14. Takie widoki

470 18 1
                                    

Skip time
Y/N pov :
Obudził mnie budzik nastawiony na 8.00. Miałam szczęście, bo dzisiaj zajęcia zaczynały się później. Owiele później. O 12.00.

Ostrożnie podniosłam się z łóżka i skierowałam w stronę kuchni. Musiałam wziąć przeciwbólowce, bo głowa bolała mnie niemiłosiernie.

Połknęłam tabletkę popijając ją wodą i wróciłam na piętro do łazienki. Weszłam do pomieszczenia i zamknęłam za sobą drzwi.

Przejrzałam się w lustrze i nie mogłam uwierzyć, że to ja.

" Ktoś mnie chyba podmienił. "

Weszłam pod prysznic i zaczęłam się myć. Zimna woda opływała moje ciało, a ja oddałam się chwili. Z relaksu wyrwał mnie wrzask z dołu.

- Hej Y/N! - krzyknął jak się okazało Jimin.

Co on tu robi? Jeszcze sam?

Szybko wyszłam z kabiny i wytarłam się w suchy ręcznik. Owinęłam się nim i zeszłam na dół.

- Hej Jimin, a co ty tu robisz? - zapytałam na przywitanie.

Chłopak zanim odpowiedział przeskanował mnie wzrokiem od stóp do głów i oblizał wargę.

- Takie widoki z rana. - powiedział patrząc mi w oczy.

Nie będę ukrywać, że się zarumieniłam.

- A robię tu to co widzisz. - odpowiedział.

- Siedzę, a potem cię podwiozę. - dodał.

- Chociaż wolałbym robić ciebie. - westchnął odwracając wzrok.

- Aish Jimin. - zachichotałam nerwowo.

- Tak? - zapytał wracając do mnie wzrokiem.

- Chcesz coś do... Picia? - spytałam uciekając od wcześniejszego tematu.

- Kawę. - odrzekł zastanawiając się.

W odpowiedzi pokiwałam głową i zniknęłam w kuchni. Wstawiłam wodę i wróciłam do chłopaka.

- Ja się ogarnę, dobrze? - upewniłam się, czy mogę zostawić go samego.

Nigdy nie wiadomo, co może odwalić takie małe dziecko jak on.

- Dobrze. - uśmiechnął się.

Szybko weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi.

- To żeś mnie zaskoczył Jiminku. - szepnęłam do siebie.

Zdarłam z siebie materiał, którym byłam owinięta i zaczęłam się ubierać. Dzisiaj wybrałam długą, czarną spódnicę w czerwone kwiaty i dość krótką koszulę.

Gdy już wszytko założyłam przeszłam do fryzury. Z nią był problem. Każdy włos szedł w inną stronę, a ja ich miałam dużo. Po chwili namysłu zdecydowałam się na spięcie ich czarną klamrą zalewającą się z kolorem moich włosów.

Wyszłam z pomieszczenia i wróciłam do Jimin'a.

- Widzę, że dałeś radę dokończyć sobie kawę. - rzekłam, gdy zobaczyłam, że chłopak trzyma w rękach biały kubek z ciepłym napojem.

- Oczywiście. - zgodził się i wziął łyka kawy.

- Siadaj, tobie też zrobiłem. - uśmiechnął się życzliwie.

Wykonałam polecenie i usiadłam obok niego. Między nami była dość spora odległość, która z biegiem czasu się zmniejszała. Jimin przy każdej możliwej okazji przybliżał się do mnie.

Gdy byliśmy już naprawdę blisko siebie oparł swoją głowę o moje ramię.

" Czy ty musisz mi to robić? "

- I jak z Jungkook'iem? - zapytał jakby wiedział, że nie zrobiłam z tym nic.

- Jeszcze nic. - wzruszyłam ramionami.

Chłopak westchnął i wziął następnego łyka kawy.

- Dobra ta kawa. - delektowałam się.

- Bo ja ją zrobiłem. - zaśmiał się.

Zapadła między nami niezręczna cisza.

- Może coś puszczę? - zaproponowałam jednocześnie ją przerywając.

- Włącz All of us are dead! - ucieszył się jak małe dziecko.

- Dobrze. - zgodziłam się targając mu włosy.

Co prawda już to oglądałam, i to kilka razy, ale nie potrafiłam się mu oprzeć. Mieliśmy dużo czasu, więc obejrzeliśmy dwa odcinki.

Chłopak ciągle był do mnie przytulony, a ja oddawałam uścisk. To był chyba najmilszy ranek w moim życiu.

Why can't I hate you ~ Jungkook x Y/N Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz