35. Męska dziwka

426 14 6
                                    

Y/N pov :
Biegłam już dobre 10 minut. Po zez płacz i wysiłek fizyczny nie miałam siły. Usiadłam na ławeczce w parku i zaczęłam myśleć.

Myśleć nad tym, co właściwie się stało. Może Jimin naprawdę mnie zdradza, a ja tylko nie mogę tego do siebie dopuścić?

Co jeśli Jungkook miał rację? Specjalnie przyniósł dla mnie róże... A ja go tak potraktowałam. Mój umysł nie mógł dłużej tego znieść.

Bez zawahania zadzwoniłam do Sugi.
Odebrał po jednym sygnale.

- Halo? - przywitałam się słabym głosem.

- No halo, po co dzwonisz? - zapytał znudzony.

- Daj mi numer do Jungkook'a. - rozkazałam.

- Jednak zmieniłaś zdanie? - prychnął.

- Może tak, może nie. - wzruszyłam ramionami.

- Dobra, to zapisuj. - powiedział i zaczął dyktować mi numer.

- Dzięki, pa. - pożegnałam się.

Skończyłam gadać z jednym i zadzwoniłam do drugiego.

- Słucham? - zapytał zdezorientowany.

Zapewne nie wiedział kto do niego dzwoni.

- Y/N z tej strony. - przedstawiłam się lekko zestresowana.

- Rozmyśliłaś się? - zapytał ze słyszalnym uśmiechem.

- Przyjdź do mnie, zaraz prześlę ci adres. - rozkazałam i rozłączyłam się.

Miałam dość zbędnych pytań. Po wysłaniu adresu mojego domu wstałam z ławeczki i zaczęłam kierować się w jego stronę.

Weszłam do budynku i zdjęłam buty. Torbę odniosłam do pokoju i wróciłam do salonu. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i pomyślałam, że trzeba trochę posprzątać.

Szybko przetarłam kurze i odkurzyłam w całym domu. Kiedy posprzątałam zaczęłam robić dla nas jakieś śniadanie.

Była ta godzina, że to jedyna opcja. Postawiłam na zapiekanki z pieczarkami. Na nic innego nie miałam czasu.

Od roboty oderwał mnie dzwonek do drzwi. Wytarłam ręce w szmatkę i ruszyłam w ich stronę.

Chwilę się zawahałam przed otworzeniem drzwi. Pociągnęłam za klamkę i w futrynie ujrzałam Jungkook'a z bukietem kwiatów.

- Już zdążyłeś kupić nowy? - zapytałam uśmiechając się delikatnie.

- Dla takiej pięknej mi nie szkoda. - oddał uśmiech i wręczył mi bukiet.

- Będziemy tu tak stać, czy wpuścisz mnie do środka? - spytał.

- Pewnie, wchodź. - wskazałam ręką na wnętrze domu.

Chłopak wszedł do pomieszczenia i zdjął buty.

- Robisz dla nas kolację? - zadał następne pytanie wyczuwając zapach pieczonego pieczywa.

- O tej godzinie? - zaśmiałam się.

- Było by romantycznie. - uśmiechnął się jedną stroną.

- To na inny dzień. - powiedziałam i wróciłam do piekarnika, w którym robiły się zapiekanki.

- Ładnie tu masz. - pochwalił.

- Dzięki. - odrzekłam.

- Jimin dzwonił? - spytał siadając na stołku.

- N-nie. - odpowiedziałam cicho.

Why can't I hate you ~ Jungkook x Y/N Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz