7. Pożegnanie

148 17 64
                                    

Tamtego feralnego dnia wszystko poszło źle. Miał zniknąć, a sprawa miała przycichnąć. W najgorszym przypadku cała wina miała spaść na niego, dlatego oznaczał inicjałami elementy, które mogły stanowić dowody rzeczowe. Jednak nie przewidział, że Sara po raz kolejny za wszelką cenę będzie chciała zapewnić mu bezpieczeństwo, zamiast myśleć o sobie. Chciał ją chronić, a tylko pogorszył sprawę. Za nic w świecie nie chciał przyczynić się do tego, by jego siostra trafiła do więzienia. I pomimo, że zrobił wszystko by tak się nie stało, rezultaty były całkowicie odwrotne. A jemu pozostało zastanawianie się dlaczego musiało do tego dojść. Miał na to dużo czasu podczas ostatnich dwóch tygodni. Jak tylko się dowiedział o jej aresztowaniu, a wieści rozchodziły się błyskawicznie w tym niewielkim i dość hermetycznym dystrykcie, od razu zgłosił się na policję. Tam jednak dowiedział się tylko, że sprawę przejęło wojsko, a oni najwyraźniej nie byli zainteresowani zatrzymywaniem go. Chodziło im wyłącznie o nią. A potem czekał dwa tygodnie, żeby porozmawiać z przedstawicielem armii, którym okazał się niejaki Porucznik Thorsten. Dwa długie, bezsenne tygodnie w nieustannym poczuciu winy, podczas których nie pozwolono mu porozmawiać ani z przedstawicielami policji, ani wojska, ani tym bardziej z Sarą.

Od wczoraj ciągle myślami wracał do rozmowy z Porucznikiem, od której minęło zaledwie kilkanaście godzin. Wojskowy budził w nim ambiwalentne odczucia. Z jednej strony wydawał się szczery, od razu powiedział, że potrzebują wysokiej klasy specjalisty, nie ukrywał faktu, że wykorzysta wszystkie możliwości by zwerbować jego siostrę, łącznie z zatuszowaniem jego sprawy, mimo że przestępstwo, którego się dopuścił uważane było za zdradę stanu. Jednocześnie dał mu do zrozumienia, że obydwoje na tym zyskają, nawet gdyby Sara została oczyszczona z zarzutów, co i tak było mało prawdopodobne, skazanie Chase na dożywocie załamałoby ją. Z drugiej strony, wojskowy wyraźnie przed nim ukrywał prawdziwy powód, dla którego w ogóle potrzebowali mechatronika na statku, mimo że jednostka klasy Zero była całkowicie autonomiczna i praktycznie bezawaryjna. Rozważał różne scenariusze i żaden mu się nie podobał. Gdyby nie okoliczności, mógłby nawet uznać Porucznika za sympatycznego faceta, był spokojny, opanowany i w dziwny sposób spontanicznie wzbudzał zaufanie. Zupełnie nie odpowiadał jego wyobrażeniom kogoś na jego stanowisku. Co więcej, zapewniał, że zadba o jego siostrę. Czy mógł mu wierzyć? Zastanawiał się nad tym od wczoraj nieustannie. Jedynym pozytywnym aspektem było to, że po tej rozmowie mógł w końcu coś zrobić. Wykorzystał każdą minutę na znalezienie wszystkiego czego mógł się dowiedzieć o Thorstenie, o jego dowódcy i jednostce na której służył. Akurat w pozyskiwaniu informacji był całkiem skuteczny.

Teraz siedział w pokoju widzeń, który o tej porze był jeszcze pusty, nie licząc dwóch strażników obserwujących salę z obojętną miną. W pomieszczeniu znajdowało się kilka prostych stołów z krzesłami i nic poza tym, zwisające nad każdym z takich stanowisk lampy dawały niewiele światła. Z niepokojem czekał, aż się zjawi, jeszcze bardziej niepokoił się tym, co od niej usłyszy.

Gdy weszła do pokoju widzeń Chase zerwał się na równe nogi. Był bladszy niż zazwyczaj, a po wyglądzie jego podkrążonych, zaczerwienionych oczu domyśliła się, że musiał ostatnio nie najlepiej sypiać. I tak pewnie wyglądał o niebo lepiej niż ona.

- Charlesie Fowler, zanim osiągniesz pełnoletność skończą ci się siostry do brania na siebie odpowiedzialności za twoje wyskoki – powiedziała na powitanie, ale widząc wyraz jego twarzy na której aż nazbyt wyraźnie malowała się mieszanina strachu i poczucia winy szybko do niego podeszła i objęła go na krótką chwilę, nie dając strażnikom czasu na reakcję – Już dobrze, nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę – po czym usiadła naprzeciwko niego - Tylko błagam, nie rób już nic głupiego, przynajmniej póki nie wrócę – uśmiechnęła się do niego łagodnie.

Dzieci Eteru [czeka na remont]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz