Solan P.O.V
Patrzyłem na Kylie, która tańczyła sobie z jakąś malutką dziewczynką. Była urocza, trzymając ją za zgrabne rączki i się co chwilę do niej uśmiechając. Wzięła dziewczynkę na ręce i, obie się śmiejąc, zaczęły się okręcać wokół właśnie osi. Dzieciak zaczął się śmiać i unosić rączki do góry. Jej blond włoski i Kylie, brązowe zaczęły się unosić i plątać. Uniosłem lekko kąciki ust. To wyglądało tak okropnie słodko. Po Kylie spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego, jak świetnie dogaduje się z dziećmi.
Zwłaszcza, że to malutka siostra Tony'ego, która nie lubi obcych i jest w chuj wstydliwa.
Suzan miała sześć lat. Była uroczą dziewczynką i Tony traktował ją jak oczka w głowie. Bała się nieznajomych, a o dziwo teraz tańczyła sobie z Kylie. Nie wstydziła się jedynie mnie, Ashy i swojej rodziny. Nawet Carlosa do siebie nie dopuszczała.
Kiedy muzyka się skończyła, postawiła dziewczynkę na ziemię, kucając przy niej. Blondynka zarzuciła jej ramiona na kark, coś do niej mówiąc. Kylie głośno się zaśmiała i pokiwała głową. I wtedy spojrzenie blondyneczki padło na mnie.
Kucnąłem, rozkładając ramiona. Suzan odrazu podbiegła do mnie, rzucając swoje delikatne rączki na moją szyje i wtulając główkę.
— Wujek Solannnn! — krzyknęła. Zaśmiałem się i objąłem ją rękami delikatnie, wiedząc jak bardzo ona jest drobna, a ja często nie kontrolowałem swojej zbyt mocnej siły.
— Siema, skrzacie! — przywitałem się. — Jak się bawisz na weselu brata?
— Faaaaajnie! Solan, a wiesz co? — ściszyła głos, patrząc w bok, tam gdzie stała brunetka. Zasłoniła usta tak, aby Kylie nie słyszała. Zaśmiała się i wyszeptała mi do ucha: — Tony mówił, że Kylie to twoja dziewczyna.
— Mhm, jest nią i co związku z tym?
— Uwielbiam ją! — pisnęła, odsuwając usta od mojego ucha. Popatrzyłem na Kylie, nie kryjąc już uśmiechu. Ona również się uśmiechała. Spojrzałem na Suzi, a ta wyszczerzyła białe, malutkie ząbki.
— Ach , tak? — spytałem. — Czym ci tak zafascynowała?
— Jest urocza! Miła, delikatna, piękna, w ogóle nie szkodliwa...
Zwłaszcza, jak rzuca nożami.
— Kochasz ją?
— Oczywiście, że tak. — uszczypałem ją w poliki, na co ona zaczęła się słodko śmiać i odgarniać moje ręce, niczym muchy.
— A Solaaaan? Jak się poznaliście?! To musiało być takie słodkie, prawda?
Mhm, w chuj.
— To długa historia — machnąłem ręką. — jak dorośniesz to może ci o niej opowiemy, dobrze?
— Dobrze. — przytaknęła.
— Co mnie obgadujcie? — zapytała ironicznie Kylie, na co ja się wyprostowałem i wziąłem blondynkę na ręce.
— Wujek Solan powiedział, że cię kocha! — wykrzyczała dziewczynka.
— Suzan, nie drzyj mi się do ucha. — westchnąłem.
— Oh — szepnęła, zakrywając dłońmi ustka. — przepraszam, wujku — pocałowała mnie w ucho, na co ja się głośno zaśmiałem.
— A spróbował by nie. — parsknęła żartobliwie Kylie.
— A ty, ciociu Kylie, kochasz wujka Solana?
CZYTASZ
Riding With Snakes 18+
AksiDruga część dylogii „Ride" Po tym, jak Kylie wyleciała do Paryża mija pięć lat. Przez ten czas dziewczyna dorasta, staje się bardziej bez emocji, a na jej twarzy widać tylko chód i nic więcej. Przez ten długi okres czasu Kylie się usamodzielnia i w...