Rozdział 3.
Bibiana
Nie rozmawiałam długo z narzeczonym. Po zapoznaniu się z moim nowym ochroniarzem, kazałam oprowadzić siebie po tym miejscu. Chciałam dokładnie przyjrzeć się, zanim zacznę planować ucieczki. Byłam ciekawa, czy byliby w stanie mnie powstrzymać.
Matt zadzwonił po pewną staruszkę, która miała oprowadzić mnie po posiadłości. Była to sześćdziesięcioletnia kobieta, z srebrnym fartuszkiem i siwymi lokami. Wyglądała przyjaźnie, a gdy tylko uśmiechnęła się w moją stronę, patrząc matczynym spojrzeniem, od razu skradła moje serce. Zawsze zazdrościłam tym, którzy mają babcię, która jest taką kochaną i wspierającą starszą kobietą.
W naszym oddziale były dwie starsze kobiety, które mi imponowały. Jedna była po osiemdziesiątce, a druga miała dziewięćdziesiąt pięć lat. Jako mała dziewczynka lubiłam z nimi przesiadywać i słuchać ich opowieści za młodu. Fascynowało mnie to, gdy opowiadały o tak odległych czasach, gdy mafia funkcjonowała w zupełnie inny sposób niż obecnie.
Opowiadały o swoich przygodach z czasów, gdy gangsterzy byli postaciami, o której wspominano jedynie szeptem. Dziś dalej, tak niby jest, chociaż każdy był świadomy o tym, co robimy, czym się zajmujemy i jacy jesteśmy.
Opowiadały o nocnych lokalach zrobionych głównie z betonu lub z drewien, pełnych dymu papierosowego, piwa i tanich alkoholi. Wspominały o tajemniczych zamach, ulicznych walkach i porachunkach. Ginevera miała osiemnaście lat, gdy wyszła za mąż, a Georgia szesnaście. Jej wybranek był o trzydzieści lat starszy od niej. Byłam tym przerażona i jednocześnie zaintrygowana, nawet jeśli żadna z nich nie była w szczęśliwym małżeństwie.
Dużo rzeczy się nie zmieniło. Wciąż La Cosa Nostra gnębiła biednych i bogatych mieszkańców, trzymając władzę nad politykami z całego świata. Krzywdziła, zabijała, a starcie z innymi oddziałami było na porządku dziennym. Handlowano przemytem, narkotykami, a niektórzy nadal zajmowali się handlem ludzkimi ciałami i organami. Kobiety wciąż były wydawane za mąż w młodym wieku, wręcz przypominając sytuację z czasów średniowiecza, jednak tym razem miało to miejsce dopiero po osiągnięciu pełnoletności.
No i przede wszystkim nie trzeba było mieć włoskiej krwi, by wstąpić do oddziału. Jednakże znajomość języka wciąż obowiązywała.
Uśmiechnęłam się do starszej kobiety. Nie przejmowałam się tym, że to nie Matthew mnie oprowadzi po tym miejscu. Im krócej z nim przebywałam, tym lepiej było dla mnie. Chociaż musiałam przyznać, ale tylko wyłącznie przed sobą, że po naszych potyczkach słownych, kiedy lekko unosił kącik ust do góry, jakby był rozbawiony moim zachowaniem, wyglądał bardzo seksownie.
Ale wciąż irytująco.
Zauważyłam, że Leo i Matt mieli podobne uśmiechy, podczas gdy Victor był bardziej poważny. Ich uśmiechy przypominały mi drapieżniki gotowe do polowania. Gdyby nie sytuacja, w której się znajdowaliśmy, moglibyśmy znaleźć wspólny język, ale teraz to nie miało znaczenia. Miałam jeden cel, o którym nie mogłam zapomnieć.
CZYTASZ
The devil in the red dress
Mystery / ThrillerPierwsza część serii the bloody legacy series. "The Devil in the red dress" to emocjonujący thriller, który zabiera nas w okrutny świat mafii. Bibiana Torrio jest jedną z córek Luciano Torrio - capo najsilniejszej grupy przestępczej w Stanach Zjedno...