Rozdział 7

35 0 17
                                    

Pov Liam:

No to najgorsze przed nami-powiedziałem po czym Theo złapał mnie za rękę

Li, spokojnie, będę przy tobie-powiedział i obiął moją twarz dłońmi

Dobrze, chodźmy, chce mieć to już za sobą-wytłumaczyłem

Zeszlismy na dół i zastaliśmy tam siedzących przy stole rodziców.

Mamo, tato, musimy wam coś powiedzieć-powiedziałem siadając przy stole, Theo poszedł w moje ślady, widział ze sie stresuję więc złapał mnie za rękę-Theo i ja będziemy mieli dziecko...

Co...jak?JESTES CHŁOPAKIEM!-spytał tata, Theo wytłumaczył całą sytuację-masz 18 lat liam!

Nie krzycz...-wyszeptałem opuszczając głowę

Przepraszam-odpowiedział

Macie jakieś zdjęcie USG?-spytała mama pokiwałem głową i pokazałem zdjęcie-gratulacje!!!-Podeszła do nas i nas przytuliła-nadal nie rozumiem jak to możliwe, jedyne co zrozumiałam to ze jest to związane z siłami nadprzyrodzonymi.

Dokładnie-odpowiedziałem porozmawialiśmy jeszcze chwilę i poszłem na górę sie położyć.

****

Pov Theo:

Mineły 4 miesiące i obiecuję ze zwariuję z Liamem...

-Theoooo

Co znowu?-pomyslałem

Co tam?-spytałem w odpowiedzi wyciągnął do mnie ramiona i już wiedziałem ze chce sie przytulić podeszłem do niego i go przytuliłem

Theo?-spytał, zwariuję jeśli jeszcze raz mnie do sklepu wyślę-pójdziesz do sklepu po truskawki?? I czekolade, OOO i ogórki kiszone

Sraczki dostaniesz od tego, no nic idę

Dobrze, pójdę, ale to ostatni raz, dzisiaj już nigdzie więcej nie pójdę-odpowiedziałem i puściłem z objęć Liama, liam położył sie na łóżku podeszłem do niego okryłem kocem, nachyliłem sie nad już lekko widocznym brzuszkiem-zwariuję z twoim ojcem

Oho?-w odpowiedzi pocałowałem go i poszedłem do sklepu, kupiłem wszystko co Liam chciał i wróciłem do domu.

Znowu cie do sklepu wysłał?-spytała mama Liama

Taaa, zwariuję z nim, ale nic nie poradze-odpowiedziałem z uśmiechem

On tak samo jak ja byłam z nim w ciąży, jak śmieciarka wszystko jadłam-powiedziała na co sie zasmiałem-zdecydowanie idzie to w genach

Wszedłem na góre i zobaczyłem śpiącego Liama, serio? No trudno, położyłem zakupy na biurku i położyłem sie za Liamem przytulając się do jego pleców ręcę położyłem na jego brzuchu, poczułem kopnięcie, na co Liam sie skręcił,pogłaskałem brzuszek

Daj troszeczkę spokoju tatcie, maluszku-powiedziałem z uśmiechem, jak ja ich kocham.

I w końcu sam zasnąłem

(od autorki, liam cały czas marudził Theo pod nosem cały czas coś chciał, później sie okazało że będą mieli syna, nie rozpisuje sie zabardzo bo nie mam pomysłów XD)

*****

Liam jest już w 9 miesiącu ciąży za niedługo poród, jeśli to ja nie zemdleje, bedzie sukces

Wróciłem z szkoły i przywitałem sie z Liamem, Li nie chodzi do szkoły Melissa, mama Scotta zna sytuację i wypisała Liamowi zwolnienie od szkoły żeby się nie stresował, jak Liam urodzi to ja rzuce szkołe by on mógł dokończyć tak jak chciał.

Jak sie czujesz?-spytałem podchodząc do Liama od tyłu

Dobrze, mała dziś nie daje spokoju, cały czas kopie-powiedział uśmiechając się, dotknąłem brzucha Liama i poczułem jak sie mała wierci
Nadpobudliwa to będzie po Liamie, wszędzie jej pełno będzie, jak nic.

No, da nam popalić-powiedziałem

****

Siedzę w szkole gdy nagle usłyszałem że przychodzi mi powiadomienie

Liam💙🐺:
Przyjedź do kliniki TERAZ!

Zerwałem sie z miejsca i wybiegłem z klasy

THEO, GDZIE TY IDZIESZ LEKCJA JEST-zaczeło krzyczeć nauczycielka

W DUPIE MAM TERAZ LEKCJĘ-krzynąłem

RAEKEN!-krzykneła nauczycielka

W dupie cie mam-pomyślałem

Wsiadłem do samochodu i pojechałem do kliniki

Drzwi były zamknięte czyli już sie działo... Po chwili usłyszałem płacz dziecka, cały stres zszedł ze mnie.

Usłyszałem otwierający sie zamek w drzwiach więc wstałem i podeszłem bliżej

Gratulacje, zostałeś ojcem-powiedział Diton-no chodź a nie tak stoisz

Wszedłem do kiniki i zobaczyłem Liama z naszym synem na rękach
Uśmiech nie schodził nam z twarzy

Chodz, weźmiesz go na ręcę, bo już nie mam siły-powiedział obolałym głosem, nie dziwie sie miał robioną cesarkę

Wziołem maluszka na ręcę, i pocałowałem w czoło, popłakałem się.

Hej, Theo nie płacz-powiedział Liam

Nie płscze, wcale-powiedziałem

Witaj na świecie, Nicholas-powiedziałem

ciężka przeszłość(thiam) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz