Po trzech dniach odzyskałem swój telefon i oczywiście już z samego rana usłyszałem dzwonek sygnalizujący o przychodzącym połączeniu
-Yeos...
-Boże człowieku od trzech dni się nie odzywasz. Już myślałem że cię zabili. -Rzucił Yeosang z pretensją.
-Wszystko okej? Coś się stało? Jak się czujesz? Czemu nie dzwonisz? Czemu nie odbierasz? I CZEMU DO CHOLERY NIE MA CIĘ W DOMU? -Zaczął wyrzucać z pretensjami Yeosang.~~~
Mężczyzna wrócił do domu, a po przekroczeniu progu zobaczył chłopca wiążącego sznurówki.
-Chyba umówiliśmy się że przez miesiąc masz zakaz wychodzenia z domu -Mówił San.
-Ym no tak, ale chciałem się spotkać z Yeosangiem, to znaczy przyjacielem i... -Zaczął tłumaczyć szybko młodszy, jednak Choi mu przerwał.
-Dość. Dostaniesz karę, może wtedy będziesz brał moje słowa na poważnie.
-K~karę?
-Tak. Karę. -Warknął starszy. -Czekaj na mnie w swoim pokoju. -Powiedział na odchodne, a Wooyoungowi zaschło w gardle.~~~
Jung siedział w swoim pokoju i posłusznie czekał na starszego. Blondyn wszedł do pomieszczenia i udał się w stronę łóżka, z pod którego wyjął czarne, duże pudełko z czerwoną wstążką. Zdezorientowany młodszy zapytał się drżącym z przerażenia, głosem.
-C~co to?
-Twoja kara. -Woo przełknął ślinę. -Rozbierz się.Chłopak wystraszony, rozebrał się, zostając w samej bieliźnie. San usiadł na łóżku i poklepał swoje kolana, Jung rozumiejąc aluzje, położył się na nim tak, że twarz miał zwróconą do podłogi.
Choi pogładził jego pośladek, a następnie soczyście go klepnął, powtórzył swoją czynność trzy razy i pozwolił młodszemu zejść.San kazał mu położyć się na łóżku, co młodszy bez większego wachania uczynił. Blondyn wyjął z z pudełka cztery, grube sznury, po czym przywiązał kończyny dziewiętnastolatka do ramy łóżka.Choi sięgnął do pudełka i wyjął z niego fioletowy wibrator.
-Słyszałem, że to twój ulubiony kolor Wooyoungie.
Młodszy nic nie powiedział tylko przytaknął i czekał na dalszy rozwój sytuacji
San podszedł do chłopca i szybkim ruchem wsadził w niego zabawkę i od razu włączył na drugi z pięciu poziomów, na co Woo starał się powstrzymać jęk. Choi założył mu również pierścień, przez co chłopak choćby chciał, to nie mógł by dojść.
- Nie musisz się hamować.. Chcę cię słyszeć - powiedział wyższy groźnym a zarazem bardzo przekonującym głosem
CZYTASZ
Be careful
FanfictionKiedy czujesz zagrożenie, uciekasz. I właśnie to wprawiło czarnowłosego w bieg... Nikt nie spodziewał się, że tak potoczy się życie wcześniej normalnego chłopca. Co jeśli już nie wróci? Czy ktoś będzie go szukał? Jak teraz będzie wyglądało jego ż...