≓ Rozdział 4 ≒

29 7 15
                                    

Dźwięk powiadomienia z Messengera znów oderwał Seweryna od pracy nad artykułem. Zerknął na wyświetlacz i zobaczył, że pisała do niego Laura i aż się uśmiechnął.

Uśmiech nieco przygasł

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uśmiech nieco przygasł. Seweryn westchnął i spojrzał w kierunku szafy. Takie uwagi sprawiały mu przykrość, bo przypominały o wielkiej kłótni, która rozdzieliła ich w liceum. Kiedy zarzucił Laurze po raz pierwszy (i ostatni), że nie pomaga mu tak, jak on jej, ona, obrażona, kazała mu wreszcie zmienić ubrania, bo wstyd się z nim pokazywać. Co prawda jeszcze na studiach, gdy ich drogi ponownie się spotkały, omówili ten temat, a dziewczyna przeprosiła za przykre słowa, ale mężczyzna wciąż o nich pamiętał. Wierzył, że teraz, żartując w ten sposób, nie miała nic złego na myśl, choć jemu wspomnienia wciąż sprawiały ból, nawet po tylu latach.

Poza tym oboje wiedzieli, że nawet najostrzejsze przytyki niczego nie zmienią. Wiedzieli, bo Seweryn przez krótki czas naprawdę próbował zmienić wizerunek. Problem polegał na tym, że czuł się jak klaun. Szybko wrócił do ukochanej czerni i luźnych ubrań, przerzucając się tylko z bluz na koszule. Pamiątką po krótkim eksperymencie z kolorami był tylko gruby, beżowy sweter i absurdalny płaszcz w oliwkowo-granatową kratę, który chciał oddać wiele razy, ale ciągle o tym zapominał.


Niecierpliwie czekał, obserwując podskakujące kropki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niecierpliwie czekał, obserwując podskakujące kropki. Nie dowiedział się, co chciała mu powiedzieć, bo po chwili wysłała tylko plik z fragmentem powieści. Otworzył go bez dodatkowych zaproszeń i zagłębił się w lekturze. Robił wszystko, by powstrzymać zaskoczenie, bo chociaż przyjaciółka wszem wobec ogłaszała, że nieustannie pracuje, udało się jej stworzyć tylko kilka stron. Ale kim był, żeby to oceniać? Odrzucił wszystkie wątpliwości i pomógł, jak potrafił – zwracając uwagę na kilka literówek. Laura odpisała niemal natychmiast:

Oj tam, nie czepiaj się szczegółów. Po prostu powiedz, jak się to czyta, błędy poprawi mi redakcja.

Seweryn poczuł chłód, choć starał się to ignorować. Doczytał do końca i zamyślił się. Na razie akcja się zawiązywała, a bohaterowie dopiero zostali nakreśleni. Nic szczególnego, chociaż zapowiadało się ciekawie – i to napisał w odpowiedzi.

My ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz