15

69 6 1
                                    

Jeongin wziął sobie do serca radę od Sierżanta Hyunjina. Był to trzeci dzień, gdy odpoczywał w swoim zaciszu domowym i dochodził do siebie. Prawdą było bowiem to, iż cała sprawa na temat ostatnich morderstw w stolicy przysporzyła mu wiele zmartwień i bezsennych nocy. A młody detektyw zdecydowanie potrzebował od tego wszystkiego drobnego odpoczynku.

Ostatnie kilka miesięcy poświęcił właśnie pracy nad jedną zagadką kryminalną. I owszem, nie chciał się poddawać, jednak obiecał coś swojemu byłemu narzeczonemu. Obiecał, że zadba o siebie.

Nigdy nie zapomni momentu, gdy HanSoo leżał w szpitalu, na łożu śmierci. To były jego ostatnie godziny życia, a młody Yang nie zostawił go ani na moment. Był przy nim do samego końca i nie miał zamiaru pozostawiać go ze względu na raka, który go dopadł.

Nawet mimo tego, iż narzeczony błagał go, by się nim nie przejmował. By zostawił go i żył pełnią życia. Zamiast tego jednak Jeongin wybrał pozostanie przy starszym i opiekowali się nim na tyle, na ile potrafił, a przez myśl nawet nie przyszło mu zostawienie ukochanego w takim momencie.

Byli nie tylko partnerami w związku, ale i w branży detektywistycznej. Razem zajmowali się wszelkimi zagadkami kraju. Ich współpraca była czymś pięknym dla Yanga. Idealnie się uzupełniali. HanSoo był osobą, która przede wszystkim zajmowała się zbieraniem wszelkich informacji, a Jeongin łączył je w całość. Mieli za sobą bardzo wiele nie przespanych nocy, wiele chwil zwątpienia. Jednak nigdy się nie poddawali. Zawsze tkwili w tym do samego końca, rozwiązywali przeróżne zagadki, jedna za drugą.

A kiedy u narzeczonego detektywa zdiagnozowano raka, wszystko uległo diametralnym zmianom. Jeongin zakazał ukochanemu dalszej pracy, wtedy jeszcze myślał, że uda mu się z tego wyjść. Dlatego właśnie wszystkie obowiązki wziął na siebie, a partnerowi kategorycznie zakazał się zamartwiać pracą i czymkolwiek innym.

Walczyli z chorobą długie dwa lata, jednak rak okazał sie byc o wiele silniejszy niż mogło się wcześniej wydawać.

Ale wracając, kilka godzin przed śmiercią starszego chłopaka, bardzo duzo rozmawiali. A bynajmniej Jeongin gadał. Opowiadał mu o ostatnio rozwiązanej przez niego sprawie, siedząc na taborecie przy jego łóżka i wtulając się w jego brzuch.

HanSoo zdecydowanie mu wtedy powiedział iż ma dbać o siebie. To były jego ostatnie słowa.

„Musisz być silny, Jeongin. Nie płacz za mną, ja wciąż będę przy tobie, tylko duchowo, obiecuje. Poświęć czas beze mnie u boku jako czas na odpoczynek i zadbanie o siebie. Nie możesz się przemęczać, okej?”

Myśląc o tamtym momencie, uśmiechnął się smutno pod nosem. Właśnie w tym momencie potrzebował go u swojego boku. On wiedziałby co robić. Może gdyby tylko wciąż żył, sprawa byłaby już dawno rozwiązana, a seryjny Seulski morderca siedziałby już za kratkami?

Pokręcił w końcu głową na te wszystkie myśli i sięgnął po telefon. Zobaczył kilka wiadomości od Sierżanta. Ostatnio w końcu nawet nie sięgał do telefonu. Większość czasu spędzał na spaniu i regenerowaniu sił.

Sierżant Hwang:
>Cześć Jeongin

Sierżant Hwang:
>Mam nadzieję, że wszystko z tobą okej.

Sierżant Hwang:
Jeśli będziesz gotów wrócić do pracy ze mną to daj znać.

Sierżant Hwang:
Nigdy nie sądziłem, że to powiem, ale potrzebuje cię.

Mimowolnie uśmiechnął się pod nosem na te wiadomości. Sam polubił bardziej Sierżanta. Zaczynali się w końcu dogadywać, potrafili współpracować. A nawet, gdy nie zgadzali się ze sobą to nie krzyczeli już na siebie, ani nie dogryzali sobie aż tak. Owszem, czasem zdarzały się między nimi drobne sprzeczki, jednak było o niebo lepiej niż na początku ich współpracy.

W końcu westchnął i wstał z łóżka. Zaczął się szykować do wyjścia, jednak sam do końca nie wiedział, gdzie ma zamiar iść. Po prostu czuł, że musi wyjść na zewnątrz i w końcu wydobyć się z tego depresyjnego miejsca jakim był jego pokój.

Wyszedł z mieszkania po lekko ponad dwudziestu minutach, w końcu nie czuł się na siłach, by jakoś bardzo się stroić. Zakluczył drzwi na klucz i już miał zamiar schodzić na dół, gdy coś skutecznie przykuło jego uwagę. Widok, jaki zastał po jego nogami, tuż przy drzwiach jego mieszkania, zabrał mu wręcz dech w piersiach.

Płatki róż.

✔Shut Up [H.HJ x Y.JI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz