Za oknami była już zupełna ciemnica.
Było słychać auta przemieszczające się po jezdni i głosy gości hotelowych..Było mi trochę zimno, dzisiejszy wieczór nie należał do najprzyjemniejszych.. ale zaraz wiosna! Kwiaty, słońce, spacery, lody, zieleń.. tak. Uwielbiam! Jednak jesień bardziej do mnie przemawia..
Wyciągnęłam ramiona w stronę Chrisa.
Chciałam, aby się w nich "schował".
Tak też zrobił.
Szybkim krokiem wskoczył do łóżka i wtulił się we mnie. Wyciągnęłam dłoń, aby zgasić lampkę, po czym położyłam swoje dłonie na plecach chłopaka.. on natomiast owinął swoje wokół mojej talii a głowę miał na mojej klatce piersiowej.
Przykryłam nas kołdrą i tak szykowaliśmy się, aby zasnąć.- Nie tęsknisz za tatą?- cicho mruknął.
- Nie. Czuję, że teraz zaczynam żyć.
- Mhm.. wiesz, cieszę się, że już nie palisz.
Oh tak.. Odkąd "mieszkam" z Chrisem, to nie pale papierosów.. przez pierwsze kilka dni, strasznie mnie ciągnęło, ale postawiłam sobie za cel, aby rzucić to gówno. Udało się.
- Wiem, że Cię to denerwowało.- szepnęłam.
Chłopak cicho zachichotał.
- Dobranoc.- mruknęłam.
- Dobranoc, kocham cię Amy.
Ucałowałam chłopaka w czoło, po czym oboje zasnęliśmy.
-----
Noc minęła na spokojnie, czułam się dobrze.. Już mnie nie mdliło. Najwidoczniej było to jednorazowe. Nie będę dociekała co i jak, nie ma sensu.
Było około dziewiątej kiedy się przebudziłam. Chris jeszcze spał..
Dzisiaj było naprawdę chłodno. Położyłam dłoń na grzejnik.. Były lodowate! Może coś się stało z piecem? Nie wiem.
Podeszłam do łazienki, chciałam przemyć twarz, aby się trochę rozbudzić.. niestety woda również była zimna. Nie widziałam innego pomysłu, więc kierowałam się w stronę łóżka. Co miałam robić?
Miałam na szesnastą do pracy, mogłam jeszcze chwilkę pospać.Położyłam się i przykryłam kołdrą.
-----
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Trochę się wystraszyłam.. kto normalny puka do gości hotelowych? Nie rozumiem.
Chris spał jak zabity, więc byłam zmuszona otworzyć drzwi.
Wstałam z łóżka, nałożyłam bluzę chłopaka i podeszłam do drzwi. Złapałam za klamkę i zerknęłam co się dzieje.
Przed drzwiami stała mama Chrisa.- Umm. Dzień dobry. Stało się coś?- zapytałam.
- Witaj słońce.. jest Chris?
- Jeszcze śpi.- odparłam, po czym wskazałam na chłopaka.
CZYTASZ
Ostatnia Szansa- to twój wybór.[ZAKOŃCZONE]
Roman d'amourOn był nowym, lubianym uczniem. Ona była samotna i wykluczona ze środowiska. On cieszył się życiem. Ona chciała mieć kochającego ojca. On był nią zainteresowany. A Ona? Nie trawiła go. "Zaczynamy się starać, wtedy kiedy to tracimy."- szepnął.