POV. DEKU (13 lat)
Właśnie wracałem od Kacchana (załużmy, że tutaj kaczkan zaakceptował zuku, mimo, że nie ma mocy). Postanowiłem pójść uliczką pomiędzy blokami, żeby było szybciej.
Nagle wpadłem na dziewczynę. Była nawet ładna. Miała fioletowe włosy oraz nosiła okulary. Jednak jedna rzecz mnie zaniepokoiła. Zaraz koło ust miała plamkę krwi.
- O. Cześć. - powiedziała.
- Cz-czy coś się stało? - zapytałem niepewnie. Rozważałem możliwe opcje ucieczki.
- Nic. Jesteś sam? - zapytała. W tym momęcie chciałem zacząć uciekać, jednak ona mi na to nie pozwoliła.
- Zaczekaj. - zawołała. - Jeszcze nie zjadłam deseru! - krzyknęła i żuciła się na mnie.
~ona jest ghoulem~ zdążyłem pomyśleć zanim ugryzła mnie w ramię. Nie miałem jak się bronić. Nie mam daru. Moja jedyna szansa na ratunek, to to, że akurat jakiś bohater będzie się tu kręcił.
Czułem coraz potworniejszy ból. Nagle usłyszałem odgłosy kilku strzałów, a potem ostatecznie zemdlałem.
Dryfowałem tak sobie pośród wszystkiego i niczego, aż nagle po raz pierwszy od... no właśnie. Od kiedy? Mięsiąca? Roku? A może kilku minut? Nie wiem. W każdym razie usłyszałem głosy.
- To niesamowite. On jest idealny! W każdym względzie.
Wtedy powoli się obudziłem, i zauważyłem, że jestem ubrany w stare zniszczone ciuchy, przywiązany do krzesła.
- O. Obudziłeś się wreszcie. Więc czas zacząć zabawę. - powiedział facet. Był dobrze zbudowany, miał blond włosy, a w ręku trzymał nóż.
Co on chciał mi zrobić? Zabić? Torturować? Po wyglądzie sali raczej spodziewałbym się tego drugiego. Na stoliku zaraz obok krzesełka stał stół ze wszelkimi możliwymi rodzajami nażędzi tortur.
Nagle poczułem zimną stał tóż przy skórze na ramieniu.
- ile to 1000 odjąć 7? - zapytał przejeżdżając ostrzem po niemal całej długości przedramienia. Czułem potworny ból. Zacząłem krzyczeć. Jednak po niedługim czasie ból ustał. Spojrzałem na moją rękę. Była nienaruszona. Indywidualność? Nie sądzę.
- Zastanawiasz się jak to możliwe? - zapytał. - Spójż w lustro. - powiedział mój oprawca stawiając mi przed twarzą lustro.
Spojżałem w swoje odbicie. Na początku nie zauważyłem nic szczególnego. Jednak po chwili zobaczyłem, że moje oko jest czarno-czerwone. Jakim códem? Przecież moi rodzice są zwykłymi ludźmi. Ale chwila. Tylko jedno oko takie jest. Drugie jest normalne.
- Gratulacje - powiedział facet. - Jesteś w połowie ghoulem. - w połowie? Co to znaczy? - wszczepiłem ci organy ghoula.
---🌼2 lata później🌼---
Właśnie nadszedł kolejny dzień mojej egzystęcji, bo nie można tego nazwać życiem. Jak zawsze. Od dwuch lat rano przyszedł do mnie Jason z kolejną porcją tortur. Potem dostałem trochę mięsa. Następnie przynajmniej godzinna seria tortur, przerwa i pokejna jeszcze dłuższa sesja.
- ile to 1000 odjąć 7? - zapytał facet. To jego sporób, by ofiara pozostał przytomna umysłowo.
- 993, 986, 979... - Liczyłem dalej na głos.
Tak na prawdę te jego tortury, to jego czysta fanaberia. Mnie już wcale nie bolą. On po prostu prowadzi na mnie eksperymenty. Wstrzykuje we mnie dziwne substancje, testuje regenerację, sprawdza siłę moich kagune.
![](https://img.wattpad.com/cover/345435177-288-k852380.jpg)
CZYTASZ
Eyepatch (BakuDeku) [Bnha + tg]
Fiksi Penggemar"Chcę po prostu być normalnie traktowany. Nie jak dziwadło, potwór czy odmieniec. Jak zwykły człowiek. Ale ja przecież nim nie jestem... " Pewnego dnia trzynastoletni Izuku Midorya, zwykły nastolatek w świecie zdominowany przez dary, zostaje zaatako...