Posiedzieliśmy jeszcze kwadrans i wróciliśmy do szkoły, bo było naprawdę chłodno.
Zaczęła się lekcja wychowawcza, więc miały zacząć się zdjęcia klasowe. Stresowałam się. Nie wiem czym.
Weszliśmy do klasy, Chris usiadł obok mnie.. nie miałam z tym problemu, wysłuchał mnie i nie obwiniał.. cieszyłam się bardzo.
- Oho, nowe klasowe gołąbeczki?- zaśmiała się Lisa.- Współczuję Chris. Jest tyle wspaniałych dziewczyn, a ty akurat wybrałeś ją.
- Ale w czym masz problem?- zapytał.
- Poprostu nie masz gustu kochanie.
"Kochanie"?
- Nic ci do tego.. ale to chyba ty zmieniasz chłopaków co kilka dni.. więc? Czyżbyś była niezdecydowana? To bardzo słaba cecha charakteru.
Lisa skrzywiła się i odeszła od naszej ławki.
- Poczta walentynkowa!- krzyknęła dziewczyna z samorządu.
Lisa wyprostowała się, poprawiła włosy i delikatnie uśmiechnęła.
- Osiem walentynek dla Lisy.
- Trzy dla Seleny.
- Cztery dla Sam'a.
- Iii jedna dla Amy.
- Co?!- krzyknęła Lisa.- Ktoś jej zrobił walentynkę? Zapewne dostała groźby.
Cała klasa zaczęła się śmiać i wskazywać na mnie placami.
Dostałam list. Był bardzo ładnie zapakowany. W różową kopertę, z różnymi słodkimi naklejkami. Otworzyłam kopertę, tak, aby nic się nie zniszczyło. W środku była karteczka o wzorze białej koronki.. była śliczna. W środku krótka notka.. "Amy, uśmiechnij się! Pójdziesz ze mną do kina?" C.B. + serduszko.
C.B... To napewno Chris. To jego inicjały. Christopher Bahng. Tak, to on.
Było mi naprawdę miło. Musimy porozmawiać o tym na przerwie, tak aby nikt się nie domyślał.
- No dobrze stańcie w dwóch rzędach. Zrobimy zdjęcia klasowe.
Wszyscy stanęliśmy pod tablicą, ustawiliśmy się i wystarczyło się uśmiechnąć.. tak, też zrobiłam.
Humor mi się naprawdę poprawił, w końcu to nie był zwykły list.. nie pisał o durnych rzeczach tylko prosto z serca. Skromnie, ale miło. Doceniam to, naprawdę.
- Kochani! Uśmiech!- krzyknęła wychowawczyni.
Na każdym kolejnym zdjęciu Chris jakby przejmował inicjatywę? Nie wiem.
Delikatnie złapał za moje ramiona i obrócił w swoją stronę. Oboje uśmiechnęliśmy się do siebie.
- Dziękuję wam wszystkim. Przerwa.- powiedziała nauczycielka.
Pod koniec dnia każdy z nas dostanie swoje zdjęcia. Jestem ciekawa jak to wyszło.
Złapałam za swój plecak i wyszłam przed szkołę.
Nałóg przejął inicjatywę. Złapałam za paczkę papierosów i odpaliłam jednego.Chris szedł w stronę boiska. Grał z chłopakami w kosza. Cieszę się, że integruje się z innymi ludźmi.
Nadepnęłam na resztki papierosa i wyszłam zza ściany. Wypuściłam ostatni dym i szłam w stronę wejścia do szkoły.
- Poczekaj!- krzyknął chłopak.
Odwróciłam się w jego stronę i czekałam aż do mnie dojdzie.
- To jak? Pójdziesz ze mną do kina? Ja stawiam!
CZYTASZ
Ostatnia Szansa- to twój wybór.[ZAKOŃCZONE]
RomansaOn był nowym, lubianym uczniem. Ona była samotna i wykluczona ze środowiska. On cieszył się życiem. Ona chciała mieć kochającego ojca. On był nią zainteresowany. A Ona? Nie trawiła go. "Zaczynamy się starać, wtedy kiedy to tracimy."- szepnął.