Pov Y/n
Wstałam o 5 rano bo na 7 muszę iść do tej budy. Wzięłam prysznic, ubrałam sie oraz pomalowałam. Dzisiaj ten cholerny mundurek nie układał się ladnie. I to dosłownie bo spódnica była za długa a zarazem za krótka, koszula cała się pogięła a marynarka ubrudziła. Jednym słowem wyglądałam jak gówno ale postanowiłam że pójdę tak czy siak. Stanęłam przy samochodzie Shane'a bo tylko tam zostało miejsce. Miałam dziwne uczucie że ono na mnie czekało no ale jebać to. Podeszłam do bliźniaków i zapaliłam papierosa gadając z nimi.
-Ej. Czemu było wolne tylko to miejsce parkingowe?- zapytałam
-No bo ludzie boją się je zająć bo po pierwsze zadajesz się z Monetami czyli z nami a po drugie jesteś w chuj bogata i się ciebie boją- wyjaśnił mi Shane a Tony kiwnął głową
-Aha. Ej no zajebiście to ja tam będę stawać zawsze, nie?
-No- odpowiedział Tony
-No i super- powiedziałam i odeszłam
Gdy szłam korytarzem usłyszałam rozmowę jakiś dziewczyn
-Ej ty słyszałas że ta Y/n ma wyjść za Willa Moneta?- prychnęła jakaś laska
-Kurwa ale szmata. Pewnie przeleciała się już z bliźniakami, bo Shane ze mną zerwał i słyszałam że Tony też ze swoją zerwał- oburzyła się druga
-Shane tyle żre że ja nie mam pytań. Jest brzydki ale Tony...? Jakaś męska dziwka i myśli że wszystko mu wolno bo jego najstarszy brat w chuj dużo wkłada hajsu w tą szkołę. To samo z tą szmatą Y/n. Jej mamusia wkłada też w chuj dużo hajsu i myśli że może wszystko. Pewnie jakiś zioło pali albo bierze coś bo jest jebnieta- powiedziała ta pierwsza
Nie wytrzymałam i podeszłam i wyjebałam tej co mówiła że jestem szmatą
-A teraz wypluj to kurwo bo źle skończysz. A co do Monetów to Tony i Shane dobrze ruchają ale nie zobaczycie tego nigdy. Może coś biorę ale chuj ci w to, masz czas do końca tygodnia żeby przeprosić mnie za to i Monetów też. A i pamiętaj że za kilka lat będę Monet a w tedy zniszczę ci zycie- powiedziałam i uśmiechnęłam się szyderczo- pamiętajcie kto tu przyjeżdża czarnym Lamborghini, mi nikt nie podskoczy a o was nikt nie ma pojęcia. Mam swoje miejsce parkingowe obok Monetów więc nie wkurwiaj mnie bo dostaniesz- warknelam i zaśmiałam się z ich min bo były wystraszone
Byłam szczęśliwa że aż Tony do mnie podszedł
-A tobie co ta morda się tak cieszy?- zapytał z uśmieszkiem
-No bo jakieś randomy obgadywaly nas i im wyjebałam więc czekaj z Shane'm na przeprosiny od jakiś lasek- powiedziałam i uśmiechnęłam się
-Okej. Lubię Cie- powiedział Tony i bardzo mnie tym zaskoczył
-Ymm ja ciebie też- odpowiedziałam i widziałam że coś go gryzie- co?
-No wiesz. Fajna dupa jesteś. Dasz się namówić na randkę?
-Em zanim zamieszkam z Willem spoko. A i powiedz Shane'owi że nasza randka też jest dalej aktualna
-Co? Jak z Shane'm?
-Normalnie a teraz nara bo idę na lekcje
Oczywiście nie poszłam na lekcje tylko do kibla. Tam zadzwoniłam do OliviiRozmowa
Ej stara idę na randkę z bliźniakami i muszę wyjść za Willa ich brata bo tak stwierdzili moi rodzice
O kurwa przejebane
Noooo. Oni naprawdę na mnie lecą? Wiem że dziwne pytanie ale chuj
Kochana na ciebie poprostu lecą Monetowie. Co tu więcej mówić. Masz przejebane ale z drugiej strony masz zajebiscie
Och to chyba zajebiście. Dobra paa bo zaraz mam przerwę na obiad
Pa
No cóż to chyba dobrze. Chciałam znaleźć Shane'a i powiedzieć mu o tej naszej randce. Udało mi się przy stoliku (Y/n też je przy tym stoliku bo jest najpopularniejszą dziewczyną w szkole i jest bogata)
-Ej Shane- powiedziałam
-Hm?
-Naszs randka dalej aktualna. Mamy czas dopóki nie zamieszkam z Willem
-Okej. No to dzisiaj o 20
-Okej. Tony?
-Co?
-Jutro o 21?
-Spoko
No i zajęłam się jedzeniem. Szło mi o dziwo dobrze i nie słyszałam tych jebanych głosów w głowie że będę gruba. Faktycznie nie byłam gruba. Nagle zobaczyłam mojego byłego chłopaka w drzwiach i napisał do mnie żebym do niego wyszła. Wyszłam i tego pożałowałam.
-Serio? Na randkę z Monetem?- prychnął zirytacją- jesteś bardziej zjebana niż myślałem.
-Jeb się. Ja chociaż mam powodzenie- zaśmiałam się gorzko- chcesz to ja z Monetami załatwię cię pstryknięciem palca
-Zamknij mordę suko
-Bo co? Uderzysz mnie? No to dawaj
No dawaj na co czekasz, hm?
No i uderzył mnie. Poleciała mi krew z wargi ale szybko mu oddalam że zrobiłam mu limo i rozwaliłam mu nos.
Pov Tony
Jadłem i zauważyłem że Y/n idzie do jakiegoś chłopaka. Obserwowałem ich bo wyglądał podejrzanie. Zaczęli się chyba kłócić aż on ją uderzył. Y/n szybko mu oddała tak że ma limo i rozwalony nos. Zerwałem się z miejsca i pobiegłem do tego chuja. Zacząłem go bić. Shane też przybiegł i oglądał. Nikt nie będzie bić mi przyjaciółki!
-Tylko sobie czegos nie zrób Tony- zaśmiała się Y/n
-Spokojnie, on będzie miał obitą mordę nie ja- powiedziałem i puściłem jej oczko
No i skończyłem gdy typ stracił przytomność a mnie już bolały kostki ma rękach.-----------------
O to rozdział a zmotywowała mnie do niego Monster_Kidd z tym obiciem mordy, heheh
CZYTASZ
Zmuszona [Will Monet x Reader] ZAWIESZONE
Fanfic16- letnia Y/n Wilson zostaje wyrzucona z poprzedniej szkoły za złe sprawowanie się przez co trafia do najlepszej szkoły w całej Pensylwanii. Zaprzyjaźnia się z bliźniakami Monet i poznaje tam Willa 24- letniego singla, brata słynnego Vincenta Monet...