Podniosłam słuchawkę. Na dźwięk głosu Igora coś przewróciło mi się w żołądku.
– Jestem – oznajmił krótko.
Przełknęłam ślinę, bo trochę zaschło mi w gardle.
– Już otwieram. – Wcisnęłam przycisk, powtarzając sobie, że powinnam natychmiast się uspokoić. Od tej pory Igor będzie dla mnie tylko kolegą z pracy, więc muszę zachowywać się przy nim normalnie i uodpornić na jego urok.
Gdy po chwili zapukał do moich drzwi, natychmiast rzuciłam się, by je otworzyć. Chciałam mieć to wszystko za sobą i przejść do porządku dziennego, w którym nasze kontakty ograniczą się do rzuconego na szkolnym korytarzu powitania.
Widząc w progu Igora od razu poczułam znajomy dreszczyk ekscytacji. To nie był dobry znak. Zwłaszcza że wyglądał dzisiaj bardzo zwyczajnie. Zdaje się, że szybko zarzucił na siebie sportową bluzę i przyszedł tutaj, nie zawracając sobie nawet głowy kurtką.
– Nie jest ci zimno? – wypaliłam bez sensu zamiast powitania. To, że ja zaczęłam już chodzić w zimowym płaszczu nie oznaczało, że wszyscy mają równie niską tolerancję na listopadowe temperatury.
Igor pokręcił tylko głową. Jego szare oczy lustrowały mnie uważnie. Nie przyszedł tu na niezobowiązującą pogawędkę i wyraźnie nie chciał tracić czasu.
– Wejdź – zaprosiłam go gestem, a po chwili zamknęłam za nami drzwi.
Wciąż czułam na sobie intensywne spojrzenie Igora. Poprowadziłam go do salonu.
– Siadaj. Zrobię herbatę.
Obróciłam się, żeby ruszyć do kuchni i... zderzyłam się z twardą klatką piersiową. Igor delikatnie chwycił mnie za ramiona, pomagając odzyskać równowagę. Poczułam znajomy, korzenno-ziołowy zapach męskich perfum i lekko zakręciło mi się w głowie.
– Przepraszam – bąknęłam, poprawiając przekrzywione okulary.
– Zdawało mi się, że chciałaś o czymś porozmawiać – odezwał się w końcu, po raz pierwszy, odkąd przyszedł. Jego dłonie zsunęły się z moich ramion, wzbijając do lotu stado mieszkających w brzuchu motyli.
Podniosłam wzrok i spojrzałam w jasne oczy. Igor wyglądał na spiętego. To zawieszenie, w którym trwaliśmy od kilku dni było trudne chyba także dla niego.
– Tak – odparłam hardo, ale skapitulowałam, zanim kolejne słowa opuściły moje usta. – Estella i jej banda napadła na ucznia. Czy mógłbyś jakoś na nią wpłynąć? Zdaje się, że ona... powiedzmy, że darzy cię sympatią.
Bardzo dużą sympatią.
Igor zmarszczył brwi.
– Stella? Napaść? – Brzmiał, jakby mi nie dowierzał. – Na kogo? O czym ty mówisz?
– Na Daniela, swojego kolegę z klasy.
– Jesteś pewna?
Skinęłam głową.
– Sam mi powiedział, gdy trochę go przycisnęłam. Tylko postaraj się zrobić to dyplomatycznie. Nie chcę, żeby Daniel miał jeszcze większe kłopoty.
Igor zamrugał kilka razy.
– Trudno mi w to uwierzyć. Nie wiem, czy będę w stanie faktycznie coś zdziałać, ale spróbuję z nią porozmawiać, jeśli cię to uspokoi.
Miałam wrażenie, że nie potraktował tematu zbyt poważnie i trochę mnie to zdenerwowało.
– Jeśli uważasz, że to tylko pogorszy sprawę, może lepiej będzie zaangażować Wolską...
CZYTASZ
Egzamin z uczuć (ZAWIESZONA)
RomanceRomans z przystojnym profesorem w roli głównej. Luiza kończy studia i dość szybko znajduje zatrudnienie jako nauczycielka w jednym z warszawskich liceów. Gdy świeżo upieczona matematyczka rozpoczyna pracę w szkole, nie spodziewa się, że spotka tam k...