• Perspekrywa Adriena Santana •
Wreszcie udało dokończyć mi się to co zacząłem. Zabrałem dwójkie Monetów do miejsca, które bardzo dobrze znałem. Była to chata w okolicy mojej willi. Zawsze gdyby coś mogłem zabrać ich do swojej piwnicy.
Wreszcie dojechaliśmy. Zabrałem ich do domku. I zacząłem zabawę. Zdjąłem z nich ubrania i zrobiłem zdjęcia.
Wysłałem je do Vincenta.Niech wypali mu oczy za to co ze mną zrobił. Jego ludzie mnie pobili. No, ale cóż raz się żyje, więc ten czas musiałem wykorzystać na świetną zabawę.
Ciekawie się patrzyło na bezbronnych Monetów.
Tego Shane'a co prawda widziałem już nagiego, ale perełka, Hailie Monet, bez ubrań była jeszcze ciekawsza.
Rozebrałem ją w pomieszczeniu dla mnie i moich ludzi, a później zaprowadziłem do braciszka.
Bardzo ciekawie się to oglądało. Zawsze chciałem zobaczyć w takim stanie Vincenta, albo chociaż Willa, ale oni poprostu są niedostępni i ciężko się do nich dobrać.
Ale jak to się mówi. Do odważnych świat należy.
• Perspekrywa Hailie •
Adrien. On zabrał mnie ze sobą. Najpierw zgwałcił Shane'a na moich oczach. Mój brat krzyczał. Później zaprowadził mnie do innego pomieszczenia i się zaczęło.
Krzyczałam, kopałam, ale on nie odpuszczał.
– Zostaw mnie! – piszczałam.
Nic nie pomagało. Zaczęłam płakać. Kiedy włożył mi rękę za koszulkę zdołałam go ugryźć. Przynajmniej to mi się udało.
Automatycznie zabrał ją wtedy ze mnie, ale nie na długo, bo później zaczął obmacywać mnie po talii. Sam zaczął zdejmować z siebie spodnie.
Nie... Błagam niech to się skończy. Niech Vincent tu przyjedzie. Niech on mnie uratuje.
Bałam się bardzo. Kiedy rozbierał sam siebie. Wstałam. I zaczęłam zakładać na siebie spodnie. Kiedy już mi się to jakimś cudem udało, próbowałam uciec.
Nie udało się.
Złapał mnie i się zaczęło.
• Perpsektywa Shane'a •
Kiedy zdążyłem się ubrać usłyszałem krzyki Hailie. Docierały one z innego pomieszczenia.
Przestraszyłem się.
Ona jest na to za młoda. Nie powinna tak cierpieć. W sumie nikt nie powinien.
– Wypuść ją! – krzyczałem do jednego z ludzi Santana.
– Mam zawołać szefa? – zapytał.
Kurwa jaki ułomny. Ja mu mówię, żeby wypuścił Hailie, a on chce Santana.
– Nie – powiedziałem.
– Tak myślałem – odpowiedział i wyszedł z chaty.
Moje serce zaczęło bić mocniej. Naprawdę się bałem. Miałem nadzieję, że Vincent już jedzie.
Zaraz, zaraz. Gdzie mój telefon?
Rozejrzałem się po pomieszczeniu i zobaczyłem go kilka kroków dalej odemnie. Zapewne wypadł podczas szarpaniny z Santanem.
Wziąłem go.
Dostałem wiadomość.
Napisał do mnie mój najstarszy brat.
Zaraz będziemy spokojnie.
Jak tu być spokojnym? Hailie dzieje się krzywda.
Co prawda mi też się działa, ale nie tak bardzo. Ja dostałem kilka uderzeń z liścia od Santana i zerwał ze mnie ubrania. Nic więcej. Za to mojej małej siostrzyczce działa się krzywda, a ja nie mogłem pomóc. Byłem przywiązany do jakiegoś słupka, który wystawał z podłogi.
• Perspektywa Vincenta •
Jechaliśmy długo. Ponad czterdzieści minut. Całe szczęście, że dobrze znałem to miejsce. Santan mi je kiedyś pokazywał. Sam nie wiem po co, ale to nie ważne.
Najważniejsze jest życie mojego rodzeństwa.
– Vincent kiedy my będziemy? – zapytał Dylan.
– Zaraz moment, muszę skręcić w odpowiednią drogę i już. – odpowiedziałem.
I tak zrobiłem. Wyszliśmy wszyscy razem. Za nami stało piętnastu ochroniarzy.
Wkroczyliśmy do środka.
• Perspektywa Dylana •
Bałem się o moją dziewczynkę i Shane'a. Byłem cały zestresowany i napięty, gotowy zabić ludzi, którzy im to zrobili.
Chciałem ich uratować, ale nie dałem rady. Ktoś wciągnął mnie ze sobą do chaty.
Plan Santana wygląda jakby się udał.
Porwał on Shane'a, Hailie, a teraz wciągnął ze sobą jeszcze mnie.
Gorzej być nie mogło.
Zabrał mnie do Shane'a, ale nigdzie nie widziałem Hailie.
– Gdzie jest Hailie? – zapytałem Shane'a.
– Tam – wskazał palcem – polecam być cicho.
– Mhm – mruknąłem i zakończyłem dyskusję.
Siedziałem cicho.
Miałem nadzieję, że Vincent nas uratuje...
____
Wiem, że krótkie, ale dzięki temu jest możliwość, że jeszcze przed poniedziałkiem pojawi się jeden rozdział.
Jeśli już miałby się pojawić to przewiduję go na sobotę. ❤💋
📚📖______
CZYTASZ
Historia Shane'a (problem) [SKOŃCZONE]
Teen FictionZwykłe życie Shane'a Monet widziane oczami Hailie Monet. Jak to zauważyła, czy również dostrzegła problem? -> Fragmenty historii: (...) Na jednym z nich zobaczyłam co było napisane, ponieważ było ono najczytelniejsze: Hailie mnie pochwaliła, że zja...