🌜Rozdział 17🌛

618 13 7
                                    

•Tony•

Powoli się odwróciła. Zdjęła okulary i kapelusz. To naprawdę ona.

-Skąd wiedziałeś że to ja?-zapytała.

-Tatuaż.Na plecach.

-Fuck ale jestem głupia.

Zeskanowałęm dziewczynę wzrokiem. Kiedy myślałem że jest wszystko okej zatrzymałem się na jej brzuchu.

-Jesteś w ciąży?-zapytałem.

•Nemesis•

Kurwa, fuck, prostituta, pyta, jakie języki jeszcze znam? A tak hute.

-Może tak, może nie-odparłam.

-Czy...-przęlkną ślinę-czy to moja robota?-zapytał.

-A co cię to?

-Znalazłaś innego?- ciągną dalej.

-Przecież nie byliśmy razem tylko raz się ruchaliśmy i spotkaliśmy się kilka razy-wkurwiłam się.

-Który miesiąc?-japierdole jebnie mnie zaraz.

-Nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz-nie muszę mu chyba mówić, nie?

-Proszę nie denerwój się.-zrobił krok w moją stronę.

-To cię proszę daj mi spokój.

-Dam jeśli powiesz mi czy to moje dziecko-zaczął negocjować.

-Może, nie wiem-to na 99% jego dziecko.

-Zapiszę cię do lekarza zrobimy testy na ojcostwo. (jeśli istnieją takie gdzie można to zrobić przed narodzinami to spoko a jak nie to przepraszam i możemy udawać że takie istnieją)- jebne zaraz przez niego.

-Niech ci będzie-zgodziłam się bo wiem że nie odpuści.

-Daj telefon.

-Nie.

-Wpiszę ci swój numer.-wyciągnełam telefon z torebki, odblokowałam go i podałam chłopakowi.Poklikał coś i wyciągną swój telefon na którym też coś poklikał.-Proszę, spotkajmy się proszę.-podał mi telefon.

-Nie mogę wróciłam z pracy i chce coś zjeść.

-Jest spoko knajpka kilka metrów dalej możemy iść i zjeść.-zaproponował.

-Nie wiem czy to dobry pomysł.-błagam nie idźmy tam razem.

-Daj się prosić.Potem odwiozę cię gdzie tylko będziesz chciała.-zaproponował.

-No dobrze tylko skończę zakupy.

-Będe czekał pod sklepem.-minął mnie i poszedł w kierunku kas.

•Tony•

Czekałem na nią pod sklepem. Po pięciu minutach wyszła z siatkami jedzenia.

-Daj zaniosę to do samochodu.-podszedłem do niej i wziąłem zakupy. Poszliśmy na parking i włożyłem zakupy do mojego wynajętego samochodu. Poszliśmy do restauracji i usiedliśmy przy stoliku. Kiedy zamówiliśmy dania postanowiłem nawiązać jakąś rozmowę by dowiedzieć się czegoś.

••••••••••••••••••••••••
Przepraszam za błędy;)

•Łączy nas tusz•Tony MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz