Rozdział 2. Armia

34 4 4
                                    

Neluris – stolica galaktyki, 3051 ALI

Kayden siedział w swojej małej kabinie mieszkalnej, bo mieszkaniem z trudem to nazwać, w jednym z monumentalnych bloków mieszkalnych jakich miliony na tym ekumenopolis. Ostre rysy jego twarzy, szczupła sylwetka i jasnozielone oczy odbijały się w zabrudzonym i porysowanym oknie. Oddzielało ono go od metropolii żyjącą za nim. Jednak to, co musiał oddać tej planecie, mimo jej wielu wad, w tym masowej przestępczości na niższych poziomach, gdzie bez pistoletu laserowego strach się ruszyć, to panorama Generis City robiła wrażenie. Pomimo nawet faktu, że mieszkał tu od urodzenia. Tysiące wieżowców i jeszcze więcej statków i hovertripów lecących między nimi we wszystkie strony świata.

Lada chwila miał dostać informację odnośnie przyjęcia go do Armii Jedności Galaktycznej. W końcu ile do cholery można czekać na jakąkolwiek informację.

Parjon, jego wieloletni przyjaciel, przedstawiciel szaroskórych istot zwanych Regerianami, już od pewnego czasu gościł w służbie wojskowej. Żołnierzom w czasie pokoju, przysługiwał jeden dzień wolny w tygodniu, i to wtedy Kayden razem z nim często lecieli gdzieś daleko na kraniec Sektora Centralnego, i grali w słynnego derta lub pili tanie drinki w obskurnych pubach.

Kayden siedział przed oknem oglądając świecące z daleka drapacze chmur. W przeciągu chwili naliczył co najmniej kilkaset wyświetlających się hologramowych reklam; ,,Atlas – najlepszy fastfood w całej galaktyce, tuż pod twoim nosem! Nie zwlekaj i zamów jedzenie pod swój nos już teraz! Droid dostawczy dostarczy Ci je w mniej niż 3 minuty!" – głosił jeden z hologramowych tabloidów.

Nagle jego zaimplantowany w głowie archip wyświetlił mu informację o tym, że ktoś chce się z nim skontaktować. I tak jak myślał, było to połączenie prosto z armii. Tuż przed nim ukazała się w 3D kobieta odziana w nieskazitelny biały strój. Za nią znajdował się złoty symbol Jedności Galaktycznej. Nie było wątpliwości, że wiadomość została wcześniej wygenerowana. ,,Zapewne takich wiadomości wysyłają tysiące w przeciągu dziesiątek sekund" – przemknęło mu przez myśl.

– Gratulacje Panie Kaydenie Narevis, został Pan przyjęty w szeregi Armii Jedności Galaktycznej. Najważniejsze informacje odnośnie Pana służby wyślemy w załączniku. – oznajmiła uśmiechnięta kobieta o bladej jak śnieg karnacji, po czym połączenie zostało zakończone.

Enversum: Mroczna IskraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz