9. Co ty masz na ręce?!

2.3K 71 108
                                    

SHANE POV:

Strasznie martwię się o Tonego, jest skłócony z prawie każdym. Will, Vincent, Hailie i Ojciec są na niego wkurwieni. Dobra Cam i Vincent trochę się o niego martwią.

A Willa strasznie zabolały słowa mojego bliźniaka. Ale chyba przestał być na niego zły bo normalnie do niego gada, a dziewczynka jak zawsze. Nie zbyt się lubią z tonym,  w zasadzie nie wiem czemu.

Tylko ja i Dylan w stu procentach nie jesteśmy na niego zbytnio źli, dlatego postanowiliśmy poprosić go aby poszedł z nami na basen. Albo raczej zmusić?

Jak to woli.

TONY POV:

Myślałem spokojnie nad wszystkim co się stało przez ostatnie trzy dni, niestety mój idealny dzień zepsuł ten brzydszy bliźniak i kupa mięśni bez mózgu.

Weszli (oczywiście bez pukania, bo po co) do mojego pokoju. Odrazu przybrałem obojętną minę, wychodzi mi to idealnie.

-Choć z nami na basen.-czyli te samo pytanie co od początku wyjazdu.

-Nie.-łatwo z takimi debilami.

Chyba nie powinienem tka wyrażać się l swojej rodzinie, która jeszcze nie znienawidziła mnie doszczętnie.

-Dobra, ale kto pytał o twoje zdania.-Dobra Dylan uspokój się, bo twoje ego poszło trochę za wysoko.

-Nie rozumiecie słowa nie?-zapytałam patrząc na nich jak na debili (którymi byli).

Wiedziałem że jeśli pójdę do wody to będę musiał się bardzo pilnować aby żadna blizna, albo co gorsza rana nie wystawała spod spodenek.

Wtedy bym był skończony, w sumie i tak jestem więc jaka mi różnica. A nie wtedy bym był skończony + psychiczny.

Dobra wiem do czego niestety jest zdolny dylan i Shane, zaraz by mnie złapali i wepchnęli do basenu bez mojej zgody.

Dobra zgodzę się i będę ciągle w wodzie.

-No dobra, wypad za pięć minut do was zejdę.-powiedziałem wstając z łóżka.

Ci odrazu się bardziej uśmiechnęli i wyszli z pokój, ja w tym czasie przeszedłem do garderoby. Zobaczyłem moje zielone neonowe kąpielówki z Nike, są długie zakrywają całe uda. Idealnie.

Przebrałam się i stałem już w samych kąpielówkach przed lustrem, nie było widać żadnych blizn ani nic tego typu czyli dobrze.

Patrzyłem tak w lustro, aż wkońcu zrozumiałam czemu te wszystkie dziewczyny na mnie lecą.

Jestem po prostu zajebiście przystojny i zajebisty.

Dobra schodzę do nich, wyszedłem z pokoju i skierowałem się na dół. Wyszedłem na taras na którym był wielki basem i po prostu przez to co zobaczyłem chciałem zabić Shana i Dylana i ogólnie wszytsko.

Na tarasie i w basenie byli dosłownie wszyscy, w ten jeden jebany dzień, akurat w ten musieli zebrać się wszyscy. Pierdolcie się (kto by chciał z Vincentem).

Spiąłem się i nei pewnie podszedłem do basenu w, którym byli Will, mój bliźniak i Środkowy.

Vincent leżał na leżaku, koło Cam, a Hailie koło niego czytając książkę. Wskoczyłem do wody, a spodenki niebezpiecznie się podwinąły.

Odrazu wziąłem je na dół, i wtedy się zorientowałam, że jestem pod jebaną wodą gdzie nic nei widać do chuja.

Można mieć nawet tak zajebsity wzrok jak najstarszy, a nie zobaczy się takiego szczegółu.

Odrazu się rozluźniłem, podpłynąłem pod jeden wolny bok basenu. Niestety mój spokój potrwał 23sekundy, ale kto by tam liczył.

Dostałem nagle z jakiegoś pistoletu czy chuj wie co wodą w mordę. Okazało się że to od Shana, w głowie już liczyłem ile dostanę za umyślne morderstwo.

Wszyscy dobrze wiedzą, że wręcz nienawidze mieć mokrych włoscy i twarzy, bo wyglądam wtedy debilnie.

Dobra spokojnie tony licz do dziesięciu.

Jeden.

Dwa.

Trzy.

Cztery.

Sześć.

Kurwa.

Nawet jebane liczenie mi nie wychodzi, dobra wdech i wydech i po chuj to skoro dobrze wiem co teraz zrobię.

-Ty jebany chuju kurwa przeruchany bez mózgu.-warknąłem przez zęby, na co te dwa ułomy się zaśmiali.

-Tony słownictwo.-a Vincent jak zwykle o jednym.

Rzuciłem się na shana z pięściami, wkurwił mnie okej, gdy już prawie uderzyłem go w twarz odezwał się przerażony Will.

-Boże hailie co ty masz na ręce, tniesz się?!-o kurwa.

------------------------------------------------------------------

Hejka wracam po dosyć długiej przerwie mega dziękuję za wszystkie komentarze (które swoją drogą uwielbiam i wszystkie czytam).

Dość duży zwrot akcji.

Kolejny rozdział możliwe że jeszcze dzisiaj buziaki do następnego!!

Tony monet też ma uczucia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz