rozdział 17|niespodziewane odwiedziny Adriena Santana

406 4 0
                                    

Obudziłam się o 11 popołudniu z wielkim bólem głowy. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie że zaspałam do szkoły! Kurwa, co ja teraz zrobię? Dobra chuj idę do matki może nie będzie zła. Ruszyłam w stronę jej pokoju a gdy weszłam do niego zobaczyłam... Moją matkę całującą się z Willem! Nie wierzę jak mogłam być taka tępa.

-Super to ja może nie będę wam przeszkadzać, co?- zapytałam załamującym głosem

-Kochanie to nie tak...- zaczął Will

-A jak?! Jeszcze cztery dni temu sam mnie pieprzyleś!- wykrzyczałam już nie kontrolując łez

-Co?! To kurwo jebana mówiłeś że nic między wami nie doszło! Mówiłeś że jej nie kochasz a teraz takie coś się dowiaduje!- wrzasnęła matka- idziemy stąd

-Z wielką przyjemnością- powiedziałam

No i w tedy się obudziłam. Tak naprawdę była dopiero 3 w nocy więc miałam jeszcze dwie godziny do wstania, jednak nie położyłam się spać tylko wtuliłam się w jak się okazało nie śpiącego już Willa.

-Młoda czemu nie śpisz?- zapytał z troską w oczach

-Miałam koszmar- wytłumaczyłam szybko

-Jaki?

-Więc obudziłam się o 11 i chciałam pójść do mamy powiedzieć jej że nie ma mnie w szkole, jak weszłam zobaczyłam jak TY całujesz moją matkę i zaczynacie się rozbierać i w tedy " -Super to ja może nie będę wam przeszkadzać, co?- zapytałam załamującym głosem

-Kochanie to nie tak...- zaczął Will

-A jak?! Jeszcze cztery dni temu sam mnie pieprzyleś!- wykrzyczałam już nie kontrolując łez

-Co?! To kurwo jebana mówiłeś że nic między wami nie doszło! Mówiłeś że jej nie kochasz a teraz takie coś się dowiaduje!- wrzasnęła matka- idziemy stąd

-Z wielką przyjemnością- powiedziałam"- opowiedziałam mu wszystko

-Młoda wiesz że nie zrobiłbym tego- zaczął mówić

-Wiem. Jutro zacznę się pakować- wyjaśniłam

-Skoro musisz- westchnął zawieszony

-Dawno nie widziałam cioci a przy okazji w Warszawie, moj ulubiony zespół gra koncert

-A zapomniałem ci powiedzieć

-O czym?

-Że gdy przyjedziesz z wakacji to przyjeżdża mój wujek ze swoją narzeczoną Mayą

-Wreście jakaś kobieta w tym domu, hehe

-Dobra ja idę się ogarniać na trening. Pa Y/nka

-Pa Willy

Położyłam się jeszcze i tam leżałam dopóki nie dostałam sms'a od matki

Mama

Nie idziesz dzisiaj do szkoły. Dam ci czas na pożegnanie się, kocham cię słonko moje

Też cię kocham mamo ale dobrze wiesz że nie lubię takich słówek

Oj tam raz na jakiś czas ci się nic nie stanie

Nagle do pokoju Willa wszedł facet w garniturze, miał brązowe oczy oraz włosy i był na oko w wielu Willa. To on stwierdził że przerwie ciszę:

-Witam Cie. Zapewne jesteś Y/n Wilson o ile się nie myle- powiedział poważnie

-Em... Dzień dobry? Zgadza się, jestem Y/n Wilson. Co pana do mnie sprowadza?- zapytałam siląc się na miły ton

-Przyszłem porozmawiać o twoim ojcu. Tak w ogóle to Adrien Santan

Santan... Czyżby to nie ten sam Santan za którego kiedyś miałam wyjść?

-Przepraszam że pytam ale czy to za... Pana nie miałam kiedyś wyjść w sprawach Organizacji?

-Właściwie to tak. Ale wrawajac, twój ojciec został zabity przez mafię

Nawet mnie to nie tknęło, znęcał się nade mną więc dobrze mu tak

-Słucham? Mafia? Przepraszam bardzo ale czy teraz jestem w niebezpieczeństwie?

-Tak. Powinnaś gdzieś wyjechać na maksymalnie miesiąc

-Lecę do Polski za dwa dni na jednak niecały miesiąc

-Okej. Ja już ide jak coś się będzie działo to dzwoń- powiedział i podał mi wizytówkę z jego numerem

Ciekawe. Ale jeszcze a tedy nie wiedziałam jak wielkim błędem są wakacje do Polski...

----------
Będą dzisiaj jeszcze dwa rozdziały. Chcecie żeby Y/n zaprzyjaźniła się z Mayą? A i jeszcze jedno, Y/nka to zdrobnienie od wybranego przez was imienia. Sorry za jakiekolwiek błędy orto no i sorry że taki krótki

Ilość słów z notatką- 611

Zmuszona [Will Monet x Reader] ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz