Rozdział 5. Koleżanki..

1K 30 7
                                    

Tydzień później (Czwartek) Stołówka szkolna

- Dziewczyny mam pytanie chcecie wpaść do mnie na weekend? - zapytałam. Cieszyłam się że Adrien pozwolił mi zaprosić koleżanki do willi bo czułam się już tam trochę samotna.

- W tym tygodniu nie mogę. Rodzina do nas raz na rok przyjeżdża i mama już tydzień temu powiedziała jasno że nie mogę - Mona wypowiadała te słowa z widocznym smutkiem na tważy.

- U mnie za to Vince pewnie się zgodzi bo chcę żebym miała dobrą relacje z koleżankami. - urwała - No chyba że ma inne plany.

- To super jak coś to mój adress ****** ******- wtedy zabrzmiał dzwonek a wszyscy poszli do swoich klas. Po lekcjach tak jak zawsze pojechałam do domu i zaczęłam czytać książki.

Perspektywa Haillie

Dziś wracam do domu z bliźniakami. Ech... Jeszcze tżeba spytać się Vinc'a...

- Ej Haillie mówi się do ciebie - parschnął Shane. Ja się tylko uśmiechnęłam i odpowiedziałam.

- Co mówiłeś?

- Nad czym tak myślisz. - Tony mówił do mnie a ja mając ich dość powiedziałam.

- Nad tym czy Vince mi pozwoli iść do koleżanki na noc.

- Hah - Shane z komicznym uśmiechem na twarzy zaczął ze mnie szydzić - Nie pozwoli. W niedzielę jest posiedzenie organizacji na której masz być.

Kiedy weszliśmy do domu przywitałam się z Willem i poszłam do Vincenta.

- Vince możemy pogadać?

- Tak droga Haillie. To o czym chcesz rozmawiać?

- Bo mam nową koleżankę Yn Kane i chcę iść do niej na weekend... - Nie dokończyłam bo przerwał mi Vincent.

- Jestem pełen podziwu  byłem pewien że skoro wiesz że mieszka z Adrienem to nie będziesz chciała do niej przychodzić.

- Ale Vince... Czekaj co?

- Nie powiedziała ci że mieszka w Willi Santan'ów?

- Nie ale to że Adrien tam będzie mi zanczy nam nie będzie przeszkadzać.

- Dobrze. O 20 przyjadę po ciebię wezmę ze sobą do domu. - w tamtym momencie go przytuliłam i podziękowałam wtedy wyszłam z gabinetu, i zaczęłam się pakować...

Perspektywa Yn Dzień puźniej 7:02

- Cześć Yn.

-Cześć.

- A takie mam pytanie a jak ma na imię ta koleżanka którą pozwoliłem Ci zaprosić Bo zapomniałem się zapytać.

- Haillie Monet.

- O cię Chuj . Kurwa no nie. No po prostu Kurwa no nie!

- Coś nie tak?

- To jest siostra mojego wspólnika a za razem moja narzeczona.

- Aaaaaaa ok.

- A druga sprawa przyszło twoje lamborghini. Przejadę się nim z tobą żebyś ogarnęła to auto. - I tak wyszliśmy z domu i pokierowaliśmy się na podjazd. Wsiedliśmy do mojego nowego samochodu. Ja - jako kierowca Adrien - na miejsce pasażera. - To auto jest czułe. Tak tylko ostrzegam. - i pojechaliśmy na przejażdżkę po podwórku - Super. Możesz jechać do szkoły. Pa.

- Pa - po moich słowach chłopak wyszedł ze samochodu i poszedł do domu a ja podjechałam pod bramę. Gdy się otwarła pojechałam do szkoły śpiewając : Billie Eilish Lovly
Kiedy wjechałam na parking driftem zajmując miejsce koło monetów.

Na zawsze razem / Dylan Monet x YnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz