"And I found love,
where it wasn't supposed to be,
Right in front of me,
Talk some sense to me...."
___________________________- Ale odjechana akcja! - zawołał Lo'ak, po raz kolejny wynurzając się z wody.
Tak szybko jak tylko to powiedział, po drugiej stronie pojawiła się Tsireya, która nurkowała razem z nim.
Za plecami usłyszeli wołanie Tuktirey:
- Nie pędźcie tak! Zaczekajcie!Dziewczynka podpłynęła do nich wraz ze swoją starszą siostrą i Pająkiem, a za nimi Rotxo i Aonung.
- Na tym polegają wyścigi, siostrzyczko - oznajmił rozbawiony jej reakcją Lo'ak - Kto pierwszy ten lepszy.
- Lo'ak, coraz szybciej pływasz! - zauważyła z dumą Tsireya.
- Miałem świetną nauczycielkę - odparł i uśmiechnął się szeroko w jej stronę, ukazując rząd równych, śnieżnobiałych zębów.
Zawstydzona jego komentarzem dziewczyna natychmiast uciekła wzrokiem, starając się ukryć rumieniec, który pojawił się na jej policzkach.
Zauważyli to wszyscy pozostali. Aonung i Rotxo wymienili spojrzenia, podśmiechując się pod nosem, a Kiri teatralnie wzniosła oczy ku niebu.
- Wszechmatko, zabij mnie - błagała.
- Zrobiło się tak słodko, że zaraz tutaj rzygnę...- rzucił Pająk nie spuszczając wzroku z Lo'aka i Tsireyi.
- Oblech! - parsknęła Kiri, jednak ten nic sobie z tego nie robił.
Widział to, jak na siebie patrzyli, było to niemal oczywiste. Bawiły go próby prawienia komplementów przez chłopaka.
Lo'ak posłał mu mordercze spojrzenie, żałując że nie może porządnie przywalić swojemu przyjacielowi.
- Zamknij się, stary - syknął cicho.
Tsireya zdawała się nie zwracać szczególnej uwagi na tą wymianę zdań.
- Będą z was świetni nurkowie - oznajmiła z zadowoleniem patrząc na Sullych, a także Pająka. Na te słowa wszyscy uśmiechnęli się do siebie.
Choć ten ostatni był człowiekiem i nie potrafił pływać tak szybko jak oni, czy na długo wstrzymywać oddechu, dziewczyna nie wątpiła w to, że dzięki specjalnemu treningowi szybko przyzwyczai się do trybu życia morskiego klanu.
Później, tego samego dnia kiedy Lo'ak spędzał czas z rodzeństwem na plaży, ci nie szczędzili mu komentarzy na temat Tsireyi.
- Widzę, że masz powodzenie, bracie - śmiał się Pająk.
- Nie mam pojęcia o czym mówisz - Lo'ak próbował jak najszybciej uciąć ten temat.
- Akurat! - wtrąciła wyraźnie rozbawiona Kiri; jej oczy błyszczały psotnie - Wszyscy wiemy jak patrzysz na Tsireyę.... i jak ona patrzy na ciebie - uśmiechnęła się.
- Dajcie spokój - powiedział chłopak - To tylko przyjaciółka, naprawdę nic nas nie łączy.
Jego zaprzeczenia, tylko potwierdziły to, co już podejrzewali.
- Mój braciszek się zakochał! - wzruszyła się Kiri.
Nastolatek spiorunował ją wzrokiem. Teraz siostra naprawdę go wkurzyła. Nie cierpiał kiedy ona, albo Neteyam nazywali go w ten sposób, ale nigdy nie docierały do nich żadne argumenty.
- Tylko nie "braciszek"! - oburzył się za to zdrobnienie.
Nagle ze środka chaty dotarł do nich głos Jake'a:
CZYTASZ
Avatar 3: Dalsze Losy (FANFICTION)
FanfictionHistoria w tym fanficu to kontynuacja wydarzeń z filmu Avatar: Istota wody. Rodzina Sullych została na stałe przyjęta do klanu Metkayina, jednak traumatyczne wydarzenia jakich doświadczyli wciąż nie dają o sobie zapomnieć. Wszyscy opłakują stratę Ne...