🌜Rozdział 6🌛

713 16 9
                                    

Skipe time: wieczorem•

Wróciłam do domu o 18.00.Zjadłam kolację i zaczełam się uczyć.Po dwuch godzinach postanowiłam się wykąpać.Położyłam się do łóżka i wzięłam jakąś książkę.Lubię poczytać od czasu do czasu.O północy położyłam się spać.

Z rana poczułam się źle.Poszłam do toalety i to co zobaczyłam i zrobiłam przeraziło mnie.Wyszłam z łazienki cała zapłakana.Usiadłam na łóżku i zaczełam myśleć.Postanowiłam wyjechać.Tak będzie najbezpieczniej.Wziełam telefon i zarezerwowałam lot oraz wynajęłam mieszkanie.Wyciągnełam dwie walizki i zaczełam się pakować.Nie mogłam zabrać za dużo więc musi wystarczyć.Spakowałam 1/4 swojej szafy i kilka kosmetyków.Jakieś książki, laptop, a do torby ładowarki, piórnik, szkicownik, portfel oraz dokumenty.Opróżniłam swoją lodówkę oraz szafki a jedzenie zawiozłam moim znajomym.Ogarnełam trochę mieszkanie i zamówiłam taksówkę.Pojechałam na lotnisko nikomu o tym nie mówiąc.Kiedy dojechałam lot miałam mieć za dwie godziny więc poszłam na odprawę.Poszło w miarę sprawnie i zostało mi 1,5 godziny na lotnisku.Zazełam przeglądać telefon aż ktoś do mnie zadzwonił.Przerazilam się widząc jego imię.Odrzuciłam połączenie od Tonego pieprzonego Moneta.Po chwili dostałam wiadomość.

Tony tatuator~
Czemu nie odebrałaś?

Nie odpisałam.Po dziesięciu minutach dostałam następną.I następną.

Tony tatuator~
Chcesz gdzieś wyjść?

Hej co się stało?

Martwię się.

Dobra jadę do ciebie.

Będe za dziesięć minut.

Jeszcze tego brakowało by przyjechał pod moje mieszkanie.Nic mu nie napisałam.Zaczeliw wpuszczać nas do samolotu ,więc jak inni zaczełam stać w kolejce która- o dziwo -szła w miarę sprawnie.Kiedy była moja kolej pani szybko mnie przepuściła i poszłam do samolotu.Nie było jakoś dużo ludzi więc spoko.Przedemną ośmiogodzinny lot.Kiedy ruszyliśmy wzięłam słuchawki i odcięłam się od świata.Pod koniec lotu odłączyłam słuchawki i zapięłam pasy.Kontrola przeszła też całkiem sprawnie.Zamówiłam taksówkę i z bagażami opuściłam lotnisko.Poczułam zapach- o ile taki istnieje -portugalskiego powietrza.

Kiedy byłam już w swoim mieszkaniu rozpakowałam się i poszłam do sklepu.Kupiłam jakieś owoce, gotowe dania, jakieś słodycze, wodę no i najważniejsze nową kartę SIM.Wrócilam do mieszkania i odczytałam po raz pierwszy kolejną wiadomość od Tonego.

Tony tatuator~
Gdzie ty do cholery jesteś.

Proszę powiedz mi co się stało lub chociaż gdzie jesteś.

Nie odpisałam.Wyciągnełam starą kartę SIM i włożyłam nową.Ogarnelam nowy numer telefonu i zapisałam tylko dwa kontakty."Mama" oraz "Tata".I tak rozpoczęłam nowe życie...

•••••••••••••••••••••••
Chyba troszkę się rozkręciło.Przepraszam za błędy:)

•Łączy nas tusz•Tony MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz