Skip time
Y/N pov :
Obudziłam się równo z Jungkook'iem.- Dzień dobry piękna. - objął mnie ramieniem przyciągając bliżej.
- Lepiej się czujesz? - delikatnie pocałował mnie w czoło.
- Owiele. - uśmiechnęłam się w jego stronę.
Wtuliłam się w chłopaka i zamknęłam oczy.
- Ej, nie zostawiaj mnie tak. - zaśmiał się szturchając mnie w ramię.
- Nigdy cię nie zostawię. - ponownie otworzyłam oczy i spojrzałam na mojego roześmianego chłopaka.
- Mam nadzieję. - ręką przejechał po moich plecach.
- Pójdziemy dzisiaj do parku? - zapytał drapiąc się po karku.
- Z jakiej okazji? - zrobiłam śmieszną minę.
- Z okazji ładnej pogody. - uśmiechnął się patrząc za okno.
Spojrzałam na widok i faktycznie. Słońce świeciło, ludzie spacerowali w krótkich spodenkach, dzieci bawiły się w parku.
- To zbieramy się? - zwrócił się do mnie przerywając ciszę.
Kiwnęłam głową twierdząco. Ostrożnie podniosłam się z łóżka i powędrowałam do kuchni, a Kook zaraz za mną.
Tam zrobiłam sobie kawę i usiadłam z nią przy stole. Kiedy już ją wypiłam powędrowałam do łazienki i umyłam się.
Po wyjściu spod kabiny umyłam zęby i ubrałam się w zwiewną, żółtą sukienkę.
Gotowa na poranny spacer wyszłam z pomieszczenia. Na usta nałożyłam błyszczyk i usiadłam na kanapie w salonie.
Kook także poszedł się szykować. Zajęło mu to owiele mniej czasu niż mi.
- Pięknie wyglądasz. - zaszedł mnie od tyłu i pocałował w szyję.
Podniosłam się z kanapy i spojrzałam na chłopaka ubranego w białą koszulę i granatowe, materiałowe spodenki.
- Ty za to bardzo przystojnie. - przejechałam ręką po jego torsie.
- Chodźmy. - rozkazał uśmiechnięty.
W przed pokoju ubraliśmy buty i wyszliśmy z domu. Oplotłam palce wokół tych jego i ruszyłam przed siebie.
Po niedługiej chwili dotarliśmy do parku. Spacerowaliśmy żwirowymi uliczkami, do póki Kook się nie zatrzymał.
- Coś nie tak? - zapytałam zmartwiona.
- Nie. - odpowiedział.
- Zatrzymajmy się tutaj na chwilę. - dodał patrząc mi w oczy.
Stanęłam na przeciwko chłopaka i patrzyłam w jego oczy.
- Y/N... Jesteśmy ze sobą od dłuższego czasu. Jesteś tą jedyną, wyjątkową osobą, przy której czuję się szczęśliwy, i to właśnie z tobą chciałbym spędzić resztę mojego życia. - wydusił z sobie.
Z tylnej kieszeni wyciągnął małe, czerwone pudełeczko i uklęknął przede mną.
Łzy zebrały się w moich spojówkach.
- Zostaniesz moją żoną? - zapytał patrząc na mnie szklistymi oczami.
W odpowiedzi uklęknęłam przed nim i objęłam go ramionami całując namiętnie.
- Biorę to za tak. - podniósł mnie z ziemi.
- Jestem najszczęśliwszą kobietą na całym świecie. - zaczęłam płakać.
Były to łzy szczęścia i spełnienia. To, co powiedziałam nie było przekolorozywane, ani zmyślone. Byłam pewna. To ten jedyny.
~ Koniec ~
CZYTASZ
Why can't I hate you ~ Jungkook x Y/N
Fanfiction"I love you, and it's killing me" Co zrobić, gdy pierwsza miłość tak boli? Takie pytanie krążyło w głowie Y/N, która cierpiała przez miłość. Może nie koniecznie przez miłość, ale przez jedną osobę, którą ją obdarzyła. Tą osobą był Jeon Jungkook, czy...