Rozdział 12

6 3 0
                                    

Skorpion był różowy. Układ drugi składał się z pięciu planet krążących po jednej orbicie wokół słońca. Stolicą był Apollo, więc tam właśnie się skierowali.
Luna twierdziła, że w największym muzeum sztuki w Zamkniętym kosmosie mogą kryć się odpowiedzi na temat tego co się stało.
Budynek rzeczywiście był ogromny, według tego co powiedziała Aiko został rozbudowany od jej ostatniej wizyty.
Najwyższe piętro w całości zostało poświęcone Koziorożcowi. W muzeum nie było windy, musieli wchodzić po schodach.
Calian nienawidził schodów. Po przejściu tylu pięter i dokładnym przejrzeniu dokładnie każdego z nich miał wrażenie, że wypluje płuca.
Jeszcze na dodatek byli dopiero na przedostatnim… W prawdzie to już bliżej niż dalej, ale i tak z radością usiadł na stołku stojącym  pośrodku niewielkiej, okrągłej sali.
Po sposobie w jaki były ułożone obrazy rozpoznał, że to kolejna symboliczna mapa zamkniętego kosmosu. Kosmici chyba serio mieli obsesję na jej punkcie.
Echo na korytarzu niosło ciche, metaliczne kroki zwiastując przyjście Stelli, która właśnie zjawiła się w drzwiach.
- Nathan powiedział, że mam cię pilnować. - oznajmiła.
Chłopak wstał i podszedł do obrazu stojącego najbliżej drzwi. Jako jedyny stał w gablocie, reszta nie miała żadnej ochrony. Zresztą wszystkie dwanascie prac nie wyglądało na coś bardzo cennego.
Obraz pod ochroną nosił tytuł "Lodowisko", autorką była pochodząca z Koziorożca Estelle Mari.
Dzieło było piękne w swej prostocie, ziemianin przyjrzał mu się bliżej.
- Raz na dwa lata jest organizowany konkurs, w którym jeden młody artysta z każdej galaktyki może wygrać umieszczenie swojej pracy w tej sali. - wyjaśniła dziewczyna głosem jakby czytała artykuł z Wikipedii. - Dlatego wystawa zmienia się co dwa lata. Wyjątkiem jest dzieło Estelle Mari z Koziorożca, ponieważ ta galaktyka według reszty Zamkniętego kosmosu już nie istnieje.
- Estelle namalowała ostatnią? - zapytał przypatrując się jednej z trzech przedstawionych postaci. - Ten chłopak przypomina Nathana.
- Bo to jest Nathan, Estelle Mari była jego przyjaciółką.
- Znałaś ją? - zainteresował się. Spojrzał na dziewczynę na obrazie.
- Nie, Nathan włączył mnie trzy minuty po jej śmierci. - odpowiedziała badając obraz wzrokiem.
- Co się z nią stało?
- Zmarła na Lunaris annus. - zrobiła krok w stronę wyjścia. - Powinniśmy dołączyć do Aiko i Nathana.

☆☆☆

Luna zaniemówiła patrząc na obraz. "Koniec Koziorożca" przedstawiał mapę Zamkniętego kosmosu, tyle, że w miejscu jedenastej godziny widniało pęknięcie i płomienie wychodzące poza okrąg.
Młoda kobieta w szarym kombinezonie z kapturem na głowie podeszła do niej i dygnęła z szacunkiem:
- Aiko, miło cię spotkać. - odezwała się nieznajoma. Nastolatka przez chwilę chciała się cofnąć, ale została w miejscu. Była Aiko, nie miała prawa przestraszyć sie zwykłej zaczepki.
- Słucham? - zapytała uprzejmie Luna.
- Słyszałam, że podobno szukasz informacji, o tym co stało się z twoją galaktyką. - nieznajoma uśmiechnęła się miło, ale chłodno. - Nazywam się Lana Moriar i od prawie dziesięciu lat szukam informacji na ten temat, chciałabym pomóc.
- To miłe z twojej strony… - Aiko nie wiedziała co robić, zerknęła ukradkiem na Stellę, która stała niedaleko tłumacząc coś Calianowi. Robot spojrzała w oczy nastolatki i powiedziała coś do Nathana, który chwilę później stanął tuż obok Luny.
- Lana Moriar ma dla nas propozycję, doradzisz mi? - poprosiła.

☆☆☆

- Lunaris annus… to ta choroba, na którą zmarła Estelle? - zapytał Calian patrząc na tytuł obrazu, przedstawiającego nocne niebo z księżycem w pełni i bąbelki piany. Wszystko miało jaskrawo zieloną obwódkę.
- Tak. - odpowiedziała blondynka. - W wolnym tłumaczeniu z Dawnego języka oznacza "księżycowy rok". Do pierwszego przypadku zachorowania doszło w roku kiedy Nathan Pandora odkrył, że księżyce to martwe planety. Ostatni przypadek odnotowano dwa miesiące po zniknięciu Koziorożca. W tym czasie zachorowało trzysta dwadzieścia dziewięć osób, wyzdrowiało pięćdziesiąt sześć. Statystyki wyglądają następująco: Baran: piętnaście zachorowań, jedno wyzdrowienie, Byk…
Calian w pewnej chwili przestał jej słuchać. Spojrzał na dziewczynę, która rozmawiała z Luną i Nathanem.
Przez chwilę wydawało mu się, że była kościotrupem w zniszczonym kocu, ale po chwili znowu widział piękną, młodą kobietę.
Zamrugał, a sytuacja się powtórzyła.
Poczuł jak lodowaty prąd strachu przeszył jego kręgosłup. Poczuł chłód nawet w tym jednym miejscu w mózgu…

TheiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz