Y/N pov :
Jimin zaparkował na parkingu studyjnym i wysiadł z auta. Otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść. Zamknął piękne auto i trzymając mnie za rękę powędrował do budynku.- Y/N! - krzyknęła do mnie Jisoo razem z Hobiaszem.
Obaj podbiegli do mnie i przytulili.
- Ej no, wróciłam, a wy już chcecie mnie udusić? - zapytałam.
Zaśmiali się na moje słowa i odsunęli ode mnie.
- Dobrze cię widzieć. - odezwał się Hobi.
- Właśnie chciałam to powiedzieć! - Jisoo spojrzała na Hobiasza morderczym wzrokiem.
- To ja już pójdę kochanie. - uśmiechnął się do mnie Jimin.
- Dobrze. - oddałam uśmiech i delikatnie pocałowałam go w usta.
Chłopak odszedł, a ja dostałam masę pytań.
- Kochanie?
- Co to był za pocałunek?
Pytali.
- Jestem z Jimin'em. - oznajmiłam.
Już nie wiedziałam, czy się tym chwalić, czy się tego wstydzić.
- Z tym id- - Jisoo uderzyła Hobi'ego w kostkę.
- Gratulacje. - powiedziała i podeszła do mnie.
- Będę cię zawiadamiać, jakby jakaś inna przyszła do domu. - uśmiechnęła się zadziornie.
- Chodźmy, bo zaraz się wykład zaczyna. - spojrzałam na zegarek.
Całą grupką weszliśmy do sali, w której o dziwo był już nauczyciel od muzyki.
- Dzień dobry. - przywitał się wstając z krzesła.
- Panna Y/N do nas wróciła. - przyjrzał mi się.
- Czemu pani tak długo nie było? - zapytał ciągle na mnie patrząc.
- Miałam kontuzję. - odpowiedziałam bez zastanowienia.
- Nie szkoda było pani tracić naszych cennych wykładów? - zapytał.
- Bardziej pieniędzy, które wydałam na te studia. - wzruszyłam ramionami.
- Spokojnie Y/N. - krzyknął Suga z drugiego końca sali.
Po nim mogłam się wszystkiego spodziewać, ale wiedziałam, że to co zaraz padnie z jego ust nie polepszy mi humoru.
- Jeszcze zarobisz. - uspokoił, a ja w jego głosie słyszałam kpinę.
- Może jako dziwka. - zaśmiał się.
- Panie Min. - zwrócił się do niego profesor.
Podszedł w jego stronę i zaczął coś do niego szeptać. Wrócił na środek sali i zaczął wykładać.
Skip time
Wykład się skończył, a ja razem z moimi przyjaciółmi wstaliśmy z ławek. Wyszliśmy z sali, kiedy podszedł do mnie Suga.- Słuchaj. - podrapał się po karku.
- Przepraszam. - unikał mojego wzroku.
- Kto kazał ci mnie przeprosić? - kpiącym tonem zapytałam.
- Jun- - nie dokończył, bo osoba, o której zapewne chciał powiedzieć przerwała mu.
- Musimy już iść. - powiedział do niego Jungkook wzrokiem wiercąc dziurę w jego twarzy.
Odeszli bez słowa zostawiając mnie z myślami.
- Co to było? - zapytała Jisoo.
- Będę musiała się nad tym zastanowić. - westchnęłam.
- I ty niby nie jesteś overthinkerem? - zaśmiała się.
Posłałam jej morderczy wzrok.
- Dzisiaj wracasz sama do domu. - poinformowała.
- Mam Hobi'ego. - zmarszczyłam brwi.
- On też nie może. - spojrzała się na chłopaka.
- Szykuje się randeczka? - zetknęłam na Hobiasza i Jisoo.
- Chyba, że ze starym, to tak. - uśmiechnął się Hobi.
- Znowu mam robotę. - dodał.
- No dobra, to idźcie. - pomachałam im.
Tylko odeszli, a Jimin pojawił się obok mnie.
- Hej kochanie. - uśmiechnął się do mnie.
- Witam. - odpowiedziałam zamyślona.
- Przykro mi z powodu. - przerwałam mu.
- Nawet o nim nie mów. - poprosiłam i zaczęłam iść przed siebie.
- Co ty się tak śpieszysz? - zapytał Jimin dobiegając do mnie.
- Chce się już położyć w łóżku. - odpowiedziałam.
- Mam nadzieję, że ze mną. - uśmiechnął się jedną stroną.
- Oczywiście. - zgodziłam się.
Wsiedliśmy do jego auta i ruszyliśmy w stronę mojego domu. Po chwili dotarliśmy. Weszliśmy do domu i od razu położyliśmy się w sypialni.
Nie obchodziło nas to, że mamy na sobie normalne ciuchy. Jedyne, o czym wtedy myślałam, to czemu Jungkook kazał Sudze mnie przeprosić.
CZYTASZ
Why can't I hate you ~ Jungkook x Y/N
Fanfiction"I love you, and it's killing me" Co zrobić, gdy pierwsza miłość tak boli? Takie pytanie krążyło w głowie Y/N, która cierpiała przez miłość. Może nie koniecznie przez miłość, ale przez jedną osobę, którą ją obdarzyła. Tą osobą był Jeon Jungkook, czy...