12. Jedziesz z nami do studia

584 18 5
                                    

Kiedy wstałam rano zauważyłam, że obok mnie nie ma Asha. Poszedł pewnie do siebie. Złapałam za telefon, bo chciałam zobaczyć godzinę. Ósma czterdzieści. Oprócz godziny w oczy rzuciły mi się powiadomienia z Facebooka i messengera.

Messenger:
Masz 20 nowych wiadomości.
Wyświetl:

Theo:
Ivy jesteś w szkole?
Theo:
Ivy jesteś w szkole?
Theo:
Ivy jesteś w szkole?

Emil:
Halo Ivy odpisz
Emil:
HALO

Kate:
Czemu robicie taki spam rano
Kate:
Chce spać

Theo:
Ivy nie ma w szkole

Kate:
Jak to?

Emil:
Tak to
Emil:
IVY ODPISZ

Theo:
Nie obrażaj się za to że nas wczoraj nie było
Theo:
Plisssss

Emil:
Właśnie proszę nie obrażaj się
Emil:
Plisssss

Theo:
Ech dzwonek....
Theo:
Napiszemy na przerwie

Kate:
Okay pa

Emil:
Pa
Emil:
Ivy błagam odpisz

Ja:
Hej
Ja:
Nie będzie mnie dziś w szkole
Ja:
Sorry :(

Potem sprawdziłam wiadomość z Facebooka.

Kim Jayden wysłał ci zaproszenie do grona znajomych
Dodaj

Weszłam na jego profil i od razu rozpoznałam kto to jest. To ten sam typ, który wczoraj odgonił dziewczyny. Kliknęłam dodaj, a następnie wstałam z łóżka. Wyszłam z pokoju i momentalnie usłyszałam głosy z salonu. Podeszłam do schodów i zobaczyłam chłopaków, którzy robili śniadanie. Zeszłam na dół i udałam się w ich kierunku.

- Hej- powiedziałam gdy byłam już koło ich.

- Hej, hej. Jak się czujesz?- spytał Ash.

- Nawet dobrze- uśmiechnęłam się lekko w jego stronę.

- To dobrze- powiedział Cal.- Za chwilę będzie śniadanie.

Chwilę później usiedliśmy przy stole I zaczęliśmy jeść. Kiedy skończyłam poszłam na górę do swojego pokoju. Wzięłam inne ubrania i poszłam do łazienki, bo przypomniałam sobie, że wczoraj się nie wykąpałam. Weszłam pod prysznic włączając gorącą wodę. Uwielbiam tą temperatura prawie wrzątku po złym dniu. Po jakieś pół godzinie wyszłam i skierowałam się do pokoju. Zasłoniłam zasłony, tak żeby za dużo światła nie wpadało do pokoju, i położyłam się na łóżku przymykając oczy.

Nagle usłyszałam jak ktoś puka do moich drzwi. Powiedziałam cicho, że ta osoba może wyjść, a następnie usłyszałam otwieranie drzwi. Otworzyłam lekko oczy i zobaczyłam Asha, który po chwili powiedział:

- Wstawaj, jedziesz z nami do studia.

- Co? Po co?- jęknęłam.

- Nie Zostaniesz sama w domu. Wstawaj, tam też będziesz się mogła położyć.

Jęknęłam przeciągle, a następnie wstałam z łóżka i schowałam telefon że słuchawkami do kieszeni. Ruszyłam razem z Irwinem do wyjścia gdzie czekała już na nas reszta. Założyliśmy buty, a potem wyszliśmy z domu. Kiedy byliśmy już w aucie od razu założyłam słuchawki i oparłam głowę o szybę. Oglądałam chwilę widoki za oknem, gdy nagle usłyszałam powiadomienie. Spojrzałam na telefon i kliknąłem w wiadomość.

Kim Jayden:
Hej chciałem tylko zapytać czy wszystko dobrze bo nie widziałem cie dzisiaj w szkole
Kim Jayden:
?????

Ja:
Tak wszystko dobrze
Ja:
Nie martw się :)

Szybko odpisałam, a następnie wrzuciłam do tego co robiłam. Po upływie jakieś pół godziny byliśmy pod budynkiem studia chłopaków. Weszliśmy do środka, a następnie skierowaliśmy się do studia nagraniowego. Ja szłam cały czas blisko chłopaków, żeby się nie zgubić. Kiedy byliśmy w środku chłopacy od razu zabrali się za pracę. Ja chwilę stałam przy ścianie, bo nie wiedziałam co mam że sobą zrobić.

- Ivy nie stój tak, usiądź- powiedział Mike. Momentalnie ruszyłam w stronę kanapy na której usiadłam.

Po dziesięciu minutach Ash powiedział:

- My idziemy na spotkanie, będziemy za godzinę, do dwóch.

- Okay, a jakie spotkanie?- spytałam.

- Biznesowe, mamy niedługo trasę koncertową- odpowiedział Luke.

Wytrzeszczyłam oczy i spojrzałam na nich. Zaśmiali się widząc moje zdziwienie. Cal podszedł do mnie i przeczesał moje włosy mówiąc:

- Spokojnie młoda, jedziesz z nami.

- O-okay?- nie wiedziałam co powiedzieć.

- Dobra, idziemy. Niedługo wrócimy- powiedział Ashton.

Wyszli, a ja zaczęłam słuchać muzyki na słuchawkach, bo nie wiedziałam co robić. Po dziesięciu minutach, kiedy wczułam się w rytm usłyszałam dźwięk przychodzącego połączenia na kamerkach. Lekko poddenerwowana zobaczyłam kto dzwoni. Theo. Już mniej zła odebrałam.

- Ivy!- krzyknęli razem z Emilem.

- Boże, ciszej, bo ogłuchne- zaśmiałam się.

- Czemu cię nie ma- jęknał blondyn.

- Nie ważne, może powiem wam w szkole- odpowiedziałam.

- Masz nam powiedziać- powiedział twardo Theo.

- Kiedy będziemy w szkole razem z Kate to wam powiem. To nie jest temat na gadanie przez kamerkę.

- Ocho, teraz to nam musisz powiedzieć- powiedział brunet.

- Powiem wam, ale w szkole, nie zmienię zdania- przewróciłam oczami.

- Ale jesteś- jękną Emil.

- Dobra, koniec. Co tam u was?- spytałam.

- A nawet spoko, oprócz tego że ciebie i Kate nie ma- powiedział twardo Theo.

- Ja to samo.- dodał blondyn.

- No weście już nie drążcie tematu- znowu przewróciłam oczami.

Nagle usłyszałam dzwonek ze szkoły, a chłopacy spojrzeli na budynek.

- To chyba musimy się pożegnać- powiedział brunet.

- Niestety- dopowiedział Emil.

- No, to pa- pomachałam im przez kamerkę.

- Pa!- krzyknęli razem, a następnie rozłączyłi się.

Chwilę jeszcze słuchałam muzyki na słuchawkach, aż nagle dostrzegłam instrumenty chłopaków. Przez pięć minut wpatrywałam się w nie, aż tak wyłączyłam muzykę i podeszłam do gitary Caluma. Kucnęłam przed i dotknęłam delikatnie strun. Ona wydała cichy dźwięk, na co odskoczyłam do tyłu. Zaśmiałam się cicho i podeszłam ponownie do instrumentu. Ponownie przejechałam palcami po wszystkich strunach, który ponownie wydały dźwięk. Uśmiechnęłam się pod nosem, kiedy nagle usłyszałam:

- Chcesz się nauczyć grać?

______________
Dobry wieczór/dzień.
Jest, udało mi się! Napisałam dziś 2 rozdział. Wiem że trochę krótki, ale niewiem co napisać -_-
Sorry

Gwiazfkujcie I komentujcie!

Słów- 860

Adopted by 5sos ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz