-I jak tam na górze?- spytał Stark, sterując urządzeniem.
-Super!- krzyknęła Ksenia, wznosząc się nad jego głową w jego autorskiej zbroi- patrzcie państwo, jestem Iron Manem! A raczej Iron Girl!
-Nie szarżuj młoda, bo nie mam zamiaru cię później składać do kupy- odparł jej, podziwiając swoje nowe dzieło.
-Puk puk?- wychyliła się zza drzwi agentka Romanoff- można na chwile?
-Zapraszam w swoje skromne progi- uśmiechnął się luzacko gdy Ksenia zaczęła za bardzo szaleć, w wyniku czego jej głowa wylądowała w suficie- Ruda! Co ja ci mówiłem o szarżowaniu?
-Tony! Pomocy! Zaklinowałam się!- zaczęła wierzgać nogami gdy jej blaszany łeb utknął w suficie.
-Poczekasz teraz- wywrócił oczami, po czym zwrócił się do Natashy- słucham cię najdroższa.
-Stark pomóż jej- zaśmiała się, widząc, jak biedna Ksenia zaczęła panikować.
-Głowa mi się urywa Stark!- krzyczała wniebogłosy.
-Eh ... Jarvis pomóż jej.
-ROBI SIĘ SZEFIE- i jak powiedział, tak zrobił. W mgnieniu oka Ksenia uwolniła swój blaszany łeb, po czym spadła z hukiem na podłogę.
-No i cały strój do roboty- podszedł do niej gdy maska powoli się otworzyła.
-Nie spoko, nic mi nie jest- spiorunowała go wzrokiem.
-Zero podejścia do dzieci- obeszła go ze śmiechem agentka, po czym pomogła Rudej wstać.
-Co tam nowego w dużym świecie?- spytał Tony gdy Natasha pomagała Ksenii stanąć na nogi.
-Widzę, że długo nie wychodziłeś na zewnątrz- zaśmiała się.
-Wydedukowałaś to po moim smrodku?- spytał cwano gdy Ruda popatrzyła na niego z obrzydzeniem.
-Kapitan ma do was sprawę- podeszła do niego z założonymi rękami- jakieś oddziały złapały kilku naukowców i Rogers chciałby ich przesłuchać.
-Nie mogą ich przywieźć tutaj? Zawsze Kapitan musi za wszystkimi latać?- odparł oburzony.
-No niestety- wzruszyła rękami.
-Czyli rozumiem, że Szefuncio będzie chciał kogoś z nas zabrać- podniósł cwano brew.
-Tak, ale ...- oparła się o biurko- po tym co ostatnio wyprawialiście to ma wątpliwości kogo zabrać.
-Proste. Niech zabierze Saturnine, ona to wszystko uknuła.
- Tony- skarciła go wzrokiem Ksenia.
-Ty się nie odzywaj, bo zbezcześciłaś biurko Bannera swoimi buciorami- uśmiechnął się cwany gdy ta wywaliła na niego język- to niech weźmie mnie i po problemie.
Na te słowa Ruda parsknęła śmiechem. Tony zaś nacisnął jakiś przycisk tak, że klapa od maski szybko się zamknęła na twarzy Ksenii.
-Tony!- krzyknęła na niego Natasha.
-No co?- zaczął się bronić- śmiała się ze mnie ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-I jak się czujesz Kurt?- spytał go Bruce po tym jak popodłączał go do różnych ustrojstw.
-Na razie dobrze meine freund- odparł, leżąc na podłużnym metalowym stole -A więc co mam robić?
-Masz zrobić tak by, dzięki Tobie, Eveline przemieszczała się nie z własnej woli z miejsca na miejsce, aż wpadnie na Cyklopa- odparłam mu w skrócie gdy ten kiwnął głową.
CZYTASZ
X-Mengers Assemble | Avengers and X-Men Fanfiction
FanfictionHej! Jestem Saturnina Halliwell i mam 22 lata. Młodziak nie? Może i młodziak, ale o dowód to mnie nie zapytali, jak stwierdzili, że porobią sobie na mnie eksperymenty... Że X-Mengersi? A nie, nie. To nie oni mnie tak urządzili. Oni mnie uratowali. A...