– Czy nasi ludzie zdobyli już informacje od senatora Gallina? – spytał spokojnym tonem Zendar, stojącego kilka metrów od jego fotela kapitana Dorvisa.
– Tak Wielki Imperatorze.
– Doskonale... Stawiał jakiś opór?
– Na początku nie chciał nic powiedzieć, wykłócał się, lecz po pewnym czasie użyliśmy takich środków, że w końcu złamał się i zaczął mówić.
– Świetnie, zatem będę musiał porozmawiać z naszymi ludźmi, czego dokładnie się dowiedzieli od senatora – stwierdził Zendar, po czym odwrócił się znów w stronę szyby na mostku, obserwując w ten sposób gwiazdy w oddali.
– W zasadzie, czemu tak ważny był dla nas senator Gallin? – spytał z zawahaniem się Dorvis.
– Posiada on informacje o potencjalnym rozstawieniu wojsk Jedności oraz zna ich cały plan na tę wojnę. Schwytanie go zatem i zebranie tych informacji było dla nas szczególnie kluczowe...
***
Minął tydzień. Zendar razem ze swoimi generałami odbyli już kilka rozmów na temat informacji, które uzyskali od senatora Gallina. Dowiedzieli się dzięki senatorowi o tym, które planety Jedność planuje odbić i kiedy chcą to zrobić. Dowiedzieli się jeszcze jakie jednostki do tego planują użyć oraz co najważniejsze: na których planetach obecnie znajduje się najwięcej stacjonujących wojsk Jedności Galaktycznej. Ostatnia informacja najbardziej usatysfakcjonowała Zendara. Dowiedział się z niej, że na trzech sąsiadujących ze sobą układach w Sektorze Wewnętrznym, czyli układzie Sounmari, układzie Parepoc oraz układzie Jaersa stacjonuje blisko trzydzieści procent całego wojska Jedności i to z tych układów wojsko te miało polecieć w stronę Sektora Horyzontalnego na odbicie większości planet, które przejęło Wielkie Imperium Zendarskie. Jednak Zendar doskonale wiedział co zrobić w takiej sytuacji.
– Witam, panie Lotarck – przywitał Zendar Lotarcka, który był idarianinem, co oznaczało, że posiadał pomarańczową skórę tak jak każda inna osoba jego rasy. – Bardzo miło mi się z panem spotkać. – ciągnął dalej przywitanie Zendar, odwracając się do przybysza na swoim obrotowym fotelu na mostku okrętu ,,Noc".
– Mi również jest miło – odparł Lotarck.
– Miałem chęć skontaktować się z panem, ponieważ wiem, do czego jest zdolna pańska organizacja hakerska. Chciałbym, aby pańska korporacja LotarckHack Corporation zawarła z nami pewien układ. Doskonale wiem, że w obliczu wojny współpracowanie z wrogiem Jedności Galaktycznej jest bardzo surowo karane przez Jedność, lecz gwarantuję, że nikt o udziale pańskiej korporacji się nigdy nie dowie, a wy tylko i wyłącznie na tym zyskacie...
– Hm... – zastanawiał się Lotarck. – Co dokładnie mielibyśmy zrobić?
– W układzie Sounmari, układzie Parepoc oraz układzie Jaersa przebywa obecnie wielka ilość wojska Jedności. Zniszczenie tych układów spowodowałoby gigantyczne osłabienie Jedności, która jak dobrze wiemy już obecnie sobie słabo radzi.
– Widać teraz efekty zmniejszenia przez Jedność wydatków na wojsko... – wtrącił Lotarck.
– I chcemy, aby pańska firma zhakowała panele sterowania tych układów tak, aby wyłączyć generatory osłon planet, na których stacjonuje wojsko Jedności. Bo to właśnie z powodu tych osłon nie jesteśmy w stanie nic zrobić tym planetom.
– I co wtedy zamierzacie uczynić? Jeśli już przejmiecie te planety? – zadał pewnie pytanie Lotarck.
– Zniszczymy je...
– To dla nas duże ryzyko w razie jakby się ktoś dowiedział o naszym udziale – odparł poważnym tonem idarianin.
– Zdajemy sobie z tego sprawę. Zdajemy sobie również sprawę z tego, że opłata za usługi w pańskiej korporacji jest bardzo wysoka.
– Myślę, że nasza współpraca ułoży się pomyślnie Wielki Imperatorze Zendar. – odparł Lotarck do szyderczo uśmiechającego się Zendara.
CZYTASZ
Enversum: Mroczna Iskra
Science FictionOd tysiąca lat w galaktyce panuje całkowity pokój. Od momentu, gdy nad większością światów galaktyki czuwała Jedność Galaktyczna. Jednak daleko za znanymi granicami Envertii budowała się nowa potęga, Wielkie Imperium Zendarskie. Dowodził nim Wielki...