•Nemesis•
Zabrał mnie na plażę. Nie powiem kreatywnie. Wcale nie mam plaży koło mieszkania. Wcale.
Wyszliśmy z samochodu a Tony wziął jaką torbę. Szliśmy w kierunku oceanu. Chłopak rozłożył koc po czym rozebrał się i został w kąpielówkach.
-Jak chcesz popływać wziąłem ci strój kiedy byłaś w łazience. Jest w torbie.-wyjaśnił.
-A gdzie mam się przebrać?-zapytałam. Na prawdę nie chciałam by każdy widział moje cycki. Tylko niektórzy mogą je widzieć.
-Nikt tu nie przyjdzie. Kiedyś jak byłem tu z rodzeństwem były totalne pustki. Nikogo nie było przez trzy dni.-wyjaśnił. Uśmiechnął się i poszedł w kierunku wody.
Ściągnęłam majtki tak że zostałam w sukience i założyłam dolną część stroju. Ściągnęłam ramionczka sukienki i założyłam górę. Zdjęłam całą sukienkę i poszłam do chłopaka. Jest oddalony około cztery metry ode mnie, a woda sięka mu trochę ponad pępek.
-Chodź masz w miarę łagodne zejście. Tylko uważaj bo czasami są większe kamienie na które musisz wejść i niepoślizgnij się.-zrobił dwa kroki w moją stronę i wyciągną dłoń. Wystarczyło że zrobię z sześć kroków i wystarczy.
Zamoczyłam jedną stopę w wodzie. Jest letnią więc git. Zrobiłam jeden krok. Drugi. Trzeci. Nawet nie wiem kiedy zaczełam iść na palcach by złapać oddech. Szłam jak w transie. Nawet nie wiem dla czego. Może zamyśliłam się czymś. Mogłabym tak iść cały czas do puki nie straciłabym przytomności. Jedyne co w tamtym momencie mnie powstrzymało to dłoń chłopaka na moim barku.
-Nem-powiedział.-Tu jest głęboko może zawrórucimy?
-Jasne.
W tedy się odsząsnełam. Popatrzyłam na plażę i przeraziłam się widząc jak daleko od brzegu jesteśmy. Opuściłam się z palców i zaczełam się lekko podtapiać. Kilka sekund puźniej, nie wiem może z siedem zaczęłam schodzić pod wodę. Następne pięć sekund puźniej poczułam ręce Tonego na swoich biodrach. Wyciągną mnie na powierzchnię. Nasze klatki się stykały a oddech mieszały. Oplotłam jego biodra swoimi nogami, a swoje ręce rzuciłam na jego kark starając się uspokoić oddech. Był ode mnie wyższy o jakieś dwadzieścia centymetrów, ale na ten moment to ja przewarzałam wzrostem. Patrzyłam w jego bladoniebieskie tęczówki. Widziałam w nich strach.
-Wszystko okej?-zapytał.
••••••••••••••••••••••••••••
Hejka 👋 po raz trzeci dzisiaj ale mam fazę na pisanie. Więc może postaram się do niedzieli publikować po jednym rozdziale ale nie obiecuję. Przepraszam za błędy i do następnego.
CZYTASZ
•Łączy nas tusz•Tony Monet
Fiksi PenggemarDziewczyna która w zwykły dzień, w zwykłą godzinę poznaję osobę która możliwe że ją zmieni.Pytanie?Czy zmieni dziewczynę na lepszą, czy gorszą?Czy chłopak znajdzie ją?Nikt tego nie wie ponieważ dziewczyna nie patrzy w przyszłość.Liczy się tu i teraz...