.

-Dziękujemy. - powiedział Bill.

Przytuliłam się do każdego zaczynając od Georga potem Gustav a jeszcze potem Bill. Na końcu Tom. Spojrzałam na niego pytająco ale ostatecznie przytuliłam się a on oddał uścisk.

-Mam ciasto dla nas. - powiedziała idąc do kuchni.

Wszyscy poszli za mną aby spróbować mojego ciasto torta. Ogólnie chyba wszystkim smakował. George stwierdził że trzeba się napić i uczcić pierwszy album ze mną. Byłam za.

-Jest problem. Starszy są u mnie nie mogę wrócić do domu pijana i muzyka nie może być. - powiedziałam. 

-Potem się tym po martwimy. - powiedział Bill odwracając jakieś ja nie wiem co to było miejsce na wina.

Wyciągnął najlepsze wino jakie mieli i nalał dla wszystkich. Po paru godzinach wszyscy byliśmy upici jak 3 dupy. Najbardziej chyba Bill bo miał najsłabszą głowę.

-Jestem z was dumna. - powiedziałam jak zadowolona mamusia.

-Dzięlujemy dziękujemy. - powiedział George.

-Chuj idę spać. - powiedział Gustav.

-Dobranoc. - powiedziałam.

Wszyscy pożegnaliśmy się z gustavem i piliśmy dalej. Koło 1 wszyscy już spali oprócz mnie i Toma. Siedziałam na tarasie i paliłam. To po chwili dosiadł się do mnie Kaulitz.

-Masz jednego? - zapytał.

Dałam mi mu papierosa i odpaliłam. Siedzieliśmy w ciszy.

-Niezły album. - powiedziałam po chwili.

-Dziękuje. - powiedział zaciągając się.

-Czemu nie chcesz nic więcej? - zapytałam prosto z mostu. 

-Nie chce cie zranić. - powiedział.

-Czemu nie chcesz mnie zranić to część życia. - powiedziałam zgodnie z prawdą.

-Jesteś zbyt ważna abym cię ranił. - powiedział spoglądając na mnie.

-Tom czy ty siebie słyszysz? - zapytałam lekko się śmiejąc.

-Bardzo dobrze. - powiedział też się lekko uśmiechając.

Zaczęliśmy się śmiać z niczego. Przesunęłam się w bok i spadłam na dół. Podniosłam się powoli przestając się śmiać. Usiadłam obok Toma znowu.

-Powiesz mi prawdę w końcu? - zapytałam spoglądając na ich basen.

-Mówie prawdę. - powiedział cicho.

-Swoją ciocie oszukasz ale mnie już nie. - powiedziałam zlewając.

-Sąd wiesz o niej? - zapytał zdziwiony.

-Sama mi powiedziała jak robiła mi paznokcie. - powiedziałam zgodnie z prawdą.

-Pf. - powiedział tylko.

-To powiesz? - zapytałam lekko dotykając jego rękę.

-Na prawdę nie wiesz? - zapytał.

-Chłopie okres masz? - zapytałam. - mów prosto z mostu zniosę wszystko.

-Nie czuje sie odpowiedzialny. - powiedział w końcu.

-Słucham? - zapytałam zdziwniona.

-Nie miałem dziewczyny na poważnie tylko takie na 1 noc. - powiedział.

-Słuchaj nie zmusze cię to fakt ale czuje sie przy tobie bardzo konfortowo i wydaje mi się że super byś był jako chłopak. Typu zobacz na tą rękę martwiłeś się pomimo tego że nie mieliśmy do tego kontakt, jesteś czuły i kochany. - powiedziałam.

-Rose skończ mówisz to tylko dla 
tego że jesteś pijana. - powiedział cicho.

-Serio tylko tak uważasz? - zapytałam.

-Co ma ręka do tak poważnej rzeczy jak związek. - powiedział.

-Może inaczej. Czemu nie czujesz się odpowiedzialny? - zapytałam.

-Boje sie że zrobię coś głupiego i zranie cię znowu. - powiedział wzdychając.

-Ustalmy sobie jedno. Bill mi wyjaśnił jak to było i nie byłam na ciebie zła. Po prostu byłam zawiedziona że nawet nie wiem czemu na czymś musiałam się wyżyć przepraszam za to. - powiedziałam szczerze.

Tom po prostu spojrzał na mnie i się przytulił. Oddałam uścisk siadając na kolana Toma.

-Rose! - wykrzyczał mój tata z mojego pokoju.

-Yyyy nie znam niestety pana. - powiedziałam zmieniając głos.

-Rose bo zaraz wyjdę tam do ciebie. - powiedział machając ręką.

-Czekaj co ty robisz w moim pokoju? - zapytała zdziwniona.

-Nie ważne zapomnijmy o tym że ja cię widziałem a ty mnie. - powiedział cicho.

Starszy zamknął okno i wyszedł z pokoju. Zeszłam z Toma zdziwiona. Stwierdziliśmy że idziemy spać. Tom dał mi swoją koszulkę abym się przebrała a sam poszedł do łazienki w pokoju. Ściągnęłam spodnie a potem koszulkę. Szukałam odpowiedniej strony koszulki jak wszedł Tom.

-Mogę jeszcze wyjść...? - powiedział.

-Gdzie jest ta dobra strona kurwa. - powiedziałam denerwując się.

Kaulitz podszedł i pokazał dobrą strone. Ubierając koszulkę czułam jego wzrok na sobie. Nie taki zwykły wzrok tylko takim jakby mnie rozbierał w myślach. Położyliśmy się do łóżka. Przytuliłam się do Kaulitza i poczułam jak bawi się moimi włosami. Po chwili zasnęłam. 

My first real love.  / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz