☁️Rozdział 8☁️

257 14 2
                                    

Pov.Tanjiro

Niespełna dwa dni minęły i nadszedł wkońcu ten dzień.Dzisiaj ruszam na ostateczną selekcję.Urokodaki dał mi maskę lisa,tą samą co ma Giyuu i Sabito.Sabito podszedł i życzył mi powodzenia.Potem Giyuu.

-Przeżyj.-Powiedział.

-Musze,dla Nezuko.-Odpowiedziałem wcale nie martwiąc się na zapas.W moim głosie raczej można było wyczuć spokój.

-Chce cię jeszcze zobaczyć, pogadać.Chodź z początku źle nam się gadało,to serio polubiłem cię.-Na jego słowa odrazu uśmiechnąłem się.

-Obiecuje,że przeżyje i jeszcze pogadamy.

-Dam ci coś.-Siegnął z kieszeni coś,a ja uniosłem brew.Co takiego dla mnie ma?Po chwili dowiedziałem się,z kieszeni wyciągnął naszyjnik z kryształkiem w barwie oceanu.-Miałem go na selekcji.Przyniósł mi szczęście,to samo zrobi z tobą.

-Dziękuje,ale..-Nie dał mi dokończyć.

-Cicho.Wiem co chcesz powiedzieć.-Zaszedł mnie od tyłu i założył naszyjnik.Na skórze poczułem jego ciepły oddech.Serce przyspieszyło rytmu.Znowu,tylko sam niewiem dlaczego.

-Dziękuje Giyuu.Opiekuj się Nezuko,nie pozwól aby stała się jej krzywda.Zrobisz to dla mnie?

-Jasne,idź już.Uda ci się.

Ostatni raz pomachałem wszystkim i ruszyłem.Czekała mnie długa wędrówka,ale powinienem dotrzeć przed zmrokiem.Dopiero w trakcie podróży zdałem sobie sprawę jak ciężka może być selekcja,ostateczny sprawdzian dzięki któremu zostanę zabójcą demonów.Gdy dotarłem czekały mnie jeszcze schody.Spojrzałem w górę.Dłuuugiee schody.

Dla Nezuko!

Zacząłem się po nich wspinać,minął mnie jakiś furiat który przypadkiem czy nie szturchnął mnie.Na górze znalazłem się po jakiś 20 minutach.Miejsce otoczone było kwiatami wisterii,rozpoznałem je,bo te same zdobiły posiadłość Tomioki w trakcie jego urodzin.Zająłem miejsce gdzieś na trawie.Łącznie na dziedzińcu jeśli można nazwać tak te miejsce było może dwudziestu lub ponad.Po chwili pojawiły się też dwie niskie dziewczyny.Jedna w czarnych,a druga w białych.

-Witamy tegorocznych kandydatów na zabójców demonów.-Zaczęła w białych.

-Aby przejść ostateczną selekcję będzie trzeba przeżyć 7 dni w lesie pełnym demonów.-Dopowiedziała druga.

-Aby rozpocząć ostateczną selekcję trzeba przejść przez tamte przejście.-I znów dokończyła w białych.

Jeszcze chwilę mimo to poczekaliśmy.Więcej mimo wszystko kandydatów się nie pojawiło.Wszyscy przeszliśmy przez przejście i odrazu rozdzieliliśmy.Las różnił się od innych w których byłem. Ciemniejszy, mroczniejszy,jakby zepsuty.W trakcie selekcji dałem sobie jeszcze jedną misje.Dopytać demonów jak przemienić demona w człowieka.Długo mi nie zajęło by jakiś mnie wytropił.Czarne włosy i ubranie tylko to go odróżniało od Nezuko.Długie pazury, charakterystyczne oczy i warki.Odrasu ruszył do ataku.Zanim jednak udało mi się pozbawiać go głowy zapytałem go o sposób lecz ten tylko warczał.Wsumie mogłem się tego spodziewać.Może żaden demon mi nie powie?

Nie Tanjiro,nie trać nadziei!

Z myśli wyrwał mnie krzyk.Z za krzaków ujrzałem chłopaka,strasznie przerażonego.Za nim biegł jakiś ogromny demon.Instykt podpowiedział mi abym pobiegł i pomógł mu.Taki już jestem.Nie umiem zostawić nikogo w potrzebie,chce aby każdemu wiodło się dobrze.Tak jak wtedy,gdy roznosiłem węgiel.Szybko pobiegłem za nimi aby rozwiać niepotrzebne czarne myśli.Gdy demon mnie zauważył odrazu stracił zainteresowanie wcześniejszą ofiarą.Ta zamiast pomóc zwyczajnie uciekła.

Twój uśmiech//GiyutanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz