Doszliśmy do pobliskiego baru.
Usiedliśmy na przeciwko siebie i czekaliśmy na nasze jedzenie.
Na dworze zaczął padać deszcz.. Było przyjemnie.- Zapewne twoi rodzice się martwią.. jest już późno.- odparłam.
- Napisałem, że przyjdę z tobą i możemy być później.
Kelnerka przyniosła nasze zamówienie. Złapałam za talerzyk i zaczęłam jeść. Byłam strasznie głodna. Zjadłam rano jabłko a była już siedemnasta.
- Jak to ze mną?- zapytałam, przełykając kawałek mięsa.
- Nie będziemy siedzieć w deszczu.. posiedzimy chwilę i odprowadzę cię do domu.
- Właściwie to czemu zależy Ci, aby ze mną rozmawiać?.. w sensie, sam rozumiesz.. to dla mnie nowe, dziwne.
- Wydajesz się być inna. Wyjatkowa.
- Wyjątkowa?- zapytałam.
- Tak.- odparł zadowolony.
Mhm. No okej? Jest to dla mnie niezrozumiałe, ale miłe.
- Jesteś jeszcze głodna? Zamówić ci coś jeszcze?- zapytał.
- Nie. Dzięki. Chodźmy już do domu, jestem trochę zmęczona.
- Dobrze.
Podzieliliśmy się rachunkiem na pół i wyszliśmy z lokalu.
- Mieszkam parę ulic stąd, przejdę się sama.
- Obiecałem twojem..
- Tak będzie lepiej.- przerwałam chłopakowi, po czym pomachałam mu na pożegnanie.
Nie zdążył nic odpowiedzieć bo byłam już za zakrętem.
Kierowałam się w stronę mojej kamienicy, minęłam mały sklepik i szłam dalej.
- Amy!- krzyknął mężczyzna.
- John?
- A kogo się spodziewałaś? Kiedy wychodzimy na imprezę?
John to średniego wieku mężczyzna. Był samotny, lubiałam wychodzić z nim na imprezy.. w sumie to byłam zmuszona. Kupował mi jedzenie w zamian za to, że spędzę z nim czas. Odpowiadało mi to.
- Wybacz, mam sporo egzaminów. Zgadamy się jeszcze!- krzyknęłam.
John pomachał mi na pożegnanie i wszedł do sklepu.
Minęłam jeden zakręt, drugi. Jestem.
Otrzepałam włosy z deszczu i weszłam do domu.
- Cześć.- mruknęłam.
Spał.
Na stole były porozwalane butelki po piwie i paczki papierosów.Czemu nie mogę żyć w normalnej rodzinie? Chciałabym porozmawiać z tatą na poważne tematy.. o studiach, moich zainteresowaniach, pośmiać się z głupich rzeczy, wypad do kina a może przejażdżka rowerem? Brakowało mi tego. Wszystkie dzieci były odbierane przez rodziców, a po mnie przychodziła babcia. Przykre. Teraz tata odbiera mnie ze szkoły, wtedy kiedy coś zrobię i musi się na mnie wyżyć. Wcześniej to było dla mnie normalne.. ale teraz?
Chcę zaznać jego miłości. Miłości ojca do córki.▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎
Słowa: 360
11.10.2023
dajcie gwiazdkę
![](https://img.wattpad.com/cover/353759351-288-k728086.jpg)
CZYTASZ
Ostatnia Szansa- to twój wybór.[ZAKOŃCZONE]
RomanceOn był nowym, lubianym uczniem. Ona była samotna i wykluczona ze środowiska. On cieszył się życiem. Ona chciała mieć kochającego ojca. On był nią zainteresowany. A Ona? Nie trawiła go. "Zaczynamy się starać, wtedy kiedy to tracimy."- szepnął.