Rozdział 71

17 1 24
                                    

Pov Nick:

Zamierzam dziś iść na imprezę, czy rodzice myślą że jestem u Eli'ego i że sie uczymy? Możliwe.

Ale jeśli ktoś kiedy kolwiek nie skłamał rodziców tylko po to by iść na imprezę, nie zna życia.

Troszkę wypiłem.

I zaczyna mi sie film urywać, ale kto by na to patrzał.

-Eli?

-Nick

Eli podszedł do mnie i zaczął mnie całować, w tym momencie urwał mi sie film

Pov Theo:

Liam śpi, nie świadomy tego że Nick nie wrócił jeszcze do domu.

A ja siedzę przy wejściu i czekam.

***po 3 w nocy***

-oooo, siemanko-powiedział Nick gdy podszedł do schodów i mnie zauważył

-siemano... - powiedziałem

Jakby co, to tego nie widziałeś, ide-powiedział po czym wszedł w ścianę, napewno go nie podmienili? - albo nie ide, nie ten kierunek-powiedział i wszedł w barierkę od schodów-czy ty też widziesz że te schody

-schody? - powiedziałem i zkrzyzowałem ręcę na piersi

-tato, chyba zostałem Harry'm Potter'em-powiedział-poruszyłem schody, musimy je zatrzymać

I po chuj ja oglądałem z nim Harr'ego Potter'a? - pomyślałem

-jak ty jesteś Harry'm Potter'em, to ja jestem idealnym ojcem-powiedziałem

-awadakadabra-wymamrotał, czy on to dobrze powiedział? Pewnie nie-widziałes? Magik! Zawołajcie mnie na rosół!

I zaczął wchodzić po schodach

-trzy, dwa jeden.... - powiedziałem i usłyszałem trzaski-uuu

Spojrzałem na schody a Nick leżał z dłońmi między szczeblami od barierki schodowej

-ałaaa! Ałaa! - zaczął krzyczeć

-Boże... - wyszeptałem

Podeszłem do niego i go podniosłem

Pomogłem wejść mu do góry, gdy tylko dotknął poduszki zasnął

Zamknąłem drzwi i poszłem do Liama

-skarbie? - zaczął zaspanym głosem-co to były za hałasy?

-to nic, ciapek zturlał sie z schodów-powiedziałem zganiając wine na naszego psa

-nic mu nie jest? - spytał

-jest cały-odpowiedziałem

-to dobrze, chodź do mnie-powiedział a ja wskoczyłem pod kołdrę i przytuliłem do siebie Liama

***rano***

Wszedłem do pokoju Nicka i odsłoniłem rolety

-wstawać, już 15:30 jest-powiedziałem-wstań, chociaż po to by zjeść śniadanie

-tato, zasłoń te rolety, proszę... - wymamrotał

-co? Kac morderca? - powiedziałem i podałem mu wodę-jeśli bedziesz chciał iść na imprezę, to nam powiedz a nie pod przykrywką tego że idziesz do Eli'ego sie uczyć, okej?

-okej

-połóż się a ja zrobie ci śniadanie i przyniosę

-tato?

-hm?

-jesteś idealnym ojcem...

Przypomniałem sobie to co wczoraj mówiłem, albo pamięta co sie działo, albo poprostu stwierdza fakt

-śpij, synu

ciężka przeszłość(thiam) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz