Nadszedł ten dzień, dzisiaj miałem spotkać się z Charlotte. Cały czas o niej myślałem. Chciałem pokazać się z
jak najlepszej strony. Byłem cały podekscytowany. Nosiły mnie pozytywne emocje.Pisaliśmy jeszcze ze sobą trochę, aż doszliśmy do wniosku, żeby spotkać się o piętnastej. Ja musiałem wyjechać godzinę wcześniej, ponieważ chciałem kupić jeszcze różę. Czerwoną różę.
Specjalnie dla niej. Jedynej dziewczyny, która odważyła się do mnie napisać.**
Dojechałem do kwiaciarni, wybrałem najpiękniejszą różę jaka mogła być w wazonie i poprosiłem florystkę, aby zawiązała na niej białą wstążkę. Wyglądała pięknie.
A teraz czas na spotkanie z Charlotte.
Moją piękną jak ta róża, dziewczyną.Dojachałem pięć minut przed czasem, ale i tak musiałem jeszcze czekać, moja gwiazdeczka przyszła minutę potem.
Oczywiście mój ochroniarz czaił się za rogiem i przyglądał się naszemu powitaniu.
Mnie zauroczyło. Dziewczyna ubrana była w brązową sukienkę, która sięgała jej do kostek, a jej ciemne, falowane, rozpuszczone włosy, wiały przy każdym podmuchu wiatru. Ja byłem ubrany w beżowy golf i czarne jeansy.
Razem wyglądaliśmy jak jesienne duo.Kiedy Charlotte zbliżyła się do niej dałem jej różę, a ona w geście wdzięczności przytuliła mnie i poczułem zapach jej kwiecistych perfum. Poczułem się nieziemsko, jakbym był w siódmym niebie.
Po przywitaniu weszliśmy do środka. Kawiarnia była pięknie przystrojona i jej klimat pasował do aury zza okna. Usiedliśmy w rogu pomieszczenia i zamówiliśmy swoje napoje. Ja czekoladę z mlekiem, a Charlotte cappuccino. W oczekiwaniu na nasze zamównie zaczęliśmy rozmowę.
– Pięknie wyglądasz – rzuciłem do niej z pełnym uśmiechem na twarzy.
– Ty też – powiedziała i zarumieniła się. W sumie ja też czułem na sobie rumieńce, ale miałem nadzieję, że ich nie widać, bo nie chciałem pokazać, że się zawstydziłem. – Opowiedz mi coś o sobie – pociągnęła temat.
Zawahałem się. Nie wiedziałem od czego zacząć. Nie byłem gotowy na takie rozmowy. Sądziłem, że nasza pierwsza randka będzie luźna, a my przechodzimy już do konkretów.
– Mam czterech braci i siostrę.
– No tak, to już słyszałam. Chcę wiedzieć, co lubisz robić, nie potrzebuję sekretów rodzinnych. Nie teraz.
Odetchnęłem. Bardzo ucieszyło mnie to, że Charlotte nie chce rozmawiać o rodzinie.
– Ja lubię oglądać filmy, a tak konkretnie to filmy animowane.
– Lubisz bajki?
– Tak można powiedzieć.
– To zupełnie jak ja, Shane. Ja też lubię oglądać bajki, jestem ich fanką. Niektóre potrafię wyrecytować z pamięci.
– Łał, jestem pod wrażeniem – skomentowałem, a zaraz później podeszła do nas kelnerka z naszymi napojami.
Były one w białych porcelanowych kubkach na których znajdowało się logo kawiarni w której jesteśmy.
Chwilę nic do siebie nie mówiliśmy, ale cisza nie trwała długo, ponieważ Charlotte należała do osób rozgadanych, które nienawidziły ciszy podczas spotkań.
– A twój najstarszy brat to czym on dokładnie się zajmuje? – zapytała odstawiając kubek na stole.
Zacząłem się stresować. Nie cierpiałem rozmawiać o interesach Vincenta, a na dodatek z obcymi ludźmi.
– Nie mogę mówić – wyjąkałem niepewnie.
– Rozumiem, a ta twoja siostra jest fajna?
– Tak, jest bardzo dobrą dziewczyną. I jeśli mogę ci powiedzieć to ona doradziła mi w wyborze tego kwiatu – powiedziałem wskazując ręką na różę.
Nasza rozmowa trwała w najlepsze, później zamówiliśmy sobie jeszcze ciasteczka i w ten sposób spędziliśmy popołudnie.
Do domu wróciłem o dziewiętnastej. Dylan i Tony patrzyli się na mnie jak na największego głupca, ponieważ wszedłem do domu uśmiechnięty, takiego mnie ciężko było spotkać w ostatnim czasie. A teraz. Teraz jestem uśmiechnięty, bo Charlotte potrafi poprawić humor. Nie naciskała na mnie gdy odmawiałem rozmowy na prywatne tematy. A bardzo lubiła żartować. Podczas naszej rozmowy powiedziała ich z pięć.
Bardzo ją kocham i zastanawiam się kiedy wyznam jej miłość.
K O N I E C
CZĘŚCI 1
__
Koniec. Nadszedł koniec książki. Kolejna część startuje zgodnie z zapowiedzią, czyli już niedługo. Mam nadzieję, że również wam się spodoba.
❤💋📚😍
CZYTASZ
Historia Shane'a (problem) [SKOŃCZONE]
Teen FictionZwykłe życie Shane'a Monet widziane oczami Hailie Monet. Jak to zauważyła, czy również dostrzegła problem? -> Fragmenty historii: (...) Na jednym z nich zobaczyłam co było napisane, ponieważ było ono najczytelniejsze: Hailie mnie pochwaliła, że zja...