54. Zachcianka 🔞

547 19 1
                                    

Y/N pov :
Oddawałam każdy pocałunek. Co do jednego. Jungkook zaczął posuwać się do przodu, a ja razem z nim.

Nasz spacer zatrzymał brzeg łóżka, o który opierałam się udami. Kook popchnął mnie na materac i popatrzył z pożądaniem.

- Kurwa Y/N. - uśmiechnął się.

- Jesteś tak cholernie seksowna. - dodał pochylając się nade mną.

- Jak dużo razy jeszcze będziesz mi to mówić? - zaśmiałam się.

- Dopóki będę z tobą. - odpowiedział.

Jego ręce powędrowały obok moich ramion, a sam on przywarł do mojej szyi. Zaczął tworzyć mokrą ścieżkę od linii szczęki do obojczyków miejscami zasysając się na delikatnej skórze.

Wplątałam palce w jego puszyste włosy i pociągnęłam za ich końcówki. Chłopak uśmiechnął się do mojej skóry.

- Może pozbędziemy się tego... Odziania? - oderwał się ode mnie.

- Jak tylko sobie życzysz. - podniosłam się z materaca i stanęłam naprzeciwko chłopaka.

- W takim razie pozwól mi to zrobić. - podszedł bliżej, tak, że nasze klatki piersiowe się stykały.

- Oddaje cię się. - uśmiechnęłam się patrząc w jego oczy.

Jungkook delikatnie odgarnął moje włosy za uszy. Rękoma przejechał po moich ramionach docierając do moich pleców.

Złapał za moje ramiona i odwrócił mnie tyłem do siebie. Nic nie mówił, poprostu działał. Złapał za końce mojej sukienki i podciągnął ją do góry.

Podniósł moje ręce i ściągnął ze mnie materiał. Popchnął przed siebie, tak, że poleciałam na ścianę.

Syknęłam z różnicy temperatur. Kook stanął przede mną i patrzył na moje pół nagie ciało.

Przysunął się bliżej i przejechał ręką od mojej skroni po gumkę od majtek.

- Jesteś taka rozegrzana. - pokręcił głową.

Chwycił za gumkę i naciągnął ją. Po chwili puścił wymuszając jęk z moich ust. Uśmiechnął się zwycięsko.

- Jesteś tak idealna Y/N. - ponownie złapał mnie za oba ramiona i odwrócił przodem do ściany.

- Dlaczego tak przedłużasz? - zapytałam odwracając twarzą do niego.

- Chcę... Delektować się tą chwilą. - odpowiedział chwytając za moje nadgarstki.

Umieścił moje ręce nad moją głową.

- Tak je trzymaj. - rozkazał.

Wykonałam jego prośbę. Nie miałam pomysłu, co chłopak chcę ze mną zrobić.

Dłonie Jungkook'a znalazły się na mojej talii i powędrowały niżej. Chłopak uklęknął, a rękoma zjechał na moje uda. Zaczął masować ich wewnętrzną stronę.

Westchnęłam z przyjemności, jaką mi dawał. Po chwili poczułam pieczenie na prawym pośladku.

- Za co to? - zapytałam cicho.

- Nie mogłem się powstrzymać. - zaczął jeździć rękoma po moim tyłku.

- Jungkook do cholery, nie drocz się ze mną! - krzyknęłam.

Chłopak zaśmiał się cicho.

- Tak mnie pragniesz? - zapytał podnosząc się.

- To dostaniesz. - szepnął.

Usłyszałam szelest ubrań i dźwięk odpinania paska.

- Trzymaj twarz do ściany. - rozkazał.

- Nie mogę nawet na ciebie spojrzeć? - zapytałam odwracając twarz w jego stronę.

- Kochanie, powiedziałem. - chwycił moją twarz w dłonie i ponownie odwrócił ją do ściany.

Delikatnie złapał za moją dolną bieliznę i ją zdjął. Rzucił gdzieś za siebie i wrócił do mnie.

Zaczął namiętnie całować moją szyję zarabiając ode mnie jęki. Nawet nie wiem kiedy wszedł we mnie.

Chciał odciągnąć moją uwagę. Ewidentnie.

Nie ruszał się chwilę, po czym zapytał:

- Już? - ręce oparł o moje biodra.

Pokiwałam głową twierdząco. Chłopak zaczął poruszać się z początku wolno, ale z czasem przyspieszył.

Zaczęłam jęczeć równo z każdym pchnięciem. Jungkook też nie mógł już powstrzymać przyjemności, więc zaczął wzdychać.

- J-jun...gkoo-k. - wyjęczałam.

- Z-zar- - nie dokończyłam, bo nie byłam w stanie.

Przyjemność uderzyła we mnie falą. Jungkook szybko ze mnie wyszedł. Nie założył prezerwatywy.

Miałam szczęście, że był taki czujny. Zmęczona odwróciłam się do niego przodem i owinęłam ramiona wokół jego karku.

- Kocham cię, Jungkook. - wyszeptałam w jego szyję.

- Ja ciebie też, Y/N. - uśmiechnął się obejmując mnie.

- Musimy do nich wracać? - podniosłam na niego wzrok.

- Przydałoby się. - pogładził mnie po włosach.

- Pomogę ci się ubrać. - pominformował wyrywając się z mojego uścisku.

- Przecież sama mogę. - zmarszczyłam brwi.

- Ale ja mam taką chęć. - popchnął mnie do przodu i posadził na łóżku.

- Zachcianka. - zrolowałam oczy.

Chłopak pomógł mi wszystko założyć, po czym ubrał siebie. Palcami przeczesałam włosy i odwróciłam się twarzą do chłopaka.

- Wyglądam jakby nic się właśnie nie stało? - zapytałam.

- Tak. - odpowiedział bez zastanowienia.

- To chodźmy. - rozkazałam otwierając drzwi.

Wróciliśmy na imprezę. Chłopaki wciąż siedzieli przy tym samym stoliku.

- Wrócili! - krzyknął Tae.

Usiedłam obok Namjoon'a, a Jungkook obok mnie.

- Chyba się u was działo. - Nam spojrzał na moją szyję.

- Nie. - przedłużyłam spoglądając na niego nerwowo.

- Y/N, nie jestem aż tak głupi i ślepy. - zaśmiał się Joon.

- Przecież widzę twoją szyję. - dodał.

- Co z nią nie tak? - zapytałam.

- Ma pełno czerwonych śladów nazywanych potocznie malinkami. - ponownie się zaśmiał, a Kook razem z nim.

Zgromiłam wzrokiem mojego chłopaka. Nic mi nie mówił.

- Uuu. - Taehyung i Jin odezwali się.

Rozejrzałam się wokół. Nie było Sugi.

- Gdzie Suga? - zmieniłam temat.

- Poszedł do domu. - odpowiedział szybko Nam.

- Tak wcześnie? - spytałam.

- Jak wcześnie, jest pierwsza. - Jin spojrzał na zegarek.

- Tak długo nas nie było? - zapytał Jungkook.

- Jak to mówią, podczas przyjemności czas szybciej leci. - odezwał się Tae.

Spojrzeliśmy na siebie z Kook'iem.

- To się nie mylą, skoro tak mówią. - rzekł mój chłopak.

Why can't I hate you ~ Jungkook x Y/N Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz