- Chcesz wyjść na kawę po zajęciach? - usłyszałam, gdy na kolejnym wykładzie walczyłam z niezaśnięciem.
- Możemy iść. - odparłam. - Nero?
- Pasuje. Bierzemy Wojtka?
- Jeśli nie będzie mnie wypytywał o to z kim się teraz umawiam to może iść. - zaśmiałam się.
Po chwili dziewczyna odwróciła się do blondyna i złożyła mu propozycję, a on się zgodził i przysięgał, że nie będzie zadawał zbędnych pytań.
Opuściliśmy mury uczelni i zmierzaliśmy w kierunku Nero. Odpaliłam papierosa i poczęstowałam tylko Wojtka, ponieważ szatynka odmówiła. Przez Wiktora zaczęłam więcej palić, nie ukrywam, ale nie przeszkadza mi to. Na coś trzeba umrzeć.
- Widziałaś nowe zdjęcie Kinniego Zimmera na instagramie? Boże, on jest taki hot. - powiedziała dziewczyna.
Naprawdę, czy każda dziewczyna na niego leci?
- Nie widziałam. Co wy wszystkie w nim widzicie. - zaśmiałam się. To wcale nie jest tak,że ja z nim nie chodzę, trzeba zgrywać pozory.
- Patrz. - powiedziała i przysunęła ekran telefonu w moim kierunku. Mimowolnie się uśmiechnęłam, co jej nie umknęło.
- Tobie tez się podoba! Wiedziałam!
- Jest przystojny, ale bez przesady. - odparłam, biorąc łyk swojej kawy.
- Chciałabym być na miejscu jego dziewczyny. - powiedziała. - Szkoda, że nie chcą się ujawnić.
Już nic nie odpowiedziałam, ponieważ Wojtek był znudzony naszą rozmowa na ten temat. Zaczął coś pierdolić o swoim nieszczęściu w miłości i oczywiście nie obyło się bez wspomnienia o tym, że go odrzuciłam kilka razy.
Po dwóch godzinach, zaczęliśmy się zbierać do swoich mieszkań. Udałam się na najbliższy przystanek, z którego odjeżdżał tramwaj prosto pod moje mieszkanie. Ledwo zdążyłam przekroczyć jego próg, a dostałam sms-a.
- Chcesz wpaść do studia?
Szczerze? Byłam bardzo zadowolona, że zaproponował. Mogłabym posłuchać jak nagrywa swoje piosenki i poznać innych z sbm. Głupio mi było się pytać czy mogę jechać z nim, dlatego nigdy tam nie byłam, ale skoro sam proponuje..
- Tak, wyślij mi adres. - napisałam. - Chcesz coś do jedzenia? Mam makaron z kurczakiem.
Tak, mogłabym jeść makaron codziennie i o każdej porze. Na zmianę z carbonarą.
- Jasne. Kocham cię.
To jest coś czego potrzebowałam po ciężkim dniu na uczelni, przysięgam.
Spakowałam jedzenie, które zrobiłam przed zajęciami i wsiadłam do samochodu, po czym wpisałam adres przesłany przez chłopaka. Po kilkunastu minutach znalazłam się pod studiem. Wysiadłam z samochodu i oznajmiłam brunetowi, że już jestem i może po mnie wyjść.
- Hej, ty jesteś Liliana? - zapytał wysoki blondyn.
- Tak, ale możesz mówić Lila. - odparłam i podałam dłoń chłopakowi. Bardzo dobrze wiedziałam jak się nazywa.
- Jan. - uśmiechnął się. - Zapraszam.
Weszłam do środka i szliśmy długim korytarzem, który jak mniemam prowadził do studia nagrań.
- Powiedz mi jak ty z nim wytrzymujesz. - zaśmiał się Janek. - On jest nieznośny na dłuższą metę.
- Przyzwyczajenie. - uśmiechnęłam się.
CZYTASZ
Umrzemy szczęśliwi | Kinny Zimmer
Fanfiction- Znowu na mnie wpadłaś. - powiedział znajomy mi brunet. - Tym razem to ty wpadłeś na mnie. - odpowiedziałam i szybkim krokiem wyminęłam chłopaka. - Wiesz, że to nie musi tak wyglądać... ----- Liliana tkwi w toksycznym związku, z którego nie potra...