Wylądowali u Strzelca. Luna dalej nie miała żadnego sygnału od Nathana. Musieli czekać. Tak naprawdę już nie za bardzo mieli co robić. Musieli znaleźć Caliana. Nathan i Estelle dowiedzieli się kto i dlaczego stworzył Lunaris annus, nawet zdążyli się zemścić. Wątpili żeby Anarkisti przeżył. Nie miał jak uciec.
Nie udało im się uratować Koziorożca, ale przecież mogli ułożyć sobie życie gdzie indziej. W trakcie podróży już nawet zaczęli snuć plany. Nathan miał iść na studia, a Estelle chciała skończyć liceum, bo w przeciwieństwie do przyjaciela nie zdążyła tego zrobić. Luna planowała pójść do normalnej szkoły, w końcu jako zamknięta w pałacu Aiko zawsze o tym marzyła. Chcieli kupić dom na jakieś spokojnej planecie i żyć tam jak rodzina.
Zaraz po wylądowaniu Estelle namówiła Nathana na łyżwy, a chłopak bardzo szybko się zgodził. Oboje śmigali po śnieżnobiałej tafli wykonując akrobacje.
Luna stała przed wejściem na lód. Nie umiała zbyt dobrze jeździć, a przyjaciele potrzebowali czasu dla siebie.
To trochę śmieszne, bo większość ludzi, którzy stali obok niej to rodzice i opiekunowie czekający aż dzieci skończą bawić się na lodzie. Luna robiła dokładnie to samo, tyle że czekała na starsze rodzeństwo, a nie młodsze.
Postać obok niej nagle wydała się dziwnie znajoma.
- Nie przyszłam po ciebie i nie mogę zabrać twoich przyjaciół. - odezwała się Lana.
- Więc co tu robisz? - nie rozumiała Aiko.
- Widzisz tego przemiłego starszego pana, który zasuwa nie gorzej niż twoi przyjaciele? - Śmierć wskazała staruszka w palcie i kapeluszu, który właśnie wykonał piękny piruet. - Nazywa się Cosmo Jupiter, ma sto siedemdziesiąt osiem lat i Wszechświat stwierdził, że już nadeszła pora, by opuścił ten świat. - powiedziała spokojnym tonem. - Dzisiaj wieczorem dostanie zawału serca.
- Skoro o tym wiesz, to dlaczego komuś tego nie powiesz? Jeśli dostanie zawału w szpitalu to na pewno ktoś jeszcze zdąży go uratować. - nie rozumiała brunetka.
- Wszechświat podjął decyzję. Zresztą Cosmo bardzo tęskni za swoją żoną, a dzisiaj w nocy znowu będą razem. - wyjaśniła Lana.
- A czego chcesz od Estelle? - Aiko nie mogła zmarnować okazji na poznanie odpowiedzi na to pytanie.
- Chcę dokończyć moją pracę. - odparła kobieta. - Ludzie starają się mnie oszukiwać od początku Wszechświata. Nie mam im tego za złe, w końcu zostali stworzeni po to żeby żyć. Problem polega na tym, że Estelle mnie upokorzyła.
- To znaczy?
- Nie mów, że nie wiesz co się stało. - Śmierć brzmiała na urażoną.
- Nathan mi nie ufa, a Estelle niewiele mówi na ten temat. - wyjaśniła Aiko.
- Wiesz jak działa Lunaris annus. - to nie było pytanie tylko stwierdzenie, ale Luna i tak skinęła twierdząco głową. - Kiedy ostatniego dnia choroby przyszłam do Estelle wiedziałam, że zostało jej już tylko kilka minut życia. Zgon następuje w chwili kiedy człowiek złapie mnie za rękę, wtedy wyciągam jego duszę z ciała. W przypadku Estelle było inaczej, jej dusza sama wyszła z ciała i zamknęła się w jakimś dziwnym urządzeniu.
- Po prostu cię uniknęła w trochę bardziej zuchwały sposób.
- Nie. - kobieta uśmiechnęła się zgorzkniale. - Widzisz, według praw ustanowionych przez Wszechświat można mnie unikać przez jakiś czas, ale nikt nie może być nieśmiertelny. Estelle stając się robotem mnie pokonała, tym samym łamiąc prawa Wszechświata. - wytłumaczyła.
- To czemu nie zabrałaś jej kiedy Anarkisti złamał kartę, albo czemu nie zrobisz tego teraz?
- Dusza Estelle została uwolniona, ale kolejny raz to nie była moja zasługa. Sky musiało ją zabrać z powrotem do ciała, bo inaczej błąkałaby się po całym kosmosie. A teraz jest zdrowa i silna, nie mogę zabrać kogoś kto nie umiera.
- A mogłabyś wziąć mnie zamiast Estelle? - zapytała Luna.
- To szlachetne z twojej strony, ale nikt nie może ponosić konsekwencji za cudze czyny. Zresztą nawet jeśli zgodziłabym się na twoje poświęcenie o wszystko koniec końców zależy od Wszechświata. To on decyduje kto żyje, a kto umiera, a tobie zostało jeszcze dużo czasu.
- A Estelle?
- Nie mogę ci zdradzac takich tajemnic. - odparła Lana. - Cosmo juz idzie do domu, musze iść. - poinformowała i zniknęła w tłumie.
Luna stała przez chwilę zszokowana przeprowadzoną rozmową. W jej głowie kształtował się plan, który mógłby zmienić zdanie Lany.
CZYTASZ
Theia
FantasyUniwersum Wszechświata część 1 ☆Seria kosmosu część 1☆ Książka w trakcie korekty, za utrudnienia w czytaniu przepraszam Cyrus. Chłopak, który był blisko spełniania marzeń. Choroba pokrzyżowała jego plany Estelle. Dziewczyna, która troszcząc sie o in...