Obiecasz Miłość aż po śmierć

107 4 0
                                    

Marcelina ... ja nie chciałam na was donieść... To przezemnie Janek nie żyje to prezennie nigdy nie będziesz szcesliwa zniszczyłam Ci życie!
- Monika spokojnie wybaczyła Ci błagam odłóż ten pistolet !
- Nie mogę żyć z myślą że zniszczyłam Małej życie nigdy nie będzie miała szcesliwej rodziny nie dam rady NIE !!
Monika przyłozyla pistolet do swej skroni i zastrzeliła się...
- Monia błagam cie... Nie zostawiaj mnie jestem tu teraz sama sama jednyna sama rozumiesz ?

- Wstawać! Nie ma spania śpiącą królewno ! Spójż twój ukochany męczy się od samego rana a ty ?
Podniosłam głowę z podłogi ... Nie mogłam się otrząsnąć po tym co mi się przyśniło ... Przetarłam oczy . Spojżałam na rękawa mojej koszuli . Zobaczyłam odtryski krwi ale nie mojej krwi ... krwi Janka . Podniosłam wzrok.. Janek ledwo utrzymywał się na nogach ... wszędzie była krew .. W tym momencie ten drugi Niemiec który prowadził to brutalne przesłuchanie przypalał papierosem Rudemu twarz. Nie mogłam na to patrzyć nie mogłam słuchać krzyków Janka nie mogłam widzieć tego jak Janek cierpi nie mogłam...
Zamknęłam twarz w dłoniach i gorzko płakałam... Nie było dane mi się uspokoić bo Lange podszedł do mnie chycił mnie za rękę I przyciognoł do Janka ... ten drugi postawił Rudego na równe nogi ... trochę się chwiał nie miał już siły wiedziałam to ... Staliśmy z Jankiem na przeciwko siebie ... On wpatrywał się w moje oczy a ja w jego ...

- Co nadal go nie pamiętasz? Patrz na niego Patrz! Bedzie jeszcze bardziej cierpiał ty tak samo ! Jesteście zdrajcami Reszy ! A z takimi jak wy wiecie co robimy ? Zabijamy naj gorzej jak można sobie wyobrazić! Takie z was harcerzki co !!! Ku chwalę ojczyzny tak !?

Pov Janek

Nie miałem już sił ... To był mój 3 dzień na Szucha a czułem się jak by to była wieczność... Wiedziałem że nie wyjdę z tąd cały .. wiedziałem że mogę tego nie przeżyć... Ale nie mogłem wytrzymać tego gdy widziałem jak Marcelinie obrywa się przezemnie .. To wszytsko moja wina !! Gdybym się w niej nie zakochał Monia nie była by zazdrosna nie posunęła by się do takiego czynu.. Gdybym nie zakochał się w Marcelinie nie zniszczyłem by jej życia... A teraz całe życie musi cierpieć..

Wysłuchiwałem teraz jak ten Wredny Niemiec krzyczy jej w twarz... Ani razu od złapania i przewiezienia Marcelina ona nie odezwała się do Szkopów ani razu .. Widzę jak stara się być silna I odważna... Wszytsko mnie bolało byłem poprostu zmęczony ale przy życiu trzymała mnie właśnie ona ...

- I co było Ci to potrzebne dziewczyno ? Było? Było trzeba było zakochywać się w bandycie co ? Teraz zgnijesz tutaj razem z nim. Nie zobaczysz Świtała dziennego byłaś i zostaniesz nikim !

Niemogłem już tego słuchać. Widziałem jak Marcela walczy z tym wszystkim ona nie chce się podać.. Widziałem w jej oczach iskrę nadzieji taką samą jak w oczach tego mężczyzny więźniarki...
Krzyczał na nią mówił tak przeprzydłe rzeczy a ona popsrostu stała I patrzyła w jego czarne od złości oczy. Nie dawała mu za wygraną ... Cała Zawadzka ..

Nagle Oficer Gestapo tak jak się przedstawił na początku tej katorgi .uderzył Marcelinę z całej siły aż padła na zimną podłogę z wielkim hukiem . Z moich oczu zaczęły wylewać się łzy. Nie mogłem więcej na to patrzyć

- Ej.. Przestań zostaw ją ona nie jest niczemu winna .. Bij mnie nie ją - postanowiłem przestać siedzieć cicho . Wstałem na równe nogi . Cały się trzęsłam. Spojżałem temu potworowi prosto w twarz .

Za Miłość i wolnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz