- Dlaczego MY tego nie zauważyliśmy!? - krzyknął Michael na co spięłam wszystkie mięśnie.
- To dlatego dziś zachowywałaś się jakoś tak inaczej? - spytał Luke.
Zamknęłam oczy i spuściłam głowę jeszcze niżej, jeśli się tak da. Trzymałam dłonie na udach nerwowo zciskając nogawki spodni. Nagle poczułam czyiś dotyk na moich dłoniach. Momentalnie odskoczyłam do tyłu.
- Spokojnie - powiedział miękko Ash. - Możesz nam powiedzieć o co chodzi?
Zamyśliłam się na chwilę, a następnie powiedziałam cicho "tak". Widzą oczekujący wzrok Ash'a zaczęłam opowiadać całą "historę". O tym jak Nico powiedział mi o tym, że coś się dzieje na Twitterze. O tym jak weszłam na ten portal i zobaczył masę hate'u skierowanego na moją osobę. Opowiedziałam im wszystko co działo się przez ostatnie tygodnie.
Kiedy skończyłam z moich oczu poleciały łzy które od razu starłam.
- Dalej jednego nie rozumiem - zaczął Michael - jakim cudem my się nie zorientowaliśmy, że takie coś jest?
- Może macie bana pod tym hastegiem? - zaproponowałam.
- Możliwe, tylko, czy osoba która to zaczęła byłaby na tyle mądra, żeby zbanować WSZYSTKICH którzy mogliby to przerwać? - zauważył Luke.
- Może stoi za tym jakiś szereg ludzi? - Ash sporzał na resztę chłopacy.
- Tak, to by było możliwe - potwierdził Mike.
- No to, co z tym robimy? - spytał Calum.
- Dzwonie do naszych ludzi od spraw w Social Mediach. Niech oni się tym puki co zajmą, a potem się zobaczy - odpowiedział Ash, a następnie wstał ze swojego siedzenia.
Zaczęłam się niekontrolowanie bujać w przód i tył a ręce trząść.
- Ej, co jest? - spytał Cal i kucą na przeciw mnie.
- Ni-nic.
- Przecież widzę - usiadł obok mnie.
- Wszystko w porządku.
- Widze, że nie jest w porządku - przytulił mnie co odwzajemniłem. - Shh.
- Jak przyjdzie Ash to pokażesz nam te wszystkie posty na Twitterze, okay? - spytał Luke.
- Okay - odpowiedziałam cicho.
- Dobra - usłyszeliśmy nagle donośny głos Ashton'a - nasi ludzie zrobią to co mogą. A teraz pokaż nam wszystkie posty - powiedział do mnie i usiadł na tym samym miejscu co wcześniej.
Odsunełam się od Cal'a i wyjęłam telefon, ale zanim kliknęłam w Twittera zobaczyłam powiadomienia z Messengera.
- Poczekaj - mruknęłam, bo chciałam zobaczyć kto, co napisał.
Theo:
Ivy możesz gadać???Ja:
Nie bardzo
Ja:
Sorryyyy :(((Emil:
CZEMUUUUUUUJa:
Wchodziliście może ostatnio na Twittera?Emil:
Może tym bardziej chcesz pogadać?Ja:
*wysłano załącznik*
Ja:
Już z kimś gadam ;)- Czy ty mi robisz zdjęcia? - spytał Ash z cichym parsknęciem śmiechem.
- Być może - uniosłam delikatnie kąciki ust.
CZYTASZ
Adopted by 5sos ||
FanfictionIvy Evans ma 14 lat kiedy dowiaduje się że została adoptowana przez znany zespół. Chłopacy od pierwszego dnia podejrzewają, że Ivy ma problemy. Radzenie sobie ze sobą samym, poznawanie nowych ludzi, walczenie z własnymi problemami... To czeka młodą...