8. Na pokładzie

136 16 47
                                    


Ostatnie dwie godziny na Ziemi spędziła w poczekalni na szczycie budynku więzienia, gdzie znajdował się policyjny heliport. Pod okiem jednego ze strażników oczekiwała na przybycie Porucznika, który miał ją zabrać na pokład okrętu pogodowego. Nigdy nie latała, więc oprócz przygnębienia ogólną sytuacją, to mieszanina ekscytacji i lęku powoli przejmowała dominację nad jej emocjami. Cokolwiek ją czeka, niedługo znajdzie się w miejscach, w których nawet nie przypuszczała, że może się znaleźć, robiąc rzeczy, które jej się nie śniły. Jej zadaniowe podejście do życia pomagało zmniejszyć obawę, czy w ogóle będzie potrafiła wykonać to, czego od niej oczekiwali. Jednak w głowie miała też pytania, nie dające jej spokoju. Co, jeżeli zakres jej obowiązków będzie sprzeczny z jej systemem wartości do tego stopnia, że będzie musiała odmówić. Co, jeżeli potrzebują ją do pracy nad jakimś rodzajem broni? Czy w takiej sytuacji będzie w stanie powiedzieć "nie"? Czy położy na szali wolność swoją i Chase'a?

Przynajmniej chwilowo odzyskała jednak pewną swobodę. Jej ręce nie były skute i mimo że ciągle miała na sobie szary strój więzienny, żadne kraty nie krępowały jej ruchów. Gdyby nie dyskretna obecność znudzonego strażnika, który właśnie drzemał na jednym z krzeseł oparty o ścianę można by pomyśleć, że jest tylko przypadkowym podróżnym oczekującym na swój rejs. Poczekalnia znajdowała się w niewielkim pomieszczeniu na skraju budynku i była całkowicie przeszklona. Choć szyby były tylko częściowo przejrzyste, ze względu na pył nawiany z Bezbrzeża, który osiadał na nich grubą warstwą, oparła łokcie na parapecie i wpatrywała się w widok za oknem. Budynek policyjny znajdował się bardzo blisko strefy granicznej. W oddali stały opuszczone hale i magazyny, które już częściowo pochłaniane były przez jałową ziemię, im dalej, tym bardziej zdegradowane. Ich gołe szkielety sterczały niczym kości gigantycznych, wymarłych bestii. Za nimi, aż po horyzont rozciągał się otwarty teren, prawie całkowicie płaski. Niegdyś podobno powierzchnia planety była niezwykle zróżnicowana, z górami, skałami, bujną roślinnością. Kataklizm, a następnie procesy erozyjne uczyniły krajobraz monotonnym. Czasem zastanawiała się, czy cała planeta wygląda w ten sposób. Jej egzystencja ograniczała się do jednego polis, co więc mogła powiedzieć o reszcie świata? Dopiero teraz zaczynała zdawać sobie sprawę jak niepełne jest jej postrzeganie rzeczywistości. Mimo surowego prawa, kochała to miasto, z jego starymi kamienicami i wąskimi uliczkami, z centrum tętniącym życiem, wypełnionym uczelniami, ośrodkami naukowymi, w których podobni do niej inżynierowie opracowywali najnowsze technologie. Tu mieszkała, tu się uczyła i pracowała, robiąc to, co kochała. Tu był też Chase, który jednak zawsze chciał czegoś więcej, w przeciwieństwie do niej. Chociaż zabolały ją jego ostatnie słowa, wiedziała, że ma rację. Nie byli tacy sami. Ona, skupiona na tym, co jest blisko, próbowała robić tylko to, co do niej należy. On zaś patrzył szerzej, był zdolny do ponoszenia większego ryzyka i z młodzieńczym zapałem wierzył, że można zmienić świat.

Panującą w pomieszczeniu senną ciszę zakłócił nagle narastający szum, który zwiastował, że jakiś pojazd zbliża się do lądowiska. Przez przeszklone drzwi dziewczyna obserwowała, jak na oświetlonej platformie, w tumanach pyłu osiada niewielki wojskowy samolot w technologii pionowego lądowania i startu. Maszyny tego typu wykorzystywane były na statkach pogodowych, ze względu na ich małe rozmiary i zwinność. Był to jeden z modeli TacticalMingle Vehicle, potocznie zwanych minglami.

Po chwili do poczekalni wszedł Thorsten i dał znać strażnikowi, że nie będzie już więcej potrzebny, po czym podszedł do dziewczyny:

- Gotowa? - zapytał niemal wesoło, jakby byli dobrymi znajomymi. Czyżby zapomniał, że jeszcze rano ją przesłuchiwał i posunął się do szantażu, by ją zwerbować. Teraz traktował ją jak członka załogi. Nie bardzo wiedziała, co ma o tym myśleć - Leciałaś kiedyś jednostką VTOL?

Dzieci Eteru [czeka na remont]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz